Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka sobie żoneczka

Tydzień temu zdałam prawko za pierwszym razem, czuję, że nic nie umiem:((

Polecane posty

Gość taka sobie żoneczka

jak to jest było z Wami ? zdałam za pierwszym razem jeździłam po mieście około 50 min więc chyba bez szaleństwa..odebrałam dokument jeździłam dwa razy z mężem i bez szału..ciągle z boku teksty, że za szybko, że 3 że szybciej że nie widzisz, co ty robisz.. czuję się jak głupi tępak który zdał ale co z tego jak nic nie potrafi...okropnie mi przykro.. wczoraj przeszło mi przez myśl..po co ja robiłam te pieprzone PJ i nie chce już jeździć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyrzuć na luz - prawdopodobnie te uwagi nie są nieuzasadnione - może tylko ciut przesadzone - troską o auto faceci tak zawsze ;) kup sobie własne - będziesz mieć spokój -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprawdźmy: taki biały pasek na czerwonym tle to jaki to znak:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamillllllla millllla
jak ja Ci zazdroszczę!!! ja już 3 razy oblałam na mieście :( egzaminatorzy mi mówią, że jeżdżę rozważnie i ok, ale za mało pewnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie żoneczka
może i tak... nie stać mnie na własne...nie mieszkam w dużym mieście więc w sumie drugie auto jest zbędne..poza tym... uwagi są na maxa dołujące wszystkiego się odechciewa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaaaloma
człowiek umie jeździć tak na prawdę jakoś poł roku rok po otrzymaniu prawka... wiec nie martw sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie żoneczka
ladaco zakaz wjazdu chodzi mi o praktyke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przeżywaj :P tylko wyrzuć jakąś dołującą uwagą łóżkową - jeśli Cię wkurzy za bardzo ;) i się wyrówna - tak czy siak musisz się nauczyć - pewnie wciskasz za mocno gaz i silnik wyje - naturalne po zmianie samochodu na inny :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franiaaaaa
Facetom się wydaje, że wszystko wiedzą najlepiej a szczególnie jeśli chodzi o samochód :O Powiedz mężowi, żeby na Ciebie krzyczał bo się dopiero wprawiasz, tak naprawdę na kursie ani na egzaminie nie nauczysz się jeździć Mój facet sam mnie namawiał, żebym jeździła bo po zdaniu przez 3 lata nie siedziałam za kierownicą...nie krzyknął na mnie ani razu chociaż popełniałam błędy, jakby się darł to bym się już całkowicie zniechęciła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodowitawarszawianka
Spoko, też zadałam za pierwszym razem... Ale mi nawet instruktor mówił, że w OSK uczą zdać egzamin, a nie jeździć. Spokojnie, jeszcze trochę i opanujesz wszystko do perfekcji. To, że zdałyśmy za pierwszym razem oznacza tylko tyle, że mamy do tego smykałkę i teraz się szybciutko nauczymy jeździć :) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie żoneczka
on nie krzyczy, mówi ale takim głosem który mnie cholernie wkurwia...i ciągle szybciej szybciej..mówię, że mi tak dobrze..a on no szybciej a ja chciałabym o tym sama zadecydować..niestety on tego nie rozumie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszel fajfer
Mój facet kiedyś coś tam gadał mi jak jeździłam, w końcu powiedziałam mu że ma się zamknąć bo to ja jestem kierowcą. Jeździł ze mną chyba trochę ze strachem ale jak kilka razy sama musialam jechać gdzieś, czy to w mieście czy w trasę, to od tamtej pory sam mnie namawia, żebym prowadziła. Chcę zostać instruktorką więc zależy mu, abym jeździła dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie żoneczka
wczoraj wróciliśmy z Biedry ..w trakcie parkowania zgasł mi samochód..odpaliłam parkuje (oczywiście wkurwił się co ty robisz) i stwierdził, że sam to zrobi) no i załamka..mam ciche dni..w sensie tym, że nie chce z nim o tym rozmawiać..bo i tak nie rozumie tego..tak na prawdę to zapisałam się na PJ tylko dlatego żeby mu udowodnić, że nauczę się i zdam..a teraz jakoś mi wszystko motywacja odeszła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie żoneczka
nie, nie jeżdzę na 2 ale zanim się rozpędzę i chce dać na 3 to on jeszcze nie..no szybciej szybciej 3 a potem miałam się rozpędzić..takie jakby pierdolenie aby popierdolić, chociaż widzę , ze mam braki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś mi mówi że on nie zdał za pierwszym razem ;) i dlatego jest taki agresywny bo wie że Ty zdałąś 0 wypytaj go o to i w razie czego broń się :) i nie bądź że taką fujarąąąą :O :O :O bo aż się serce kraje 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszel fajfer
ale jak on widzi że Ty się załamujesz jego uwagami, to udowadniasz mu brak pewności siebie Kobieto. Niepewny siebie kierowca może stwarzać niebezpieczeństwo na drodze. Nie znasz słów "zamknij się"? Jak ich nie znasz to je poznaj i ich użyj. Ciekawe czy on był taki zayebisty zaraz po egzaminie? Może on próbuje zachwiać Twoja pewnośc siebie, bo stracił rolę jedynego kierowcy w rodzinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie żoneczka
zdał za pierwszym razem ma prawko z 10 lat... jest na prawdę dobrym kierowcom.. ja nie pokazuje po sobie że mnie wkurzają jego teksty po prostu nie odzywam się pomimo tego że tak bardzo mnie prowokuje..ogólnie jestem psykata, ale w tej sytuacji nie potrafię.. z resztą ja nie chce się kłócić,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko co tu słyszę to tylko kolejne usprawiedliwienia dla tego że jestem fujarą i jak to mąż mnie potrafi zdołować:O jak faktycznie tylko to potrafisz to idź sobie popłakać i daj sobie spokój z jeżdżeniem 🖐️ może to i faktycznie lepiej dla świata ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszel fajfer
"ogólnie jestem psykata, ale w tej sytuacji nie potrafię.. z resztą ja nie chce się kłócić" a co on jest egzaminator, że boisz sie, że Cie obleje za dyskutowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie żoneczka
nie... tylko po co w domu ciche dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszel fajfer
no dobrze, to pozwalaj mu dalej po sobie jechac, traktować Cie jak debila za kierownicą i nie wyżalaj sie tutaj na forum, skoro nic nie zamierzasz z tym zrobić. och, bo będa ciche dni, och, bo wielki pan kierowca sie obrazi - o kurva okropne! i co? rozumiem że jak on sie obrazi to szatan opanuje ziemię i będzie koniec świata? jesteś mu uległa, jesteś w jego cieniu zamiast kazać mu sie zamknąć to sama mu pozwalasz na to, co on robi a on to wykorzystuje bo widzi że nic mu nie odpowiesz. dobrze ktoś napisał, miękka z Ciebie fuyara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszel fajfer
"miękka" to był mój dramatyczny dodatek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×