Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

płacząca wierzba

Kobieta kocha Kobietę

Polecane posty

Tak. Takie forum zdaję sobie sprawę nie jest dobre na pisanie o takich sprawach, zwłaszcza jak tak duzo ludzi jest - eh, jakich jest. Potraktuję to jak wizytę u Terapeuty, a moze ktoś bez wyzwisk i innych inwektyw napisze coś mądrego.. Mam juz 35+ i tylko jeden długoletni związek za sobą. Mimo wszystko jestem typem monogamisty i dlatego tak bardzo cierpię.. Drugi związek trwa już 10 lat - byłam w miarę szczęsliwa, czułam i czuję się w nim bezpiecznie. Mąż jest dobrym człowiekiem. Mentalnie wiedziałam, ze od poczatku nie nadawalismy na tych samych falach, ale zdaję sobie sprawę, ze nie to jest najwazniejsze.. Mam inne oczekiwania, czuję, że często mnie nie rozumie.. banał widać. Wstęp do romansu. Tylko,ze ja romansu i nikogo na boku nie szukałam, a wrecz unikałam takich sytuacji. Nie umawiałam się, nie chodziłam na lunche itp. Dom, praca, dzieci i naprawdę potrafie docenić to co mam. Aż spotkałam Ją. Pokochałam jak nikogo innego. Nie mam problemów ze swoja orientacją, akceptuję i zawsze akceptowałam odmienność. Gdyby komuś nasunęło się takie pytanie..a Ona- jest to Wspaniała, Dobra Kobieta. Rozstała się ze swoja Partnerką, z którą była wiele lat - dla mnie. Chce, abysmy były razem jako rodzina.. Mąz wie o Niej. Powiedziałam Mu - ponieważ byłam wtedy zdecydowana odejśc. Nie chciałam kłamac, miał i ma prawo wiedziec i ułozyc sobie zycie.. W czym problem? Pierwszy raz w życiu stchórzyłam. Nie przestraszyłam się życia z Kobietą, po prostu Kocham Męża ale i Kocham Ją. I wcale a to wcale nie chcę miec Ich jednocześnie.. Oni, co robią? Czekają, az coś postanowię. A ja nie wiem co mam zrobić, płaczę, z jednej strony myslę jak mogłam byc tak nieodpowiedzialna? Że uczuciami się nie bawi, a z drugiej tak mi z Nia dobrze. Jestem przy Niej taka jak byłam kiedyś. Uśmiechnięta, chce mi się zyc..to sa momenty gdzie jesteśmy razem.. Potem przychodzi refeksja i ogrom wątpliwości. Dzieci nie będą miały pełnego domu. Będzie druga mama.. Następny problem, ze jestem o Nią tak bardzo zazdrosna jak o nikogo wcześniej - zabija mnie to uczucie. Nie wiem czy dam radę z takimi mocnymi uczuciami miłości i zazdrości. Czy nie zniszczę tego. Jak sobie da radę Mąż, który bardzo mnie kocha i nie potrafi zyć beze mnie. Ona nie chce mnie zostawić - choć Ją o to wielokrotnie prosiłam. Odejśc tez mi nie daje. Czuję, ze żyję na krawędzi. Wali mi się całe zycie. Nie wiem co mam zrobić. Nie wiem. Byłam u Psychologa - powiedziała, ze musze podjąc decyzję jak będe gotowa , a ona pomoze mi sie pozbierać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mska
moim zdaniem to tylko zauroczenie,po prostu zadurzyłaś sie w niej powiem oczywiście że niezgodnie z naturą no ale bywa..też tak miałam dopóki mi nie przeszło,oczywiście chłopak nie wie że mam dalej skłonności bi...ale jego na kobiete bym nie zamieniła;) myśle że nie kochasz tak naprawde swojego męża bo jakbyś kochała to nie zdradzała byś go uczuciowo do innych,mysle tez że powinnaś znależć sobie kochającego faceta który ,,wyleczy cię,,ze skłonnosci les,pozdro:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferma2
cierpliwości kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×