poznanie dziewczyny na imprezie- ostatnia szansa?

czy są inne możliwości, miejsca? czy można spotkać dziewczynę nie lubiącą imprez? im starszy jestem, tym bardziej zmarnowany się czuję.. wydaje mi się, że zawsze już będę sam. brzydki nie jestem, dużo dziewczyn na mnie zwraca uwagę, ale nigdy nie mogę żadnej poznać, robią to za to moi rówieśnicy. to znaczy, że przegrałem? :)

wszyscy korzystają wokół. mi niczego nie brakuje poza tym, co wszyscy mają..

na imprezie to poznasz jakąś szmate i po co Ci to. Szukaj w kościele np. rano w niedziele takiej porządnie wyglądającej.

chyba i tam już ciężko jakąkolwiek poznać :)

to ja looooser

Na imprezie nikogo wartościowego nie poznasz. Tam są same lafiryndy i kołtuneria.

a co do imprez to chodzi Ci o taką co nie lubi się pobawić czy że po prostu Ty nie lubisz takich miejsc? Ludzie teraz są zabiegani, mają mało czasu i wiele nawet porządnych dziewczyn( w tym np ja:D) chodzą naimpreZy się wytańczyć i odstresować:)

więc uważam że uogólnianie że na imprezy chodzą tylko lafiryndy itp jest krzywdzące:( a Twoi kumple nie mają jakiś fajnych znajomych z którymi mogliby Cię poswatać? wtedy jest ze sprawdzonego raczej źródła:)

można w inny sposób się odstresować. szukam dziewczyny podobnej do mnie, czyli nie przepadającej za takimi rozrywkami. ponoć nie powinno się szukać na siłę, ale jest to trudne, szczególnie w moim wieku, kiedy potrzebuje się kontaktu z dziewczynami. ile można z facetami. :) żaden znajomy nie ma raczej takiej, którą byłym zainteresowany. chcę jakoś zwiększyć szanse na poznanie jakiejś, bo na co dzień, to nawet ciężko mi jakąkolwiek płeć piękną wypatrzyć.

ja Ci powiem tak, ja chodzę na imprezy bardzo sporadycznie, raczej są to domówki ze starymi znajomymi, lubię się wytańczyć więc nie widzę nic złego w chodzeniu na "dyskoteki":) a tak na co dzień to odstresowuje mnie fitness czy aerobic:) w kawiarni raczej tej jedynej nie spotkasz bo tam chodzą raczej pary lub znajmomi na pogaduszki, najlepiej to przez znajomych:) a ile masz lat? co Cie intreresuje?

interesuje mnie wiele rzeczy, czasami się zastanawiam, czy nie za dużo, bo często brakuje mi czasu. :) mam 22 lata. nie chodzę z każdym na piwo, tylko mam zawężoną grupę znajomych, z którymi utrzymuję częsty kontakt. studiuję męski kierunek, więc w szkole nie mam żadnych dziewczyn. nie ma ich także w sferze moich zainteresowań i codziennych aktywności, niestety.. widzę za to w moim mieście sporo dziewczyn przy klubach, barach, pizzeriach.. ale jak pisałaś, nie jest to dobre miejsce na poznanie kogoś. może źle postępuję, że tak szukam, ale presja otoczenia działa. :)

o jejku... ja myślałam że masz co najmniej ze 30tke;D a ty ledwo 22, ja jestem starasza od CViebie rok i nie uważam że już czas mnie goni i na siłe trzeba sobie kogoś znaleźć! Baw się i korzystaj z życia póki możesz, a nie za parę miesięcy lub lat mapiszesz ze potzrebujesz wolności bo twoja kobieta chce oiświadczyn, ślubu, dzieci itp, a Ty się njie wyszalałeś i potrzebujesz wolniości;D

czyli można spotkać jeszcze porządne dziewczyny. ;) skoro tak mi radzisz, to prawdopodobnie się przystosuję. obym nie czekał sam. :)

spotkasz ukochana w swoim czasie, i to wtedy kiedy najmniej bedziesz sie tego spodziewał i juz Ci przestanie zalezec na szukaniu...:) zobaczysz:)

mam nadzieję, że kiedyś to nastąpi. :) Tobie też tego życzę. A w Twoim przypadku jak jest? Nie miałaś szczęści nikogo spotkać do tej pory? Czy poznawałaś, ale nieodpowiednich? :)

Te z imprez lachociągi?