Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SennaEunice

*Do kobiet, które podjęły walkę o związek po zdradzie*

Polecane posty

Gość SennaEunice

Czy nie czułyście, że to w pewien sposób jest dla Was poniżające? Nie było myśli typu: "Gdyby kochał, nie tknąłby innej" i tym podobnych przemyśleń? Jak udało Wam się pokonać ten cios? Czy wygrałyście tą walkę... Czy potraficie w pełni zaufać waszemu mężczyźnie, zamknęłyście tamte rozdział i wspomnienia tamtego bólu nie powracają?? Przypominam sobie taki opis zdrady.. "Nie rozumiesz, że każdy dotyk rani tak bardzo, że umierasz godzinami, ściągnieta skóra jak niepotrzebny worek leży obok, a twoje śliskie odkryte ciało, nie chronione ciało, krwawi i gdziekolwiek się ruszasz, zostawiasz krwawe ślady ? Boisz się położyć w tym samym łóżku, bo prześcieradło parzy i .. i każdy dotyk tak boli, tak boli, tak boli.. i czujesz jak klatka , w którą zostales wepchnięta maleje jak nie bedziesz mogla oddychac za moment, za chwile" Jak silne musiałyście być, by podnieść się po takim ciosie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gnaciaaara
mnie mozna zdradzić tylko raz, nie wybaczam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SennaEunice
Gnaciaaara- Postąpiłabym podobnie jak Ty... Ale chciałabym znać zdanie kobiet które podjęły walkę, ich przemyślenia... Nie mam na celu wyśmianie Was.. W pewnym sensie was podziwiam, nie wybaczyłabym zdrady, ale ...skąd miałyście w sobie siłę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadnej walki
nie podjęłam,tak mieszkamy razem,bo teraz jakoś mu nieśpieszno się wyprowadzić,może dzięki temu zobaczę na własne oczy jak zdycha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SennaEunice
Czy są tu kobiety, które walkę podjęły??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
Kobiety podejmujace walke po tym jak facet je zdradzil? A niby po co i o co kobieta mialaby walczyc. Jesli juz w ogole, to facet powinien "walczyc", ale ja osobiscie nie widze innego wyjscia, jak tylko spakowanie jego rzeczy i pierdolniecie walizki przez okno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SennaEunice
Wiem,ale przecież niektóre z nas mimo wszystko próbują ratować taki związek, walczą, proszą, błagają, używają szantażu czy nawet gróźb. Znam taki przypadek i nie potrafię zrozumieć, co tymi kobietami kieruje? Miłość? Czy o miłość można prosić?? Miłość po prostu jest, albo jej nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok to ja tez :D
Nie walczyłabym, ale kiedys po zdradzie pozwoliłam walczyc facetowi o odratowanie i jestesmy razem. Nie scierałam sie, nie błagałam, odeszłam, no ale dałam sie namówić na powrot, uległam prośbą i błaganiom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Serafina_90
Nie będę oryginalna ze swoją wypowiedzią i wybacz, że nie odpowiadam na Twoje pytanie, ale ja też nie potrafiłabym wybaczyć. Pewnie niejedna powiedziałaby mi" nie wiesz jak to by było, nie możesz tego przewidzieć. Jednak mogę sobie wyobrazić jakbym się czuła. Byłoby to dla mnie najgorsze poniżenie, po którym nie mogłabym już zaufać ani cieszyć się wspólnym szczęściem. To tak jakbym nie miała szacunku dla samej siebie i zgadzam się z powiedzeniem, że jeśli naprawdę kocha to nie tknie innej. Ja bardzo kocham swojego faceta i nie wyobrażam sobie żebym miała znaleźć się w ramionach innego. Szczerze mówiąc mam nadzieję, że niewiele kobiet Ci odpisze bo jestem bardzo przeciwna wybaczaniu zdrady. Po prostu nie potrafię sobie wyobrazić dalszego związku po czymś takim. Z tym że mam na myśli normalne szczęśliwe pary, w których facet na chwilę zgłupiał i poleciał za inną mimo, że niczego mu nie brakowało. Nieco inaczej powinno się spojrzeć na pary, w których kobieta zupełnie zaniedbuje faceta i nie daje mu swojej miłości. Niektóre zdrady są więc w jakiś sposób uzasadnione, gdy małżonek zostanie całkowicie odrzucony i nie mógł nic z tym zrobić bo rozmowy nie pomagały. Jednak takich przypadków znam niewiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadnej walki
ja nie odeszłam,bo dlaczego to ja miałabym opuszczać moje (nasze) mieszkanie,to on się gził to niech wyp.....la,nie ma gdzie? dziwa go nie przyjmie do siebie? no bardzo mi przykro,witamy w piekle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Serafina_90
żadnej walki - bardzo dobrze! Teraz radzę Ci jeszcze przyprowadzać do domu jakiegoś faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta plus
Ja nie podejmowałam żadnej walki . ja pozwoliłam walkę podjąć , a sobie pozwoliłam wybaczyć mężowi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Serafina_90
Ale jak można wybaczyć zdradę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta plus
można , jesli sie bardzo chce , jeśli masz motywacje ,zęby chcieć. Oczywiście , związek po zdradzie zawsze jest już " inny " ale jeśli jest wola obu stron można dalej żyć razem i to całkiem nieźle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby co wybaczają zdrade
nic nie są warte , bo po prostu boją sie samotnośći

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta plus
nie o samotność tu chodzi ,ale umiejetność porozumienia i wybaczenie . Nie zapomnienia ,ale wybaczenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadnej walki
może faceta do domu to nie,ale owszem odpłaciłam mu pięknym za nadobne,trafiłam na miód, cud i orzeszki,on się o tym na pewno nie dowie,a mnie to w jakiś przedziwny sposób pomogło, nie wiem, może dlatego,że trafiło mi się prawdziwe ciacho :) Po tym experymencie wiem na pewno,.........żeby kogoś zdradzić, to tej osoby się już nie kocha,tak jak ja nie kochałam już mojego. To była zemsta,zimna i wyrachowana,podziałała jak pigułka tramalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby co wybaczają zdrade
i co , tak o prostu żyjecie sobie razem w sielance ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooo dywan
dziwne:O wiele razy czytałam na kafe jak kobiety biły się prawie o faceta z jego kochanką, głównie przypuszczały ataki na kochanki, faceta uznając za biedne uwiedzione stworzenie, a ta druga to dziwka i ją należy tępić po wszystkim miały jakąs dziwną satysfakcję że "odbiły" męża kochance i "nie pozwoliły rozbić małżeństwa" ogólnie wszystkie zostały z mężem i jeszcze się cieszyły z tego, a tu nagle żadna w temacie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta plus
Nie wiem co masz na myśli pisząc sielanka , ale tak . Żyjemy razem , nie osobno .I zawsze będe podkreślać ,ze jestęsmy małżeństwem po przyjściach , jestęśmy jak sklejony dzban , i część mojego serca jest martwa , ale póki życia póty nadziei .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta plus
uśmiałam sie na to " odbijanie męża kochance " :D Cóż warta byłaby taka miłość o k orą trzeba sie bić z kimś innym ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uwazam,ze jesli facet zdradzi raz to i zdradzi drugi czy trzeci... Nie podjelabym zadnej walki o ratowanie zwiazku zdrada to zdrada nie ma wybacz... Tyle mojego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta plus
idąc takim tokiem rozumowania można założyć ,ze każdy kiedyś zdradzi - bo czemu nie ? Przecież zdrajcy to nie są jacyś kosmici tylko my sami lub tacy jak my .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooo dywan
ja nie wiem, ale na uczuciowym często czytałam o takich sytuacjach, żony przypuszczały ataki na kochanki, groziły im, jedna nawet poleciała do pracy kochanki i powiedziała o wszystkim szefowi:O:O:O miało to na celu odstraszenie tej "złej" żeby zostawiła kochanego mężusia w spokoju:O wydaje mi się że ta agresja skierowana na kobietę jako jedyną winną pozwalała im trwac dalej w małżeństwie, bo przecież po co myśleć że mąż to kawał chuja albo ich nie kocha, lepiej myśleć że to zbłąkana owieczka, a kochanka to kurwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadnej walki
kobieta plus- zdradź go tak jak on ciebie,powiedz mu o tym,a jeszcze lepiej niech Twój kochanek mu o tym powie, niech Ci wtedy wybaczy tak jak Ty jemu i żyjcie dalej w prawdziwej miłości,która zwycięża wszystko,wtedy szapoba,czy jakoś tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta plus
mimo ,że naturlnym ;) naszym odruchem jest szukanie winnych i mimo ,ze i mnie korciło ,zeby zepchnąc winę na tą " drugą " , bo łatwiej mi usprawiedliwić męża to przecież nie byłoby to prawdą . Bo to on mi przysięgał a nie jakaś obca kobieta . I to on nie dotrzymał przysięgi . Ale zdradzać go ? po co ? w imię czego ? z zimną krwią wejść w szambo ? po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta plus
o jego kochance też nie mam dobrego zdania , ale jej wolno być kim chce i z kim chce .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadnej walki
już jesteś w szambie które zgotował Ci Twój mężuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta plus
być mozę nie dostaniemy medalu za najbardziej udane życie małżeńskie , ale mozesz być pewna -----nie jest źle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadnej walki
tak, na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×