Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jodiegk

Kto z was udziela, chodzi/chodzil na korki z matmy?POMOCY

Polecane posty

Gość Jodiegk

Bo jestem w klasie naturalnej i zdaje rozszerzona matme wiec chce troche zarobić i brać np 15zl za godzine i uczyc kilka osob. Ale nigdy na korkach nie bylam stąd moje pytanie - jak one wyglądają? Czy wy tylko tłumaczyćie a uczeń słucha caly czas? Np gadacie podstawowe wiadomości o funkcji liniowej i on to jakos notuje czy teori ma sie uczyc w domu a na korkach robicie zadania? Mozecie powiedziec mi co wam odpowiada? Bo zalezy mi zeby nikt nie byl zawiedziony, chce nie tylko brać kase ale tez i pomóc. Za wszystkie rady będę bardzo wdzięczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brałam korypetycje z chemii i wygląda to mniej więcej tak, że nauczyciel pyta czego nie umiesz, z czym jest problem i zadania z tego materiału robicie a on stara się wytłumaczyć o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdgfghgh
ja robie zadania, powoli robimy i wyjasniamy... ale sorry ja bym do kogos kto nawet matury nie ma na korki nie poszla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srednikkreskanawias
korek sobi w doope wsadź...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdgfghgh
min. mature musisz miec, bo jednak z wiekiem dopiero wyrabia sie umiejetnosc rozwiązywania zadań. ja tez bylam zawsze dobra z matmy ale nigdy by mi nie przyszlo do glowy zeby w klasie maturalnej dawac korki... raczej sama na nie chodzilam (na angielski). a 15-20 zł to nawet studenci i magistrzy biorą, bo teraz spora konkurencja i trzeba zbijac ceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Umiejętność przekazania wiedzy
to połowa sukcesu takiej imprezy. Zwłaszcza z matematyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w klasie były takie dwie, które porwały się na maturę z matematyki (parę lat temu nie była obowiązkowa) i obie nie zdały :D Wolałabym do kogoś takiego nie chodzić na korepetycje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na szczęście jest już
obowiązkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jodiegk
Dlaczego od razu zakładacie ze jestem niezbyt dobra z matmy? To ze nie mam jeszcze matury to kwestia czasu. Na dwóch próbnych podstawowych mialam wyniki w okolicach 90 procent na rozszerzeniu ok 60. Poza tym korki za kase chce dawać po maturze a przed tylko pomóc koledze - nieodpłatnie. No a bez sensu ze ja mam brać 5zl za godzine podczas gdy nauczyciel weźmie 30 pare zl.... Dyplom nie świadczy o tym ze on umie wytłumaczyć. Wielu jest takich co nie potrafią nauczyć a ja temu koledze juz kiedys tlumaczylam trygonometrie i zrozumiał. Poza tym nie prosiłam o ocenianie mnie tylko wskazówki i za nie bede wdzięczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżyk z jabłuszkiem
Ja na studiach udzielałam z angielskiego Na początku pytałam z czym jest problem. Jeśli przygotowanie z konkretnego materiału do klasówki, to po prostu robiliśmy ćwiczenia, powtarzaliśmy słówka, rozmawialiśmy dlaczego powinna być taka forma, a nie taka (po ang). Jeśli bieżąca pomoc, to mieliśmy oddzielne materiały i szłam programem dostosowanym do możliwości ucznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdgfghgh
chodzi o to, że nie masz takiej wiedzy jak osoba po studiach. ktos po studiach ma calosciowe spojrzenie na matematyke, umie matematyke wyższą, sporo sie narobil zadan... a ty dopiero w klasie maturalnej to raczej watpie, zebys tak dobrze umiala matme i tyle zadan sie narobila bo po prostu nie mialabys na to czasu, wiadomo są tez inne przedmioty: polski, historia, geografia, biologia, ktorych musisz sie wykuc. a jak ktos studiowal matematyke albo jakis pokrewny kierunek to mozna powiedziec, ze ma matme w jednym palcu, bo duzo poswiecil jej czasu. wiec taki maturzysta na pewno nie ma takiej wiedzy jak ktos po studiach albo student np. trzeciego roku. umiejetnosc wytlumaczenia liczy sie, ale wiedza liczy sie o wiele bardziej. co ci z tego jak umiesz tlumaczyc, skoro nie wiesz dokladnie o co w tym chodzi i jak sie cos liczy? a naprawde rozne zadania są, jedne prostsze, drugie trudniejsze. Wiedza też jest bardzo wazna, jak masz wiedzę i postarasz się to zawsze jakos wytlumaczysz. a jak nie masz wiedzy to tylko sie osmieszysz. pomijam juz fakt, ze chyba nikt nie pojdzie na korki z matmy do tak mlodej osoby... teraz zwalniają duzo nauczycielie, myslisz ze jak oni dorabiają? tez korkami, a ze konkurencja duza to ceny obniżają, np. 20 zl /h. jak ktos ma wybor isc do ciebie a isc do nauczyciela co bierze 20 zl to na pewno pojdzie do nauczyciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jodiek
Jasne. Nauczycielek w szkole od matmy jest u mnie 6 .wszystkie jakos maja wiedzę ale tylko jedna potrafi wytłumaczyć. No i co im po tym ze maja wiedzę jak uczniowie ich nie rozumieją? Jakos nauczycielka mojemu koledze nie pomogła a ja tak... A całki itd w liceum nie są potrzebne przeciez tylko logiczne myslenie. Jak widzisz jednak nie wiedza sie liczy. Jak jest mała to wiadomo kiepsko ale nie musi wyjśćczać poza program, bez przesady. Rozszerzenia sama nie chcialabym uczyc bo rzeczywiscie nie dalabym rady ale podstawę myślę ze moge spróbować. Poza tym patrzylam ogłoszenia nauczycieli i pytalam sie znajomych to nikt nie bierze po 20zl. tylko okolo 40....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×