Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ukradlimikredki1

Facet - oczywiscie

Polecane posty

Gość ukradlimikredki1

mozecie mi poradzic co zrobic? moj chlopak z ktorym jestem od ponad 2 lat zachowuje sie jak swinia, ciagle mnie rani tym co mowi, ja staram sie z nim czesto rozmawiac i zawsze on doprowadzi do klotni, wszystko zwala na mnie, ostatnio zaczal mowic ze mu zaczynam wisiec. To okropne jest dla mnie, caly czas przez niego placze, ale kocham go, on mowi ze tez mnie kocha, bo to nie jest tak ze ciagle jest zly, potrafi sie przytulic, powiedziec cos milego, poswiecic sie, ale czasem jak mu odbije to zachowuje sie tak jakby mial na mnie wyrabane. Nie piszcie tylko ze powinnam go zostawic, bo tego nie zrobie, prosze was zebyscie mi powiedzieli jak moge zaczac ratowac moj zwiazek. Moze przyszykuje jakas kolacje albo nie wiem... pomozcie prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojezusmaryjoswietaaaaaaaaa
to se z nim żyj i sobie zamrnuj życie, głupia dziewucho 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukradlimikredki1
nie musisz od razu tak pisac, nie jestem glupia, wiele osob mi mowi abym z nim zerwala, ale ja nie potrafie bez niego zyc... chcialabym jakiejs rady, nie oceniaj mnie, bo mnie nie znasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojezusmaryjoswietaaaaaaaaa
nie muszę cię znać żeby zobaczyć po paru zdaniach które napisałaś na kafeterii , że już sie przyzwyczaiłaś do niego emocjonalnie i że wrzuciłaś całą wine na siebie. taki nawyk już chyba masz... wszystko..twoja..wina... ty masz ratowac związek? bo jakiś głupi kutas nie potrafi jużbyc w zwiazku i mu sie znudziłaś? wyjebać takiego za drzwi z betami wróci za tydzień i jeszcze będzie błagał żebyś mu otworzyła. Ale ty sie musisz płaszczyc i na poziomie dywanu w pokoju żeby wszystko bylo okej BO TY GO KOCHASZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukradlimikredki1
ja sobie nie poradze bez niego, jest dla mnie wszystkim najwazniejszym, nie dam rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojezusmaryjoswietaaaaaaaaa
no bo jesteś słabą piczką. Słabiuteńką. Co lepsze.. w życiu sobie nie poradzisz jak jesteś taka słaba. Będziesz dawała sobą pomiatać aż w końcu ockniesz się siedząc przy niedzielnych garach i tłukąc milionowego kotleta mielonego. I pomyślisz " Co ja tu kurwa robię, czemu nie zawróciłam? mogłabym być z kimś innym mogłam być szcześliwa" daj sobie byc szczęśliwą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukradlimikredki1
Troszke to inaczej wyglada, nie jestem slaba ale wrazliwa, boli mnie to co on mowi, ale jest dla mnie jako sam czlowiek, nie jako partner, najfajniejszy na swiecie, wiem ze on moze mi zagwarantowac zycie na jakims poziomie i ze on jest bardzo madry i potrafi wiele dokonac. Nigdy nikogo takiego nie poznalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojezusmaryjoswietaaaaaaaaa
czemu nie dasz samej sobie byc szczęśliwa? Przecież nie jesteś. No to co że czasem przytuli, że parę dni jest okej? to jest niepokojące że zaczynasz cieszyć się że nie jest źle ... a nie że.. jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojezusmaryjoswietaaaaaaaaa
nikogo innego takiego nie poznałaś, bo dlaczego miałabyś poznać skoro jesteś już z mężczyzną? Przyzwyczajenie jest silne, jesteś wrażliwa ? często wiąże się to ze słabością... tak już jest z wrażliwcami. Ale Ty i tak od niego nie odejdziesz. Więc po co tu siedzisz? Dałabym Ci siłę gdybyś tylko chciała być szczęśliwa. Ale Ty nie chcesz, chcesz ratować związek, który zostaje burzony przez niego. A Ty bidulko się przejmujesz, płaczesz, denerwujesz się, po to żeby znów było dobrze na 5 minut. Idź i zrób dobrą kolację, zabierz go na romantyczny spacer, załóż piękna bielizne po to żeby kurwa mać znów być nieszczęśliwą. Potrzebujesz przyjaciółki . Narazie jestem tu tylko ja , bo inne piczki się nie sprawdzają, wychodzi n a to.. skoro już tu jesteś... i nie gadasz z nimi tylko tu piszesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukradlimikredki1
wszystko jest takie bez sensu ... zaczynam wpadac w jakiegos ogromnego dola..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanugadat
nie zgadzam sie z tym. nie piszcie,ze jest slaba itd. czy to nasza wina,ze ktos zachowuje sie jak swinia? ja mam 25 lat. zachowuje sie moj pseudo facet tak samo. gracze. jak kreca, to znaczym,z e ogladaja sie za innymi babami, nie zalezy mu na Tobie. ja tez sie oszukuje.a PRZYWIAZANIE EMOCJONALNE, to najgorsze. i jak ktos mowi,ze uzmyslowisz sobie po latach - prawda. ale nie da rady przestac kochac. to nie moja wina,ze kocham kogos, kto tarktuje mnie bez szacunku. Jak jest mily, to swieto. A za chwile znowu to samo. I jak zwykle - Twoja wina. Mzoe dfaktycznie ktos mi tez powie, jak sobie proadzic,gdy zwala wine na nas. to jest klucz. moge Ci jedynie poradzic kilka sztuczek, ktore dadza mu doz rozumienia co nieco..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojezusmaryjoswietaaaaaaaaa
zrób dobrą kolację. z dedykacją na kartce "dla mojego ukochanego chłopaka, za to, że jest świnią i zachowuje się beznadziejnie, ale to i tak wszystko moja wina. Kocham Cię. Twoje Słońce. PS. WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE !!! BO TY!!!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukradlimikredki1
bo wszyscy mowia ze mam go zostawic, Ty dasz mi sile na samo zerwanie a po tem bede musiiala sama sobie z tym poradzic. Juz nie raz to przerabialam, masz racje tym co piszesz, sama bym tak samo innym radzila, ale w praktyce to jest za**iscie trudne... nie wiem co robic, chcialabym zeby on w koncu zaczal dawac z serca wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojezusmaryjoswietaaaaaaaaa
a ile to już trwa? Może po prostu jest zły o coś. wiesz.. moim zdaniem powinnaś pogadać sama ze sobą. I spytać się siebie "czy ja do cholery jestem szczesliwa czy nie?" rachunek sumienia, spowiedź do siebie, i jaka pokuta wychodzi? czas w końcu docenić siebie, dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyslec, ze tez kiedys bylam taka głupia. :O :classic_cool: Pociesze Cie autorko, ze po rozpadzie mego patologicznego zwiazku, przestałam juz byc glupia, naiwna, wiecznie wszystko naprawiająca i umartwiająca sie. Wiec może i Ciebie to spotka. Czego Ci zycze... 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I powiem jedno - on sie nie zmieni i nie bedzie dawał wiecej serca. Zmienic moze sie tylko pozornie, na tydzien, potem bedzie to samo. Nawet jezeli staniesz na rzesach i przyklasniesz piętami, to nic nie da. Przykro mi. Im szybciej to sobie uświadomisz, tym lepiej dla Ciebie. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojezusmaryjoswietaaaaaaaaa
zgadzam się. To co zaczynasz? od dziś? CZY KOLACYJKA ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość numerowaaa
NIestety tego zwiazku nie da sie uratowac. Wiem, ze mozesz w to teraz nie wierzysz, ale w zyciu mozesz spotkac kogos naprawde wspanialego, komu bedzie zalezalo na Tobie i na Twoim szczesciu. Jesli Ty nie zerwiesz ze swoim chlopakiem, to on z Toba zerwie, niestety to nieuchronne, on tylko czeka zeby mu sie nasunela inna dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojezusmaryjoswietaaaaaaaaa
Na nic nasze słowa. Ona już kroi warzywa na kolacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość numerowaaa
Carrie - ja tez bylam w toksycznym zwiazku i nie potrafilam go skonczyc. Facet notorycznie mnie ranil, w koncu odszedl do innej. Owszem, czasem byl dobry, wmawial mi jak bardzo mnie kocha. Mloda bylam i glupia, mialam 22 lata. Jak teraz o tym mysle to nadal mna trzesie jak moglam sie dac tak traktowac. Bylam zdesperowana, zeby z nim byc. On mi dal takiego kopa w dupe, ze po nim juz sie trzymalam od takich typow z daleka. Potem bylam przez 5 lat z innym, nie wyszlo nam, ale bylo calkiem inaczej, spokojnie, po przyjacielsku, ufalismy sobie i nadal pozostajemy w przyjacielskich stosunkach. Teraz od poltora roku mam chlopaka, ktory caluje ziemie po ktorej stapam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukradlimikredki1
moze macie racje... tylko ze ja wiem jaki on potrafi byc, wiem ze ma serce i potrafi czasem cos z niego wyciagnac. musze sobie to wszystko przemyslec, moze sprobowac jeszcze z nim porozmawiac... juz sama nie wiem. Tak bym chciala byc szczesliwa, zeby to wszystko sie juz skonczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
numerowaaa - taka sama historia. Bylam 3 lata z eksem, ciagle mnie ranil, jeden dzien w miesiacu bylo ok, zapewnienia o miłości, a ja w skorwonkach. Nie potrafiłam go zostawic, bo powtarzałam sobie - "Przeciez jak jest dobrze, to jest taki idealny. Drugiego takiego nie spotkam." Zostawialam go milion razy, on zawsze blagal, zebym wracala, mowil ze sie zmieni - ulegałam. Potem, owszem - zmieniał sie. Na dwa dni :) Aż w koncu to on mnie zostawił, a ja zostałam ze zrujnowana psycha i prawie depresją. Wtedy myslalam, ze zycie mi sie zakonczylo, ale nie żałuje, bo duzo mnie to nauczyło. Przede wszystkim tego, że to ja tworze swoje życie i to ja za nie odpowiadam, a osobnik z penisem jest tylko dodatkiem do niego i zarówno z facetem czy bez - jestem warta zawsze tyle samo. ;) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojezusmaryjoswietaaaaaaaaa
ukradlimikredki1 jak 96 % ludzi na świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukradlimikredki1
Mam tylko nadzieje ze on tego nie przeczyta ;p Przemysle to jeszcze, tylko ze nawet jakbym z nimm zerwala to nie wiem czy potrafilabym byc z kims innym, nie wiem czy uwazalabym ich za glupich albo niewartych, nie wiem. Przespie sie i na swiezy umysl wszystko rano poukladam i dam wam znac, dziekuje wam za pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojezusmaryjoswietaaaaaaaaa
Spoko. Mam nadzieję, że pomogłam. A pisać na kafeterii nie lubię. Bo tu same głupie pizdy siedzą zazwyczaj :- )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×