Spodobal mi sie niezaladny chlopak.

Z charakteru jest taki, ze jak sobie o nim przypomne, to mam motylko w brzuchu i sama sie cieszyc zaczynam, nawet bedac na ulicy. Jest taki różnorodny, a zarazem ciagle ten sam. Problem byl w tym, ze nawet na poczatku mi sie nie widzial z wygladu. Napisalam do niego (symaptia) bo mnie zaciekawil. Potem sie okazalo, ze jest fajny i dobrze mi sie pisalo. Dodatkowo, zaczal mi sie podobac z wygladu. Jeszcze sie nie spotkalismy, boje sie, bo jednak ma pewne mankamenty z wygladu.. boje sie, ze zniszcze ten jego obraz, ktory mam teraz w chwili gdy sie zobaczymy.

Pamiętaj, że jeszcze nikt nie najadł się z ładnej miski. Wygląd to nie wszystko

Jest mojego wzrostu, mam nadzieje, ze nie nizszy. Ma problemy ze skora.. no i oczy, nie wiem czy to wina ze tak akurat wyszedl na zdjeciach...

ma 150 cm wzrostu

podszyw. nie powiem ile ma, bo moze tu siedzi (niebede rozwijac dlaczego tak mysle, bo moze akurat...:D) Wiem wlasnie..ale ja tez mam problemy ze skora, a na zdj tego nie widac. On uwaza, ze jestem sliczna, prawi mi czasem komplementy..a z dnia na dzien pisze sie nam coraz lepiej.

jego penis ma 8 cm w wzwodzie

To może lepiej się spotkać i zobaczyć na własne oczy?

No tak, tyle ze to JA sie boje odrzucenia. Wiem, ze nie jestem piekna... bo to co z przodu widac, to jedno...ale bok, mimika twarzy itd ? A skoro on juz nawet ze zdj mi sie nie widzial, to dopiero w realu:( Boje sie tez, ze moze byc wlasnie odwrotnie.

czyli ty jesteś brzydka i chcesz przystojniaka ?

Przecież nie musisz wychodzić za niego za mąż.

Nie, nie jestem brzydka :) Znam tez swoja wartosc.. itd. Ale chcialabym, zeby bylo juz po spotkaniu i bylo tak jak teraz jest a nawet lepiej.

Krótka piłka, albo on Ci się podoba albo nie, bo raz piszesz tak a raz tak. Daj sobie i jemu szanse, spotkajcie sie i wszystko samo wyjdzie w praniu.

powodzenia :)

No bo na poczatku mi sie nie podobal. Ale tak dziala psychologia, ze jak ktos sie komus podoba ( z charakteru) to przestaje paczec na jego wyglad..a nawet pozniej - zaczyna byc dla niego ladny. Tak jest i juz.

No i to jest bardzo pozytywna sprawa! Wolałabyś mieć modela za chłopaka, który by Cię źle traktował czy mniej urodziwego,dla którego będziesz najważniejsza na świecie? Jak Ci się on teraz podoba, to nie rozumiem w czym widzisz problem. To co było wcześniej jest nieistotne, działaj, próbuj raz się zyje... Jak nie spróbujesz, a on znajdzie inna to bedziesz dopiero wtedy załamana, że zaprzepascilas szanse. Nikt nie kaze Ci sie hajtać z nim jak po pierwszej randce Wam sie nie spodoba...

No tak.. On sie z wygladu nie zmienil. Wciaz jest taki sam. To tylko w mojej glowie sie 'robi' coraz ladniejszy. Coraz mniej widze jego mankamenty.. nie zwracam na nie uwagi, a wrecz jakos calosc zaczyna mi sie podobac. Rok temu byl ladniejszy..to wtedy poczulam, ze jest ogolnie swietny. Boje sie odrzucenia, na tyle sie znamy(w sumie krotko..ale jednak rozmowy robia swoje), ze MNIE bedzie glupio i wstyd jak on mi nic juz nie odp po przyjsciu.. Nie wyobrazam sobie tego. :(

słuchaj, wiesz co to niefotogeniczność? pewnie wiesz. więc nie myśl, że jak na fotkach jest taki sobie, to w realu będzie jeszcze gorzej, bo może być dokładnie odwrotnie. sama się o tym przekonałam kilka razy,a umówiłam się też właśnie dlatego, że wydawali się fajni (niestety, tylko wydawali ;) ). a mankamenty urody? kto ich nie ma? no i wzrost - podstawa to żeby facet nie był niższy od kobiety kiedy oboje jesteście na boso, jak będziesz ciut wyższa w butach to nic, przecież widać, że to obcas :)

Tzn dal mi zdj sprzed roku, i w chwili kiedy go zobaczylam na focie... o to chodzilo :) Znamy sie jakies 3 tyg.

jak Ci nie odpisze, to znaczy, że wcale nie taki fajny. facet, który sam urodą nie grzeszy, a od kobiety wymaga tytułu miss universe to porażka i szkoda czasu na takiego. ale spokojnie, moim zdaniem nic takiego się nie zdarzy :)

Jezu..juz raz doszlo prawie do spotkania, przelamalam lody i sie umowilam, jednak rano mi napisal, ze ma goraczke i ze innym razem. Rozmawialismy, ze sie boje, ..to co teraz (nie o wygladzie) .. i powiedzial, ze kiedy bede chciala, bo widzi ze mam teraz jakies opory, to wtedy sie umowimy. Teraz cisza co do spotkania, ale czuje, ze zaniedlugo znow poprosi. Zapytalam sie go kiedys jeszcze raz ile ma wzrotu, to napisal mi tyle, ile tam pisalo. To byl wlasnie czas, dawalam mu szanse by powiedzial prawde w ten sposob. Ale nic..

Wiesz ja myśle ze on tak samo sie denerwuje jak Ty i w tym tkwi problem. On tak samo boi sie odrzucenia z Twojej strony. Daj mi jego namiary, to bede robil za swatke. Sam do niego napisze i przyspiesze Wasze spotkanie :)

Chyba zartujesz :D Za swatke? Jestes chlopakiem ? :P

Aj czepiasz sie slowek. Poprostu widze jak ciezko Ci sie przemóc, a i on sie najwidoczniej stresuje, wiec za Was bym zadzialal. Co sie ma wydarzyć by sie wydarzyło.

Dasz mi swojego mejla ?:)

Czekaj, zaloze jakis mail, bo nie chce dostawac tony syfu jak puszcze maila normalnego na tym forum ;)

Dobrze :P

bevis6@wp.pl ;]

Juz :D

Jakies rady ? :(

duzo sie usmiechaj - to przelamie lody