Skąd taka różnica w wynikach??????????? Prywatnie, państwowo.

19 lutego byłam na usg genetycznym. Przyzierność 1.5, dziecko 49 mm. Badanie prywatne, bardzo dobry sprzęt, bardzo dobry lekarz. 23 lutego byłam na usg z NFZ, ponieważ mój lekarz prowadzący chciał sam usg zrobić. Przyzierność 0.8, dziecko 66 mm. Badanie państwowe, gorszy sprzęt, gorszy lekarz. Czy taka różnica w wynikach jest spowodowana tylko sprzętem? Jak to uzasadnić? Wierzyć w wynik na lepszej aparaturze? W sumie bez różnicy, bo oba w normie,ale zastanawia mnie to.. To rozpiętość 4 dni.

Pierwsze bylo prze powłoki brzuszne, to na lepszym sprzęcie, drugie dopochowowe, to na gorszym.

Nikt nie wie?

a to chyba jest przezierność a nie przyzierność nie wiem skąd różnica, ale chyba wynik dobry i tu i tu, z tego co wiem ma być mniej niż 2,5

USG dopochowowe jest dokladniejsze

Czyli powinnam bardziej "wierzyć" w to drugie? Mimo,że na gorszym sprzęcie? Nie wnikam za bardzo w wyniki, bo są dobre, ale mnie to zastanawia. Bo jeśli np kobieta miałaby na pierwszym usg 2.7 a na drugim już 2.0, to różnica już jest.

dopochwowe zawsze jest dokładniejsze...

nawet mi to na rękę,bo wynik niższy. :P

Rozmiar płodu zwiększa się bardzo szybko, więc w 4 dni absolutnie płód może urosnąć 17mm. Jeżeli chodzi o PRZEZIERNOŚĆ to także się zmienia, tu dziecko "wyciągnęło" się wzdłuż, więc przezierność się zmniejszyła. Tak czy siak niezależnie od rozmiaru i przezierności obu wypadków wyniki są prawidłowe. Martwić może przezierność od 3 mm w górę.

Aha, dzięki, właśnie o taką odpowiedź i chodziło, bo zastanowiłam się jakim cudem ta przezierność się zmniejszyła. Dzięki. No to rzeczywiście, może obydwa badania są prawidłowe.

A jeszcze a propos USG genetycznego, to chciałabym polecić kobietom mającym możliwość robienia tego USG w Łodzi dr Lecha Dudarewicza. Nie jest to moja żadna rodzina, ani znajomy, więc nie chodzi tu o reklamę, ale mam przyjaciółkę genetyka i uświadomiła mnie, że Dudarewicz został uznany za najlepszego specjalistę od USG genetycznego w Europie! Przyjmuje na Kamińskiego w Łodzi. Tylko trzeba już na początku ciąży się zapisywać, bo jest dosłownie oblegany i ma strasznie długie terminy.

Szkoda,że Łódź to drugi koniec Polski, bo na połówkowe może bym się załapała. ;)

mam nadzieję, że ten najlepszy specjalista nie zajmuje się banalnymi USG...