Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karierowicz

nie potrafię się do siebie przyzwyczaić

Polecane posty

Gość karierowicz

Robię wszystko co w mojej mocy, by siebie zaakceptować, ale skutki są mizerne. Czytam artykuły na temat samoakceptacji, usiłuję zmienić podejście, bo to od tego wszystko tak na prawdę zależy. Nic z tego. Nadal mam odruchy wymiotne po ujrzeniu na zdjęcie, na którym jestem, czy po spojrzeniu w lustro. Często wpadam w szał, gdy zobaczę gdzieś swoje odbicie czy zdjęcie. Wyglądam jak ostatni debil pomimo wykształcenia wyższego, wysokiej kultury osobistej itd. Mój wygląd jest zupełnie nie adekwatny do wnętrza. Wyglądam na wiecznie zmartwionego, przestraszonego, a w rzeczywistości jestem odważny i pewny siebie. Mam ochotę odrąbać sobie głowę, spalić w piecu, a na jej miejsce wstawić głowę, która odzwierciedlałaby moją osobowość i charakter. Póki co muszę ciągle udowadniać, że nie jestem tym za kogo mnie ludzie uważają przy pierwszym wrażeniu. Odnoszę też niekiedy wrażenie, że moja głowa wkurza innych podobnie jak mnie. Nie dziwię się również kobietom, które dodają mnie do czarnej listy na portalu randkowym, jedynie po wejściu na mój profil. Nie dziwię się wcale kobietom, które mijają mnie szerokim łukiem, odwracają się, traktują jak powietrze. Jak wreszcie siebie polubić, zaakceptować, przestawić podejście do swojego wyglądu? Czy jest na to jakiś sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzmibajke
hmm,ale jakie konkretne cechy wygladu czynia sie ohydnym az tak,ze cie kobiety dodaja do czarnej listy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzmibajke
rozwiazan masz mase lysinka:zgolic sie na lyso lub przeszczep wlosow gruba nalana morda:schudnac wielgachny nos:operacja plastyczna brzydkie zeby:dentysta chyba przesadzasz poza tym ale wspolczuje jelsi masz sporo kasy jako karierowicz to nie musisz rozpaczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzmibajke
a jesli chodzi o szukanie kobiety:musisz niestety startowac do takich o podobnym poziomie atrakcyjnosc.i zadna piekna kobieta nie chce miec brzydala,bo moze miec ladnego.proste,ale wielu facetow mysli,ze nalezy im sie piekna kobieta.brzydsza moze nie zwali z nog na poczatek,ale z czasem moze da sie ja pokochac za inne cechy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karierowicz
Człowiek jest w stanie przyzwyczaić się do określonych warunków, w moim przypadku jest to życie w pojedynkę, czyli bez partnerki. Nie potrafię jednak przyzwyczaić się do własnego image pomimo wszelkich starań. Szukam odpowiedniego sposobu myślenia, które spowoduje, że nie będę sobie tym po prostu zawracał głowy. Jednak myśl o tym, że wyglądam jak ostatni debil, zwłaszcza w otoczeniu innych ludzi wywołuje u mnie złość, którą za każdym razem muszę tłumić. Robię przy tym pokerową twarz lub sztuczny uśmiech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karierowicz
Jeszcze raz wrócę do kobiet, bo w końcu to dział o życiu uczuciowym. Związek z kobietą byłby katastrofą z bardzo prostego powodu. Jak mówi znane powiedzenie - żeby kogoś pokochać, trzeba pokochać najpierw siebie. W chrześcijaństwie obowiązuje kluczowe prawo miłości - kochaj bliźniego jak siebie samego. Wniosek jest prosty. Nie można zbudować trwałego związku z kobietą, jeżeli brakuje samoakceptacji. Żeby zaakceptować i pokochać drugą osobę, trzeba zaakceptować i pokochać najpierw siebie. Tylko że ja tego nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nestle.sweet
Cześć karierowicz, przestań tutaj głupoty wypisywać i szukać dziury w całym. Po tym, co i w jaki sposób piszesz, widać, że Twój mózg funkcjonuje doskonale. I dotego masz poczucie humoru. Bądź naturalny, nie musisz się głupkowato szczerzyć przecież. "Wyglądam na wiecznie zmartwionego, przestraszonego, a w rzeczywistości jestem odważny i pewny siebie" ----jakbyś był taki rzeczywiście, to nie zważałbyś na to jak wyglądasz. Dla przykładu Woody Allen- porównaj: wygląd, osiągnięcia, kobiety. Czy wygląd uniemożliwił mu w jakiś sposób spełnianie się w życiu???? Nie, bo brzydszego faceta nie widziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karierowicz
Gdybyś zobaczyła Woody Allena na ulicy, pomyślałabyś - ten facet to intelektualista, oczytany, inteligentny itd. Po bliższym poznaniu wszystkie przypuszczenia najprawdopodobniej potwierdziłyby się. Często jest bowiem tak, że wygląd zewnętrzny potrafi co nieco powiedzieć na temat wnętrza. W podstaw tej tezy zrodziła się na przykład frenologia. Moja twarz mówi, że jestem głupi jak cep. Mam zadarty nos, małe czoło, płaską potylicę, wysuniętą szczękę, głęboko osadzone oczy, jedną brew mam dziwnie podniesioną, do tego krzywe usta. Wyglądam jak orangutan, zresztą taki dostałem przydomek w szkole :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karierowicz
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaselka
Witaj, wiesz jeżeli już piszemy o wyglądzie... Nie jestem osobą atrakcyjną, na fotosach dramat,lustra unikam,mam nadwagę, duży nos i małe oczka, siwe włosy, a nie mam nawet 30 lat Dodatkowo walczę z rakiem... Jestem osobą samotną, widać takie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×