MOJA HISTORIA Z ANTY I POWIKŁANIA , ZDYCHAM I OSTRZEGAM, KTOŚ TAK MIAŁ?

Do lekarza chodziałam w poradni dla kobiet na kasę chorych , nie czułam, Tabletki anty brałam około 4 lat , najpierw novynett ale po nich źle się czułam , potem już cały czas harmonett , dobrze się czułam nie tyłam. Postanowiliśmy z mężem , ze czas odstawić i może byśmy zaczęli planować ciąże. Pierwszy miesiąc po odstawieniu okres spóźniał się 3 tyg , lekarz kazał brać luteinę , po tygodniu dostałam , kolejny był terminowo bez luteiny, przy następnym juz 2 tyg przed bardzo zaczęłam puchnąć brzuch i piersi oraz uda , spodnie i staniki nagle ciasne, ale po okresie wszystko spadło, i tak z kolejnego miesiąca na kolejny puchnięcie i ból piersi są coraz gorsze , po okresie praktycznie mało spada to wszystko , przeszłam na dietę , ale to nic nie dało , dużo się ruszałam , ale przed okresem każdy ruch sprawia mi ból . Znowu byłam u lekarza kazał brać 3 m-ce luteinę i tak przed okresem puchłam nadal.( rano dziś np. ledwo podniosłam się z łóżka piersi bolą są gorące a pośladki i nogi to masakra ledwo stoję na nogach). Był też endokrynolog , który badał mi tsh i poziom prolaktyny wyniki wyszły w normie. Ale kazał brać mastodynon na napięcie przedmiesiączkowe nic nie pomógł chyba tylko przytyłam po nim jeszcze, więc odstawiłam. Poszłam ostatnio znowu do ginekologa , mam małego torbielka , który robi się dlatego , że mam cykle bezowulacyjne , kazał nie brać żadnych leków tylko przepisał mi coś na wątrobę i cyklo 3 forte na poprawę krążenia żeby nie puchły nogi ale i tak puchną. Zapisałam się do innego lekarza teraz prywatnie , zapłacę kupę kase , ale może zbada mnie konkretnie , bo meczę się już tak 9 m-cy , przytyłam okropnie , nie mam siły nie chce mi się żyć . Przecież to nie jest normalne co się ze mną dzieje. Przez to jestem nie wydajna w pracy , bo nie mam na nic siły , mąż mnie wspiera ale kłócę się z Nim, jestem nieznośna , czuje , że niedługo stracę wszystko, chcę się zabić nie mam siły

wstydzę się wychodzić z domu do ludzi , bo wyglądam jak balon

czy ktoś miał podobnie jak ja??

wiem , że długa ta moja wypowiedź , ale proszę o przeczytanie

Ja tak miałam, z tym że oprócz tych dolegliwości starałam się o dziecko i nic nie wychodziło a tuz po owulacji zaczynały się identyczne dolegliwości i trwały aż do okresu. Miałam też torbiel, brałam luteinę i castagnus po czym tyłam. W międzyczasie zachorowałam na odmiedniczkowe zapalenie nerki i musiałam brać sterydy co potęgowało te dolegliwości. Pół roku temu rozstałam się z partnerem było ciężko na początku potem się pozbierałam ale zupełnie nie zwracałam uwagi na to jaki jest dzień cyklu nie brałam nic żadnych leków tylko dużo wody mineralnej i lekkie posiłki i o dziwo żadnych dolegliwości nie mam nawet przed miesiączką piersi nie bolą dosłownie nic. Wiem że na opuchliznę przed okresem wpływa dużo dieta szczególnie tłuszcze i cukry oraz duże ilości mięsa. Spróbuj zmienić dietę może u ciebie też pomoże. A jeszcze dodam że codziennie łykam magnez. Pozdrawiam

JA JESTEM NA DIECIE. NIE JEM SMAZONEGO JEŚLI JUZ TO RAZ W TYG NIEDZIELE U RODZICÓW , ALE MAMA NA DIECIE WIĘC TEZ CZESTO ROBI DLA MNIE I DLA SIEBIE DIETETYCZNE JEDZENIE. PIERS NA PARZE RYBY PIECZONE W FOLII, DUZO WARZYW, OWOCÓW MNIEJ , CHUDY NABIAŁ JAJA I PIECZYWA NIE JADAM. PIJE OK, 3 LITRÓW WODY DZIENNIE HERBATY TYLKO ZIELONA I CZERWONA MOŻE TO , ŻE PALĘ POTEGUJE JESZCZE MOJE OBJAWY , ALE OGRANICZAM , A BOJE SIE SIĘ RZUCIĆ , ZE PRZYTYJE

Mojakala jejku nie pisz tymi dużymi literami bo tego się czytac nie daje. nigdy nie brałam tabletek i nie mam podobnych problemów ale jak napisałaś o tej diecie to może w tym jest trochę problem z płodnością. Wszędzie się trąbi że aby był śluz dobrej jakości (czyli podstawa dobrej płodności) to się stosuje oleje z wiesiołka albo z lnu. Jak napisałaś o tym jedzeniu na parze i chudym nabiale to domyślam się że w ogóle unikasz jakichkolwiek tłuszczy, a to jest błąd. Owszem powinno się unikać niektórych tłuszczy ale zastępować je innymi, których organizm potrzebuje. Ja pamiętam jak kiedyś próbowałam sie tak "zdrowo" odżywiać to w ogóle nie miałam śluzu przez 2 miesiące, mimo że owulacja była. Zastanawiałam się co się dzieje, bo po tym zazwyczaj rozpoznawałam kiedy mam dni płodne. Dopiero później dołączyłam do diety siemie lniane na zaparcia (nie miałam pojęcia że ma wpływa na śluz) to dopiero potem śluz się pojawiał po trochu.

przepraszam za duże litery, widzisz może coś w tym jest kiedys gdzieś czytałam , że na napięcie przedmiesiączkowe jest dobry olej z wiesiołka. Może masz racje , ja praktycznie wogóle żadnych tłuszczów nie używam

olej z wiosełka ja parę miesięcy temu brałam na poprawienie progesteronu wraz z magnezem bo nie chciałam żadnymi hormonami leczyć i naprawdę poprawia śluz, tylko trzeba pamiętać żeby nie brać dłużej jak do owulacji, bo powoduje skurcze macicy i jak się starasz o dziecko to może utrudniać zagnieżdżanie. W ciąży też jest nie wskazany chyba że jako naturalny środek na wcześniejsze wywołanie porodu. Po owulacji można go zastąpić siemieniem lnianym.

tzn. ze jak teraz miałabym brać olej z wiesiołka , to od pierwszego dnia okresu aż do owulacji ??

ja odstawiłam bo bardzo mi skracał cykl, owszem ta faza po owulacji trwała długo ale ta przed była króciutka, a brałam od pierwszego dnia i to po 2 tabletki dziennie (wg zalecen jest 6 dziennie), niedawno wyczytałam że jak tak się robi to lepiej brać po zakonczeniu miesiączki i do owulacji.

tylko pewnie drogi jest wiesiołek?

zależy, ja jak szukałam to widziałam 60 kapsułek za 15 -25 zł, a mój mąż znalazł mi 100 kapsułek za 11 zł, to było około października. Brałam przez 3 cykle przez jakieś 10 dni i mi jeszcze zostało, w ostatnim cyklu brałam po jednej kapsułce. Ale jakby brać tak jak wg zaleceń to nie wiem czy by mi ta cała fiolka na jeden cykl starczyła. dodam że mi się poprawiły włosy, paznokcie, chyba skóra sie zrobiła też mniej wysuszona, ale tylko podczas brania i zmniejszyły się bóle jajników które miewałam. Teraz czasami piję siemie lniane. Może niedługo się zacznę starać o bejbi to sobie ten wiesiołek zostawię, ale tym razem zacznę przyjmować po miesiączce i do owulacji, może to mi nie skróci za bardzo cykli.

dodam jeszcze żebyś nie kupowała tabletek tylko kapsułki z olejem w środku bo ponoć z tabletkami to można czekać i czekać na efekty.

Dziękuję Tobie bardzo za informację skorzystam z nich , ale myślę ze do lekarza i tak muszę się wybrać , bo nigdy nie wiadomo co to może być w końcu 4 lata z antykoncepcją to nie mało, i napewno spustoszenie w organizmie rozbiły, zresztą jak widać

ale jeszcze mam jedno pytanie , po jakim czasie ich zażywania można zauważyć efekty?

Moja historia była taka ze pod wyppływem tabletek antykoncepcyjnych pojawił mi się guzek na piersi na szceście niezłośliwy,a potem złapałam depresję z którą męcze się kilka lat.Zacznij od wizyty u psychiatry ,poważnie ,objawy które opisujesz mogą wskazywac na depresję maskowaną.Hormony wpływają niesamowicie na nastrój kobiety.Po odstawieniu musi minąc wiele czasu aż wszystko wróci do normy.

niezle najebane w bani co ?

moja poprzednia wypowiedz byla do martva cos tam

dodam jeszcze że przy depresji jedni tyją inni chudną,mózg swiruje,metabolizm też.

ale jak to od depresji się tyje, nawet mimo diety można tyć przy depresji? Ale ja nie czuję jakoś żeby źle było ze mną pod względem psychicznym

nie chyba tylko napewno, jestes pierdolnieta i to zdrowo....

ktos tu wstał rano lewą noga. mojakala ja efekty widziałam od razu w pierwszym cyklu ale jak czytałam o wiesiołku to dziewczyny pisały że najpóźniej w ciągu trzech cykli sie poprawia.

jakos mi sie humor poprawił mam nadzieje ze pomoze , bo dziś to czuje sie np. okropnie , pośladki tak bolą ze nawet chodzić nie mogę , a piersi to nawet boję sie dotknąć , do tego brzuch jak balon. W nocy tak bolał brzuch , że aż nie mogłam spać

tak,ja po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych zaczełam tyć,puchnać jedząc normalnie,jak zawsze.Waga plus oraz gorsze samopoczucie powodowało że zaczełam szukać pomocy.Zrobiłam badania krwi bardziej szczegółowe,tarczycy itd.. Nie mogłam na siebie patrzeć ,poszłam do psychiatry tak z rzutu bo wyszłam z załozenia że nie radze sobie z sytuacja.Po antydepresantach zaczełam szczuplec znowu i wróciłam do wagi normalnej i przestałam puchnać.

ja czułam sie źle ficycznie ciagle sie tym martwiłam więc poszłam po antydepresanty.Widac to było to.

ja pierdole jaki zryty leb :/

no nie wiem , może najpierw pójdę do ginekologa , zorbie bardziej szczegółowe badania , a jeśli nic nie wyjdzie pójdę do psychiatry. A powiedz mi jak poszłaś po antydepresanty, to co powiedziałaś lekarzowi??? i jakie te leki przyjmujesz? Czy szybko waga wróciła do normy? Ja też nie mogę na siebie patrzeć wstydzę się siebie, patrze w lustro i zaraz zmykam , bo wstyd mi samej przed sobą , ze tak wyglądam.

już dziś to postanowiłam pofolgowac odstresować się zaprosiłam koleżankę będziemy oglądać filmy wypijemy po jednym piwko i zjem chipsy. A co tam i tak nie jem takich rzeczy już kupe miesięcy

Nigdy więcej tabletek antykoncepcyjnych ja stosowałam tabletki przez ponad rok i teraz mam zaburzenia miesiączki w tym nie mam owulacji, nie pęknięte pęcherzyki Gaafa przez które tworzyć się mogą torbiele. Strasznie się zraziłam. Na szczęście ja nie puchnę ale ciągle coś mi się dzieje.. Taki łańcuszek... Zawsze coś.. Masakra. Współczuję Ci bardzo.