Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lets do ittt

klapsy a bicie - audycja w radiu

Polecane posty

Gość lets do ittt

wczoraj słuchałam o tym kolejny raz, wiadomo jaka jest oficjalne stanowisko w tym temacie, swoje zdanie mam i nie chcę polemizować, ale dotknęło mmie coś innego, otóż jedna pani psycholożka nawoływała do bojkotu książek, w których opisywano jak dać dziecku klapsa by nie było to dla niego bolesne, tudzież krzywdzące bądź upokarzające i bardzo zbulwersowanym tonem mówiła, ze podane są tam narzedzia tortur jak ręka na przykład :-ooooo i że podejrzewa, że te ksiażki są wydawane przez przedstawicieli kościoła lub na kościoła zlecenie, bo kościół nawołuje do bicia. po prostu ręce opadają, ciekawi mnie tylko, ze taka pani psycholożka nie nawołuje do bojkotu książek typu "mała aborcja" kazi szczuki, lub innych ksiązek o podobnej tamtyce, co za świat gdzie klaps jest maltretowaniem i podstawa by zabrać rodzicom prawa do dziecka, a aborcja czymś modnym a nie pospolitym morderstwem:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh ja jako dziecko dostałam kilka razy w skórę i jakoś spustoszenia to w mojej psychice nie spowodowało! ja jestem z świadomymi karami także cielesnymi! wydaje mi się czasem że ludzie nie rozumieją różnicy w "klapsie" a maltretowaniu! a tak z innej beczki uważam, że rady "psycholożek" są często tak odrealnione że nie warte uwagi! poruszyłaś też inny ciekawy temat. jak nie ma na kogo "zwalić" to kościół zawsze jest dobry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, j.w. Nie pamiętam czy ja dostałam klapsa, ale mój mąż nie raz dostał i jakoś nie jest skrzywiony psychicznie i nie bije naszego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie zastanawia - jaki jest sens dawania dziecku klapsa skoro ten klaps ma nie boleć ? To moze zamiast klapsa lepiej po głwie pogłaskać ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaMax
dokładnie-wszyscy na około mówią,że klapsy są bardzo złe,że dziecko uczy się w ten sposób przemocy...itd,itp... tylko może zamiast gadać mogli by się wziąć do roboty-bo co rusz słychać w mediach o dzieciach,którzy z rąk najbliższych cierpieli tak,że aż włos się jeży... ile jest takich przypadków: rodzina objęta nadzorem opieki społecznej,osoba przez nią powołana regularnie odwiedza taką rodzinę-aż tu nagle do szpitala trafia dziecko z tej rodziny,na którym ciele widać liczne siniaki,potłuczenia,przypalania lub inne... gadają w kółko o klapsach,a nie potrafią zapobiec prawdziwym cierpieniom dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo ludzie nie potrafią albo nie chcą odróżniać klapsa od bicia . A jak wrzucą wszystkich do jednego worka to pokrzykując " bicie jest złe " czuja sie lepiej .Ale czy te dzieciaki czuja się lepiej - to już nie ich sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lets do ittt
jak wspomniałam wyżej nie chcę wszczynać dyskusji czy klaps to bicie czy nie, bo swoje zdanie na ten temat mam wyrobione i nic ani nikt go nie zmieni, sensem założenia tego tematu było danie przykładu jak nagonka na polski kościół została daleko posunięta. nie uważam sie za osobę przesadnie wierzącą, ale uważam, że wszystkim przekonaniom nalezy się szacunek. silnie natomiast popieram kościół w kwestii aborcji jestem za obroną życia nienarodzonego. zastanawia mnie więc jak to jest, ze"mądre głowy" nie potrafią wyznaczyć granicy miedzy klapsem a katowaniem, za to potrafią wyznaczyć takową gdy chodzi o to kiedy płód można nazwać człowiekiem a kiedy nie, choć posiada już mózg, rączki, nózki, bijące serduszko etc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polla303
Za biciem nie jestem, ale za klapsem owszem, bo czasami trudno coś wytłumaczyć dziecku, a klaps niekiedy naprawdę pomaga i wtedy również dziecko czuję pewien respekt do rodzica. Rozśmiesza mnie też bezstresowe wychowanie. Znajoma tak wychowuje, więc klaps nie wchodzi w grę, a dziecko potrafi jej dać kopa a ona nic, bo go bezstresowo wychowuje, a jakby tak raz na jakiś czas dała za takie zachowanie klapsa to mały miałby do niej szacunek, a tak to ma ją w zasadzie głęboko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość respondla
mam w rodzinie taką kuzynkę, nie ma nikt prawa podnieść rękę na ich jedynaczka, chłopiec ma 4 latka i świadkiem byłam nie raz jak ona ze spokojem jemu coś tłumaczy i tłumaczy i tłumaczy, tzn. tak książkowo, patrząc w oczy itp. a on ją pierze po twarzy i drapie i trwa to jakiś czs, potem dostaje histerii, rzyga, niszczy meble i inne rzeczy, do któych jest przywiązana, śmieszy mnie ona, ale jej wybór. moje dziecko na to patrzy wielkimi oczyma, a klapsa dawąłam i owszem, ale właśnie nie był to klaps bolesny, właściwie muśniecie ręką, sam fakt jednak takiej formy kary moje dziecko uspakajał natychmiast, nikt więc mi nie będzie wpierał, ze nie mogę powiedzieć czy to klaps czy bicie, bo nawet klapsem sensu stricte nie można tego nazwać, tylko jakimś głaskaniem, ale na moim dziecku robił wrażenie ceremoniał kładzenia go sobie na kolanach, ściągania majtek, już wtedy mówił, ze będzie grzeczny, więc najczęściej obywało się nawet bez dotknięcia ręką pupy. w życiiu moje dziecko ręki na mnie nie podniosło, ani nie zachowywało sie jak to bezstresowo wychowywane. masakra jakaś:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sobie nie wyobrażam
żeby moje dziecko mnie biło! Dwa razy dostała klapa w pupę i teraz wystarczy straszenie że to zrobię i juz jest grzeczna. Chyba sie wtedy nawet nie rozpłakała bo mocno nie było ale sam fakt zrobił wrażenie na niej. Ja dostawałam pasem i jakoś żyję, nie mam żalu do rodziców, było nas pięcioro i opanować taką gromadkę było cieżko. A bezstresowe wychowanie to bzdura, stąd właśnie sie bierze niewychowana młodzież bez szacunku dla starszych bo zawsze wolno im wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość t5r532
ja sobie nie wyobrażam" rowniez jestes za laniem pasem dziecka?takze bedziesz to strosowac do twojego ? I wlasnie o to chodzi, miedzy klapsem a Katowaniem jest dluuuga droga, lecz nie trzeba zmarttetowac czy zkatowac aby porzadnie wlac i na klapsie sie nie konczy ale chwyta za pas, lecz pasem nie trzeba skatowac aby porządnie ,dotkliwie zbic.Takze jestescie za takimi karami cielesnymi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś byłam świadkiem pewnej sytuacji w autobusie...mama trzymała dziecko na kolanach,które było szczególnie nieznośne..kopało ,pluło,wystawiało język wszystkim na około.Matka nic sobie z tego nie robiła a jak ktoś ją poprosił ,żeby uspokoiła syna powiedziała ,że chowa je bezstresowo ..obok siedział młody chłopak i jak wysiadał z autobusu przykleił mamuśce gumę na czole i powiedział,że też był chowany bezstresowo....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość t5r532
NIE MOGLAS bys swiadkiem takiej sytuacji bo moja mama mi opowiadala anegdote juz 10 lat temu :o To jest stare i nie pisz takich rzeczy ze bylas swiadkiem.Stare jak swiat i to ludzi sobie opowiadając

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klejstopeda
Moje dziecko poznało klapsy, dostało w pupę może trzy razy, oczywiście lekko, ale jak ktoś napisał, sam fakt, że w ten sposób ukarałam podziałał. Do teraz, a ma 6 lat nie muszę sie uciekać do takich metod tylko mówię, ze dam w tyłek, w życiu nie zamierzałam sięgać po pas, bo po co? w domu rodzinnym mama miała dyżurną rózgę, leżała na szafie i chyba nigdy nią nie dostałam w tyłek, ale sama myśl i wspomnienie o niej od razu mnie ujarzmiało. nie popadajmy w ekstrema, klaps nie znaczy jakiejś eskalacji bicia, bo to wtedy jest chore, każdy normalny rodzic wie jak dać dziecku w pupę by nie było to dla niego szkodą, proszę nie podawać tu przykładów patologii katowań dzieci, które notabene są całkowicie opuszczone, bo piekne damunie zwące się feministycznym żargonem psycholożkami wolą sobie popitolić na antenie radia czy telewizji i przy okazji się polansować i nakarmić swoje ego. rzygać mi się chce na szczuki i inne quasi inteligentne twory. do wszystkiego trzeba mieć umiar i używać głowy, również do klapsów. ciekawe tylko jak pięknie wychowana młodzież jest teraz uczona tylko jednego, szybkiej edukacji seksualnej, seks epatujący z każdego kąta, dziewictwo w w wieku lat 16 to juz wstyd, a mieszkanie na tzw.kocią łapę wypiera związek małżenski, zachod zagościł u nas i czy to wyjdzie nam na dobre? raczej nie. nie kościół doprowadza do upadku obyczajów, przykre, ze prawdziwe problemy spycha się na dalszy plan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3142221
klejstopeda , no ale widzic, dając przzywolenie na kary cielesne, jeden rodzic da klapsa jednego a zdrugio rodzic wlepi 5 mocnych "klapow" tak ze sie nogi od ziemi dziecku odrywają przy czym ból naprawde jest odczuwalnby, i to rowniez nie jest katowanie Wiadomo ze lanie pasem tez nie zalicza sie do martytetoiwania a jednak to takze jest stosowane, bo rodzic uznaje ze jesli kilka pasow przylozy to przeciez krzywdy nie zorbi, a do kar cielsnych zalicza sie kilka klapsow jak i kilka pasow-lecz do katowania jeszcze nie Dla jednego kaps bedzie klepnieciem w tylek, pojedynczym, a dla dziesieciu pozostalych bedzie to kilka porządnych przylozen ze dziecko wyje z bolu , i reka odbita na pupie zostanie.Nawte dając tych pare uderzen w tylek naprawde dziecko potrafoi zabolec,.Ja mnostwo widzialm takich scen jak rodzic pelen w nerwach kilkakrotnie trzasnąl w pupe dziecko tak ze kregoslup maluchowi w podpowe sie zgiąl, bo taka sila byla tych kalpsow.Wiec mzoe sprecyzujmy to ze jedne d aklapsa bezbolesnego a drugi cholernie bolącego co zostawi prege ,mimo to rowniez nosi miano klapsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łyżka nie istniejeeje
ja pamiętam że dostałam od ojca raz klapa tak że poczułam jak wsadziłam gwóźdź do kontaktu i raz jak wyleciałam pod samochód na ulicy i od razu zrozumiałam że tak się nie robi. Mój brat dostał klapa jak wlazł do budy do psa i ciągle go targał za ogon. W takich przypadkach nawet powinno się dać dzieciakowi klapa bo jak dzieciak zrobi tak drugi raz to może już nie być okazji. Kiedyś jako nastolatka porządnie nabroiłam i mój ojciec się o tym dowiedział, stałam przed nim przygotowana na to że za chwile dostanę w twarz, nawet bym mu chyba nie miała za złe, ale wtedy odszedł bez słowa a potem ze mną porozmawiał. Od czasu dzieciństwa i z wyjątkiem sytuacji takich w których groził nam uszczerbek na zdrowiu ojciec nie podniósł na nas ręki mimo że nie raz mógłby mieć powód. Dzisiaj uważam go za najlepszego i najmądrzejszego ojca na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3142221
no tak, jeden przyleje dziecku za narazenie zycia, a drugi przyleje (klapsy lub pare kapsow) za to ze rozlal sok ,lub niechcacy paluszkami nakruszyl,czy dziure w spodenkach zrobil, i to tez nie jest martetowanie ale kazdy powod dobry do dania klapsa.Jets kalaps i klaps, jedne bardziej zrozumialy a drugi za bezsensowną bzdurę.Mimoz e krzywdy te kalsy czy lanie nie zrobią to jednak za piedoly rowniez bywa dawany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×