Szlachcianki były najmniej przydatnymi osobami w społeczeństwie feudalnym

W dawnych feudalnych czasach każdy z facetów coś tam robił a przynajmniej powinien robić. Król panował, rycerze walczyli a w czasach pokoju zarządzali majątkami, mieszczanie trudnili się rzemiosłem i kupiectwem, rybacy wypływali na połów, chłopi uprawiali ziemię itp. Jeśli chodzi o kobiety, to żony mieszczan zajmowały się gospodarstwem domowym lub np. podawały w karczmach piwo. Chłopki też zajmowały się domem i obejściem, a czasem razem z mężami uprawiały rolę. A co robiły szlachcianki, żony rycerzy i ziemian? W domu nie pracowały, bo miały służbę. Interesów nie prowadziły, bo kobietom nie było wolno. Kształcić się też nie mogły (znowu kobietom nie było wolno). To co one robiły poza rodzeniem dzieci? Zresztą tylko rodzeniem, bo wychowaniem trudniły się niańki. Szydełkowały cały dzień? W ogóle do czego poza rodzeniem dzieci szlachcianki były potrzebne?

do dojenia krów.

TO MUSIAŁY BYĆ CZASY DOPIERO! YEBAŃSKO BEZ ANTYKONCEPCJI NA CAŁEGO! TERAZ JEST ZAPEWNE CHOOJOWIEJ, NIŻ KIEDYŚ! PORNOLI NIE BYŁO I NARKOTYKÓW!

wyjeżdzały do Lasku Bulońskiego na przejażdżke że tak powiem

Mogły intrygować i w ten sposób wpływać na politykę. Oczywiście jeśli były wrednymi, zimnymi sukami. Jak nie były, to mogły się modlić cały dzień za pomyślność męża i króla. A na starość, po śmierci małżonka, wstąpić do klasztoru i jeszcze więcej się modlić i szydełkować.

(i to bynajmniej nie dla siebie suknie na bal :P ) oczywiscie ze sie uczyly, i oczywiscie, ze rzeczy przez facetow uznane, ze odpowienie dla kobiet: jezykow (lacina, greka), wyslawiania sie poprawnego, sztuki konwersacji (zeby mezow nie zanudzic)

No tak, ale jaki był praktyczny pożytek z tych kobiet - poza rodzeniem rzecz jasna. Jak wspomniałam, wszyscy inni wykonywali pożyteczne prace.