samotnosc

zastanawia mnie dlaczego mam 23 lata i wciaz jestem sama: na codzien studiuje, imprezuje, jestem dusza towarzystwa, mam wielu przyjaciol, nie mam zadnych problemow z dogadywaniem sie z ludzmi, wrecz przeciwnie- wielulludzi, mimo, ze tak naprawde mnie do konca nie zna, lub np jest to poczatek naszej znajomosci darzy mnie zaufaniem na tyle, ze bez problemu dochodzi z ich strony do zwierzen, ze znajomymi plci meskiej moje relacje bazuja tylko na bazie "kumpelskiej" - mam z nimi dobry konakt, ale tylko na tej plaszczyznie, oczywiscie zdarzaja mi sie przelotne romanse, ale to wszystko - faceta na stale nie moge sobie znalezc i jest mi z tego powodu bardzo zle. Mimo tego ze jestem otoczona tyloma pozytywnymi ludzmi czuje sie baardzo samotna.

nie, wlasnie wydaje mi sie ze nie o to chodzi - nie uwazam sie za bardzo piekna kobiete, moze jestem troche niedowartosciowana, ale na pewna nie uznalabym sie za osobe brzydka, jesli chodzi o moj styl jest on jaknajbardziej dziewczecy, mam (tak mysle) fajny biust, lubie dekolty, nie jestem chudzinka z katalogow, ale gruba rowniez nie jestem, mam wrazenie ze facetom sie podobam - mniej lub bardziej, ale takie odnosze wrazenie, ze zaden z zadnym z nich nie potrafie zbudowac relacji innych niz kolezenskie, albo seks bez zobowiazan, ale na codzien dobrzy znajomi...