wybity czy stłuczony palec?

witam...w nocy (kiedy usypiałam małego, o koła u wozka) uderzyłam sie dosc mocno w małego palca u nogi. Teraz palec jest bardzo spuchniety, siny i nie moge stawac na noge ani włozyc zadnego buta :/ przykładam altacetem ale to nie wiele daje. Dodam ze moge ruszac nim ale mnie boli. I nie wiem czy jechac z tym do szpitala czy nie... a musze jako tako funkcjonowac bo mam małe dziecko :/ Jak myslicie?

stłuczony

to co jeszcze oprócz altacetu??? kurcze tak mi spuchnał ze nie moge załzoyc zadnego buciora nie wpsominajac juz o bólu... :/ a musze z małym jechac dzisiaj jeszcze na zastrzyk do przychodni...no i wogole jakos działac a nie lezec z kulosem do góry :)

ny ale nie ma sensu nifdzie jechac bo na palce gipsu nie zakladaja,szczegolnie te male

to mam łazic z tym paluchem.... super normalnie.

zazyj jakies leki przeciwbolowe za okolo 7 dni powinno byc lepiej,byloby tez dobrze zebys sprawila sobie o numer wieksze buty to nie czulabys bolu przy wkladaniu i chodzeniu,mozesz tez zalozyc bandaz uciskowy zeby nie"urazac" palca

dziekuje:)