Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ellev

Moja beznadziejność mnie przeraża.

Polecane posty

Gość Ellev

Nie znam zbyt dokładnie regulaminu forum,nie wiem czy to odpowiednie miejsce, nie wiem czy podobny temat był czy nie, ale resztki mojego poczucia indywidualizmu pozwalają mi założyć nowy - w myśl zasady, że nic nie jest takie samo. Z góry przepraszam - za cokolwiek zrobię źle lub nie zrobię a powinnam. To trochę dziwne, ale anonimowość jest zbyt kusząca by nie spróbować. Mam problem, który wymaga natychmiastowego rozwiązania, a nie jestem do końca pewna czy jestem w stanie zrobić to samodzielnie. Proszę o szczere, pozbawione protekcjonalizmu wypowiedzi. Mam 18 lat i jestem tegoroczną maturzystką, powinnam się uczyć i skupiać na mojej przyszłości. Niestety nie umiem. Nie wiem czy to kwestia lenistwa - ogromnego lenistwa - czy faktycznie potrzebuję pomocy? Jedyne na co mam ochotę to siedzieć w domu czytając głupie romansidła, de facto jestem od nich uzależniona. Nic mnie nie cieszy w otaczającej rzeczywistości. Odwlekam wszystko na ostatnią chwilę, jakimś cudem do tej pory nadążałam. Nie uczę się za wiele zakładając, że lepiej mieć żal, że się nie nauczyłam niż rozczarować się sobą. Nie radzę sobie z myślą, że nie jestem wystarczająco dobra, każda porażka, odrzucenie źle wpływa na moje poczucie wartości. Mimo wielkiego bałaganiarstwa i chaotyczności mam chorą potrzebę bycia perfekcyjną. Jeśli nie mogę start jest dla mnie metą. Mogę w nieskończoność wymieniać moje wady i słabości bez zdolności do doszukania się jakiejkolwiek zalety. Nie potrafię określić siebie, kim jestem i kim chciałabym być. Boże, nawet nie lubię siebie.. Społeczeństwo i jego mechanizmy przerażają mnie. Nie chcę być samotna aczkolwiek nie odnajduję się w nim. W dodatku jestem eurosierotą od ponad 10 lat. Mam dobry kontakt z rodzicami - telefoniczny, bo widuję ich średnio co 3 miesiące. Wiem, że jest to pogmatwane i pewnie nie wiecie w głównej mierze o co mi chodzi. Zgaduję, że potrzebuję po prostu jakiegoś motywującego kopa, który sprawi, że nie będę takim użalającym się nad sobą nieudacznikiem. Gdzie znaleźć sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ellev
dobrze ze chociaz w sexie to chlopak musi miec inicjatywe ja moge leniwie lezec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ResurrectionByMyself
Hey. Tak Cię czytam i zastanawiam się czy nie masz przypadkiem osobowości neurotycznej bądź Borderline? Poczytaj o tym w internecie. Generalnie w tym wieku przechodzi sie przez rózne stany emocjonalne i psychiczne.. miałam to samo... wolałam zajmować się jakimiś nie przynoszącymi żadnych korzyści pierdołami niż wziąć sie do działania, bo wciąż brak mi motywacji do działania, a jeśli tak owa zaistniała to na krótka metę... Wiem, że i jednych to przejściowych, u niektórzych na dużo dłuuuużej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ResurrectionByMyself
sorry za błędy i niezrozumiale napisane ostatnie zdanie, poprzekręcane wyrazy :D ale ta godzina:) Daj znac czy się identyfikujesz z tymi typami osobowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce byc czarnowidzem, ale kumpel zachowywal sie podobnie i w koncu rzuil studia, potem rzucil szkole policealna, popracowal troche i tez odszedl z roboty. Koniec koncow prawie 2 lata spedzil lezac wiekszosc dnia na lozku, patrzac sie w sufit. Powoli go ratujemy ze znajomymi, bo dopiero teraz wykazuje oznaki wyjscia z tego letargu, a wczesniej rozmowa z nim przypominala monolog. Przyjaciele sa przydatni w takich sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuleczka :)
hej nie umiem nic doradzac poza psychoterapia, bo sama z niej korzystam i mi kop by nie pomogl. moze tobie pomoze, ale nie wiem jaki. moze ktos cos wymysli tutaj. poza tym piszesz bardzo 'ladnie' tzn jestes inteligentna jak dla mnie,przez to wartosciowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ellev
ResurrectionByMyself Czytałam trochę tak jak sugerowałaś o osobowości neurotycznej i nie wiem czy jesteś psychologiem, ale jeśli nie to chyba powinnaś. Taki okres.. Czasami czuję się starzej niż w rzeczywistości jestem, więc ciężko mi stwierdzić. Jednak zbytnia zbieżność moich odczuć z neurotykiem sprawia, że tracę nadzieję na "przejściowy okres". Zakładając, że jestem tym neurotykiem nasuwa się pytanie co dalej? Terapia? Jest ona konieczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×