Jestem wredna,cicha,czuje sie najlepiej we wlasnym towarzystwie

ludzi uwazam za glupich (nie wszystkich ale wiekszosc) zeby zapracowac sobie na dobra opinie musze sie sporo natrudzic:o wy tez tak macie? mam dosyc udawania ale wiecie jakby to wygladalo gdybym byla soba?

Oprócz tego że ludzi uważam za głupich to tak samo ze mną. Męczy mnie udawanie że jestem miła, męczy mnie sztuczne uśmiechanie się. Mam wrażenie że inni widzą, że udaję.

Ja tak samo. I jeszcze dodam ze chociaz na forum mowie co mysle wiec sie nie obraz gdybym cos nie tak napisala A na forum jak z Toba jest? Tak samo jak w zyciu? Nie smiesza Cie ich przewidywalne zachowania?:D

na forum mowie wszystko co chce bo jestem w koncu anonimowa wiec dodam jeszcze coś czego nigdy nie powiedzialam nikomu... strasznie kreci mnie jedzenie kupy

taaa tez mam czesto wrazenie, ze sami idioci mnie otaczaja, ale to chyba wynika z lekkiej aspolecznosci, ale samemu tez na dluzsza mete smutno, wiec znowu sie idzie do ludzi i kolo sie zamyka ;)

tak,podszywie jestem anonimowa i bede mowic wszystko co mi sie podoba :D pepi - ja bez ludzi wytrzymałam 2 miesiące,mialam wtedy spokoj,wystarczy ze popatrze na nich i takie uczucie pustki znika,nie musze nawet rozmawiac z nimi. Oczywiscie chodzi mi o konwersacje miedzy nimi a nie podziwianie wygladu ;) aspolecznosc chyba nie ma nic do tego ze uwazamy ludzi za idiotow;p

ehh wiem o co chodzi ;) ja tak miałam w gimnazjum w 1 klasie i stałam sie miła :P ale pokazuje ludziom granice, nie daje sie wykorzystywać :)

taaa daj palec, a Ci cala reke upier... A ja tam dalej bede sie upieral przy aspolecznosci, bo ciezko zeby wszyscy byli idiotami, a ja jedyny normalny, nieeee to niemozliwe ;) Zawsze jestem mily i uprzejmy, ale tak jak mowicie, ludie zamiast doceniac, to wykorzystuja. Samo zycie...

nienawidze wytapetowanych lasek po solarium, ktorym widac tylek z przykrotkiej mini. Ale zeby nie bylo, nie chodzi o wyglad, tylko lasnie o sposob w jaki patrza na ludzi, to uczucie wyzszosci wrrrr... Mam nadzieje ze nie jestes tego typu osoba. Samo mierzenie wzrokiem akurat jest normalne, bo kazdy sie rozglada i patrzy na ludzi

no to mowie ze tak samo mialam i nawet sprawy sobie nie zdawalam z tego

achtung sama uroda mierzisz? moze dziwnie sie zachowujesz, masz jakas maniere, dziwnie modulujesz glos itd.

a miezrzenie wzrokiem :D no tak, tez jie cierpie bazyliszkowych oczu niektorych kobiet.

co to znaczy ze "ludzie cie scinaja"? nie znam tego okreslenia.

ja wyznaje prosta zasade, nie szukam znajomych na sile. Zawsze jestem mily i daje pewien kredyt nowo poznanej osobie, by "nie oceniac po okladce" Jednk jak widze ze ktos jest idiota, to go olewam. Lepiej malo znajomych, ale nie falszywych

w większości są bardzo głupi:P u mnie w pracy 90% to skretyniałe idiotki które nie potrafią nawet sklecić zdania po polsku, jak ich słucham to mam ochotę wystrzelić je w kosmos:P

Od ostrej, krytycznej oceny do pogardy, jest bardzo blisko. Staram się nie gardzić nikim, bo jest głupi, czy może lepiej powiedzieć, bezradny wobec swojej szkodliwej natury. Gardzę tylko wybranymi politykami. Ich faktycznie mam za łajno. Ludziom, którzy szkodzą na skalę państwa, społeczeństwa, czynią to świadomie, życzę wszystkiego co najgorsze. Intelektualnie raczej stoję wyżej od średniej, ale to jest dla mnie raczej kłopotliwe, bo większość ludzi mnie nudzi, gdy dłużej z nimi przebywam. Są, czy też były, bywają środowiska, które budzą we mnie stany alergiczne. Nie mogę w takiej grupie osób wytrzymać. Jednak jestem dość dobrym aktorem i dzięki wyuczonej grzeczności, jakoś sobie radzę.