Na każdą kobiete działa "kocham cię"

Tak wynika z moich obserwacji Nawet jeśli koleś się jej nie podoba, to z czasem ona zmienia do niego stosunek, nawet jak ma wokoło w chuj adoratorów, to jednak chodzi im tylko o sex i zaczyna doceniać, czym jest prawdziwa miłość Osobiście znam kilka przypadków, gdy ładna dziewczna sama robi krok w stronę zakompleksionego nieśmiałego chłopczyka Nie twierdze ,że każda ale większość tak ma tylko to nie raz przychodzi z czasem

Słowo magiczne, ale jedynie dla ludzi nie wyrachowanych. Jeśli laska kocha pieniądze, to słowa "Kocham cię"- nie wywołają żadnego efektu... Zresztą, faceci też są materialistami i to zdanie powyżej też się do nich odnosi.

Kazdy facet w jakis sposob oddzialuje na kobiete.Jej styki caly czas pracuje na fali-"chce go ,czy nie chce go ! " we wlasnej pochwie .Nawet sobie tego nie uswiadamia bo to biologia pracuje :) w tle i szuka bez jej swiadomosci najlepszego samca do wymiany genow Jak facet ma w sobie cos co wywiera wrazenie na jej podswiadomosci czsaem malo rzucajacego sie w oczy to kobitka pojdzie za nim jak w dym. Bo tak naprawde cale nasze zycie jest podpozadkowane aby znalezc najlepiej dobrana pare pod wzgledem dopasowani genow. Para ma przekazac zycie nastepnemu cyklowi zycia i musi to byc potomek bardzo silny i optymalnie dopasowany do niebezpieczne go srodowiska. Slowo "kocham" otwiera w jej glowie kanal myslenia i oceniania kandydata pod wzgledem ojcowstwa dla dziecka .Deklaracja gwarantuje ze facet otoczy ja i potomka nalezyta opieka .Sa to procesy podswiadome i ona sobie nawet sprawy nie zdaje ze de facto ocenia go pod wzgledem genow :)

zakompleksiony chłopczyk służy pięknym tylko do wypełnienia uczuć i potem idzie w odstawkę jak kobieta się nim nasyci -dostaje kopa i do gry znowu wkraczają dranie...

Gdyby na mnie tak działało słowo "kocham cię" to bym musiała chyba być z większością tych adoratorów wokoło :D

To tylko słowa.Prawdziwą miłość poznajemy po gestach.

nie na każdą :) na niektóre te słowa działają jal lampka ostrzegawcza i jeśli ma się trochę rozumu - wyczuje się fałsz

trudno mi sobie wyobrazić, by ktoś mi wmówił miłość, gdybym jej sama nie czuła. To nie jest tak, że facet sie stara zabiega i w ostateczności padam do jego stóp, bo on sobie wychodził to uczucie u mnie. Nie.

Kazda zdrowa kobieta posiada pewien głód miłośći lecz predzej czy pózniej musi dojść do konfrontacjii :)

slowo moze dzialac , kobieta zaczyn inaczej postrzegac mezczyzne , Ale....jesli mezczyzna sie jej w ogole nie podoba , nie ma chemii,nie pociaga jej nic a nic , to takie slowo moze odstraszyc . Kobieta jeszcze szybciej zwieje. Tak tez moze sie stac , na to musi sie zebrac kilka czynnikow.

na mnie nie działa "kocham cię", ten frazes już jest taki oklepany, że dla mnie nie ma żadnego znaczenia

A i owszem. Działają. Tylko nie zawsze z efektem, jakiego oczekuje wypowiadający te słowa.

Slowo "kocham" otwiera w jej glowie kanal myslenia i oceniania kandydata pod wzgledem ojcowstwa dla dziecka .Deklaracja gwarantuje ze facet otoczy ja i potomka nalezyta opieka .Sa to procesy podswiadome i ona sobie nawet sprawy nie zdaje ze de facto ocenia go pod wzgledem genow naprawdę tak myślisz ?? ha ha ha ha ha słabo sie robi jacy niektórzy chłopcy są przekonani do swojej zajebistości i wszechogarniajacej wiedzy i przewagi nad głupiutka i zagubiona kobietką. żal

"Kocham Cię" to największe gówno pod słońcem Jeśli mówisz to ty, to zgadzam się w 100%.

no i co chcesz przez to pwiiedziec ? slowa to niewiele czyny sa wazniejsze

Nieprawda! Na mnie to nie działa! Ja muszę najpierw widzieć, że komuś naprawdę na mnie zależy! Wtedy dopiero mu wierzę...

Miło mi, szmato. Dama jestem :)

Do Samotnego Romantyka: To, że masz inny pogląd na ten temat od Damascenki, to nie znaczy, że masz prawo ją wyzywać!

Ja mam na myśli "kocham cię" i staranie się żeby potwierdzić te słowa, a nie oklepany tekst,żeby zaliczyć kocham cie w sensie -być zawsze blisko tej osoby służyć pomocą -swoje dobro przekładać na dobro jej -skoczyć za nią w ogień gdy nadejdzie potrzeba -przede wszystkim zostać jej przyjacielem - nie chcąc nic w zamian -Strarać się zmienić w sobie to coś co ja odpycha i ogólnie A przede wszystkim być wytrwały, bo nie raz to wymaga czasu,żeby dana dziewczyna to deceniła.Nawet materialne suki wymiękną gwarantuje, bo każda tak naprawdę chce być czymś więcej dla potęcialnego partnera, ale to zawsze po fakcie działa oczywiście gdy mówi o obcji przeciętny koleś lub gorzej+ładna dziewczyna.Na większość kolesi ten tekst nie zadziała jeśli w grę wchodzi brzydka dziewczyna chodź by nie wiem jak się starała

Magda_2012 Daj spokój :) Niech frustrat sobie poużywa, co mi tam :) Może go mama nie kocha, może żadna go nie chce... Rozumiesz ;)