Moim marzeniem jest nie musieć w życiu pracować

ale mieć pieniądze i żyć na jako takim poziomie. Nie dlatego, że jestem leniwa. A przynajmniej nie w dużym stopniu. Praca mnie stresuje, boję się, że zostanę upomniana przez szefową, albo co gorsza, że mnie zwolni. W zwolnieniu nie przeraża mnie fakt bycia bezrobotną. To bym jakoś przeżyła. Boję się, że mnie zwolni bo to będzie oznaczało, że jestem beznadziejna, nie umiem czegoś tam zrobić prawidłowo, ze inni są lepsi ode mnie. A jestem osobą, która chciałaby być we wszystkim najlepsza i nie znoszę jakiejkolwiek krytyki, od kogokolwiek. Jestem bardzo przewrażliwiona na swoim punkcie. Tydzień temu byłam na dywaniku u szefowej, do końca miesiąca mam umowę i mam przeczucie, że ostatniego lutego skończy się moja przygoda z firmą. Spać przez to nie mogę.

Załóż własną firmę, zamiast jojczyć

Chętnie, ale w to trzeba mieć jakiś wkład wlasny, a ja nie mam żadnego odłożonego grosza ani żadnego świetnego pomysłu na biznes.

ja mam rente 600 zl:)tylko chora dosc mocno jestem

chyba wpadłam w jakąś depresję, straciłam całą radość życia

TO NIE PRACUJ I TYLE! BEZ PRACY TEŻ DA SIĘ ŻYĆ! KRAŚĆ TRZEBA ALBO NA SOCJALU SIEDZIEĆ! NIE KAŻDY JEST DO PRACY I EDUKACJI STWORZONY PRZECIEŻ! WIELU PRACĘ OBRZYDZ, ŻE SIĘ Z NIMI WSPÓŁPRACOWAĆ NIE CHCE! WTEDY SIĘ TAKĄ PRACĘ RZUCA ALBO ZMIENIA I CHOOJ IM W DOOPY FRAJEROM ZAYEBANYM!

z takim zerowym poczuciem własnej wartości żadne pieniądze cię nie uszczęśliwią najpierw wybierz sie do psychologa, a potem zastanawiaj się nt. pracy

Gdybym poszła do psychologa to chyba nie wiedziałabym o którym problemie mówić najpierw :)

no widzę dlatego jedna wizyta nie wystarczy ale bez tego nie zrobisz nic porządnego w życiu i nie będziesz szczęśliwa musisz jakimś sposobem odbudować swoją psyche najprościej za pomocą psychologa jednak

w dodatku chyba jestem DDA. Potrzebowałabym kogoś, kto by mnie do tego popchnął, sama myślę o takiej wizycie kiedy jest źle, np teraz, ale jutro będzie lepiej i już się nie zapiszę bo uznam, że nie ma potrzeby i wymyślam sobie problemy. Potem znów nadejdzie kryzys i tak w kółko...

matriva tez masz rente?:)