Powrót byłej czy pomocna dłoń?

Witam. Już zgłupiałem z tego co robie, mianowicie byłem z dziewczyną 5 lat w związku, odszedłem bo potrzebowałem czasu no i już do siebie tak szybko nie wróciliśmy, ale i tak wróciliśmy, a potem znów się rozstaliśmy. No i minęło już pół roku od kąd się rozstaliśmy, ale kontakt jest. Przez ten czas znalazłem sobie kilka lasek co jakiś czas inna, ale ciągle coś czuje do byłej, teraz jestem w związku pare tygodni, ale w piątek spotkałem się z byłą oglądaliśmy zdjęcia z naszego związku, od pierwszego dnia chodzenia do ostatniego. Trochę mi się smutno zrobiło wiadomo jak każdemu.. Pogadaliśmy i skończyło się w łóżku, zacząłem się jej żalić, że mi trochę w życiu nie idzie jeżeli chodzi o karierę zawodową. Ale mniejsza z tym, po akcji w łóżku zrobiła mi listę rzeczy których mam zrobić i powiedziała, że jak mam jakiś problem to żebym się do NIEJ ZWRÓCIŁ co za związku ją wk**wiało to, że mam problem i sobie tym głowę zapycham.. Co o tym myślicie? Czy Ona chce znów zacząć związek, czy chce podać koleżeńską dłoń?

Moim zdaniem, ona dalej coś do Ciebie czuje. W końcu inaczej nie poszła by z tobą do łóżka, ja myślę że powinniście spróbować jeszcze raz :) A tak na marginesie ... co to za praca którą wykonujesz ? :d

No właśnie też to wyczułem ponieważ jak powiedziałem o problemie, mianowicie jestem kurierem no i mi fura klękła i jestem we doopie, i nie wyrabiam na wypożyczalniach:/ a auto w naprawie. Taka praca:d a laska, z którą jestem, powiedziałem jej, że potrzebuje czasu i takie tam

najlepsze to jest to, że jak powiedziałem że finansowo się nie wyrabiam na wypożyczalniach to mi na siłę pieniądze pożyczała, jak wyliczyłem to by mi starczyło za swoje na naprawę i do marca jakoś przeżyć, ale dla dobra kontaktów i sytuacji pożyczyłem te pieniądze, a w marcu je oddam w sumie mogę dziś, ale poczekam;d

Weź z nią spróbuj jeszcze raz :) mówie Ci

No zobaczę co da się zrobić, nie jestem nachalny jak kiedyś, wiesz zrozumiałem kilka spraw i dojrzewam. Czuję to bo kiedyś byłem bardzo o Nią zazdrosny jak nie bylismy razem, a teraz? czuje coś do Niej myślę o Niej, ale już nie jestem tak zazdrosny o Nią, o to że piszą do Niej jacyś goście, że wychodzi gdzie chce, po prostu zeszło to ze mnie, ale tęsknie za Nią i barkuje mi jej. Powiedziała mi, że jakiś koleś do Niej zalatuje, ale jakoś to inaczej odebrałem, nie z zazdrością tylko z uśmiechem na twarzy i powiedziałem, że życze jej szczęścia bo wiem jak było ze mną.. Nie wiem czy o tym gościu to była jakaś prowokacja, sprawdzian czy wybuchnę ze złości czy inaczej, sam w tym momencie nie jestem święty bo bawię się laskami, tylko Byłą traktuje poważnie.. Nie ogarniam tego

refresh

Wiesz bo się trochę odzwyczaiłeś od niej i dlatego tak czujesz

hehe.. Może i tak, nie będę się teraz jej pytał czy jej zależy jeszcze na mnie, boję się że możemy znów zacząć.. Nie wiem

chciałbym być znów z Nią, ale muszę jeszcze dojrzeć jeszcze trochę, ale żeby nie było za późno..

już sam fakt , że o tym piszesz , świadczy o tym , że Tobie zależy na tej kobiecie . No i fakt , żeby nie było za późno.

Jeżeli chodzi o to czym bym się z Nią znów związał, jeszcze kilka dni i mógłbym

przepraszam że się wtrące, ale co zmieni te kilka dni?

Ona chciała wrócić do mnie widziałem to, ale ja nie mogłem ponieważ nie czułem się dobrze, nie dojrzałem jeszcze. W święta jej powiedziałem, że mam koleżankę, bliską z którą mogłem pogadać o wszystkim i że nie dawno ją poznałem. Zauważyłem, że była poczuła się zazdrosna, ale była również ma kolegów koleżanki i fakt, że nie jesteśmy razem nie oznacza powodów do zazdrości, kiedyś było na odwrót. Nie byliśmy razem Ona miała kolegów, ja się czułem zazdrosny , a ona mi powtarzała to co ja teraz mówię, że nie jesteśmy razem, nie powinienem mieć do tego powodów. Tym chyba dojrzałem.. Od sylwestra się nie widzieliśmy się, do lutego jakiś miesiąc, w tym czasie pisaliśmy maile, że Ona tego żałuje że odeszła, że wsztystko jej się kojarzy ze mną.. mówiłem, że wszystko będzie dobrze.. Na początku lutego byłem u Byłej, ale na krótko kilka minut.. pocałowałem ją następnie nie odzywałem się tydzień, brak czasu. W walentynki dałem ciała.. Pisałem jej maila no i nie na ten adres wysłałem, po kilku dniach zobaczyłem, że dałem dupy, w jej urodziny napisałem sms'a i maila z życzeniami i tak się kontakt odnowił.. Zapytałem czy mogę ją odebrać z dworca, a Ona że tak i ją odebrałem następnie odwiozłem do domu.. Zapytała czy przyjadę jeszcze, odpowiedziałem że tak, pocałowaliśmy się, a później przyjechałem:)

Nie mogę od razu wyskoczyć do Niej "zależy Ci na mnie?" itp, stopniowo, ale w miarę szybko...

wcale jej o to nie pytaj, jej zachowanie, gesty same będą odpowiedzią. Bądź przy niej, jak najczęściej inicjuj spotkania, nim się obejrzysz a znowu będziecie razem.

Serio? ... Wieczorami myślę o niej...

No właśnie, bądź wytrwały, i będziecie jeszcze szczęśliwi razem :) tego rzyczę

Z takim podejściem jak teraz się czuje to przetrwam:)

refresh

napisze ktoś?