Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Don Damiano89

POSŁUCHAĆ NARZECZONEJ I RZUCIĆ STUDIA?

Polecane posty

Gość Don Damiano89

Studiuję na trudnym i wymagającym kierunku (politechnika) Mam już trochę poślizgu, ponadto ciągną się za mną jeszcze przedmioty z 1 roku (jestem na 3. i ciągle sporo poprawek i warunków) Ona mi radzi, żeby zaliczyć 1. i 2. rok (zdać poprawki i warunki) i przejść na zaoczne. Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rzucaj studiow glabie!!!!!
zrob raz a porzadnie i skoncz je, bo kobiety mozesz nie miec, a studia masz na cale zycie. nie sluchaj jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie sluchaj jej. jak Ci sie w koncu nie uda zdobyc odpowiedniej liczby punktow, dostaniesz warunek, albo wezmiesz urlop i wtedy zaleglosci zaliczyc i awansem bedzies zmogl czesc przedmiotow robic nie rozumiem dlaczego masz przechodzic na zaoczne. zwlaszcza, ze bedzies zmusial zaliczac tez roznice programowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowe irysy
Na zaocznych będzie jeszcze gorzej, bo będziesz musiał zacząć pracować, żeby opłacić czesne. Ja co prawda studiowałam na dziennych, ale łączyłam je z pracą dodatkową, myślę więc, że pełnoetatowa praca z weekendowym zakuwaniem to ciężkie zadanie. Inne pytanie: czy nie zaliczasz tego kierunku, bo nie uczysz się / trudno przychodzi Ci nauka? Czy po prostu nie interesują Cię te studia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Don Damiano89
Sam nie wiem. Tj po protstu trudne. Mam już dość studiowania, bo w zasadzie całe dnie w szkole, rok w plecy i niestety nie zanosi się na szybką poprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Don Damiano89
Ja mam od drugiego semestru ju ż warunek, cały czas na nim jadę. te studia średnio mnie interesują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osz tu nie ma dobrego wyjścia
Zawsze jest ryzyko, że nie uda się ci poprawić, skoro wloką się za tobą rzeczy z pierwszego roku i od początku lecisz na warunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowe irysy
Jeśli te studia Cię nie interesują, to tym bardziej nie rozważałbym opcji płacenia za nie. Może przenieś się na kierunek, który da Ci satysfakcję? Dobre studia muszą być trudne, nie da się skończyć ambitnego kierunku, nie ucząc się. Ale ciągnące się warunki, poprawki itd. dobrze niestety nie wróżą. Wielu moich znajomych przenosiło się na inne kierunki nawet w połowie studiów, nigdy nie jest za późno, teraz ludzie uczą się całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Don Damiano89
Tak, okey. Ale już słyszę, że ofiary losu studiują przez 6-7 lat itp. Nie chce całego młdoego życia zmarnować na studia, które i tak mi idą jak pod górkę. Chce się ożenić, ale jak tak dalej pójdzie to naprawdę długo będę studiował. Nie wiem, co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Don Damiano89
Lepiej rozważyć studiowanie przez 7 lat jednego kierunku? Już sam nie wiem, to jednak 5 dni w tygoniu często do 16, co nie pozwala podjęcia pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studia zaoczne są ponoć
dużo prostsze, nie wiem, czy to prawda, ja studiowałam zaocznie nie było wcale tak łatwo choć humanistyczny kierunek, trzeba wtedy wiele rzeczy pogodzić- pracę, rodzinę, rachunki. Ale mocno wydłużone studia to naprawdę dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie moge się zaczernić,
Nie posłuchałabym jej na twoim miejscu. Jak zdasz poprawki i warunki to jaki sens będzie przenosić się na zaoczne? Cóż za durny tok rozumowania ma twoja dziewczyna. Ja studiowałam na Pwr jeszcze za czasów studiów jednolitych, (obrona 2011) poprawki z 1 i 2 roku ciągnęły mi się do roku 5 i o dziwo obroniłam się w terminie :) trochę samozaparcia ! uwierz w siebie . co studiujesz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Don Damiano89
a miałaś kilka lat do tyłu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za ciamajda zyciowa......
|"Już sam nie wiem, to jednak 5 dni w tygoniu często do 16, co nie pozwala podjęcia pracy." A Ty myslisz, ze jak wiekszosc ludzi spedzila te lata? dokladnie tak jak piszesz. bierze sie za nauke, leniu i przestan jeczec!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za ciamajda zyciowa......
|"Już sam nie wiem, to jednak 5 dni w tygoniu często do 16, co nie pozwala podjęcia pracy." A Ty myslisz, ze jak wiekszosc ludzi spedzila te lata? dokladnie tak jak piszesz. bierze sie za nauke, leniu i przestan jeczec!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za ciamajda zyciowa......
poza tym jak ja bylem na dziennych, to sam nie pracowalem, ale moje kolezanki i koledzy PRACOWALI po szkole normalnie - w tesco na promocjach, w magazynach, w barach jako barmani i rano mogli przyjsc jakos do szkoly i zaliczac egzaminy. wez sie za gebe, naucz sie porzadnej organizacji, mniej komputera i zawalcz o to. pewnie bys chcial sobie imprezowac, nie? ale na to jest weekend. a jak ci sie nie chce, to rzuc studia i nas nie pytaj. na kobiete tez mozna znalezc czas, wierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×