wypadek samochodowy, rozwalony płot

Na początku stycznia miałam wypadek, sciągnęło mi samochód z drogi i rozwaliłam na pewnej wiosce płot, chociaz "rozwaliłam" to zbyt mocno uzyte słowo. Gość miał jakąś starą pordzewiałą siatkę i lekko wygięłam mu słupek (wystarczy go klepnac dwa razy młotkiem i sie naprostuje). Teraz gość zgłosił to do sądu. Samochód już dawno zrobiony, co sąd moze mi zrobić w takiej sytuacji?

Od tego masz OC, teraz dostaniesz gigantyczny mandat i wyrok w zawieszeniu za ucieczke z miejsca zdarzenia

twoje ubezpiecznie powinno zapłacić za szkodę wyrzadzoną , w końcu ty kierowałas i wjechałaś dlaczego nie wypłaciło ?

pogadaj z nim co on chce, z twojego oc moze byc naprawiona szkoda.

problem w tym, że sie nie da z nim dogadać, człowiek uparty jak cholera.

no ale czego on oczekuje w sadzie? nie chodzi zeby on szedl na jakies ustepstwa, tylko dowiedz dlaczego zglosil sprawe do sadu i co chce w ten sposob osiagnac. chce kasy? to z oc bedzie placone ale to juz nie twoja sprawa tylko ubezpieczyciela.

Kochana idz do tego faceta i podaj mu nr Twojej polisy oc oraz nazwę firmy w której ubezpieczasz samochód. stracisz tylko 10%- 15% w skali roku, a ubezpieczyciel wszystko pokryje. powodzenia!

Może mysli że jak złatwi sprawe przez sąd to dostanie nie wiadomo ile kasy