Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kakakakakka

Jak ostrzec przed wynajmem?

Polecane posty

2 lata temu wynajmowałam mieszkanie... do dziś pomimo wielu prób nie odzyskałam wpłaconej kaucji... Generalnie warunki mieszkalne odbiegają od tego co opisują właściciele np. brak ciepłej wody, brak wglądu do liczników, a tym samym opłaty horrendalnie wysokie! ... Chciałabym ostrzec innych ludzi przed wynajmowaniem tego mieszkania... czy ktoś ma pomysł jak to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na dobrą sprawę to ktoś by mógł założyć taki portal "nieuczciwy najemcy" :D gdzie każdy by ostrzegał przed takimi lumpami ;) bo to na pewno nie jeden przypadek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie też o czymś takim myślałam... tylko jak znaleźć ludzi w podobnej sytuacji do mojej... a może założyć wątek na kafeterii... tylko pytanie jakie dane mogę podać w takim ogłoszeniu tak aby było zgodnie z prawem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno adres bo nazwiska to nie bardzo można :) coś w stylu np Warszawa pl. Jarosława (dawniej Stalina) 33/xx i opis w jaki sposób oszukują a z pieniążkami polecam policje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Policja już była... jak dla mnie nasza policja to śmiech w takich sytuacjach:-) Teraz sprawa idzie do sądu;-) zobaczymy czy coś zdziałamy... nasza pani prawnik mówi, że sprawa wygrana, ale ile czasu tracimy na to... i ile ludzi już oszukali... z tego co widzę to ogłoszenia odnawiane jest średnio co 3 miesiące...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaminka A+C
ja mialam problem . przez prawie 2 lata wnajmowalam pokoj 1osobowy w domu. na dole mieszkali wlasciciele, na gorze my. ja pracowalam i studiowalam kaucji nie bylo na poczatku podobalo mi sie, fajni lokatzorzy, no i okolica - chodzilo mi wlasnie o ta okolice... po jakims czasie jak wrocilam ze swiat okazalo sie ze cos na scianach mi wychodzi w katach- to byl grzyb plesc ( nie wiem w sumie , bo ja we wlasnym domu i u znajomych czy gdziekolwiek czegos takiego nie spotkalam) byla zima .. mialam wlasnie przygotowanie do egzaminow i pisalam prace zaliczeniowe i ponadto praca na caly etat, a nawet w soboty dorabialam. lokatorzy co fajni juz sie wyprowadzili ( jedni pokonczyli studia, jedna dziewczyna na wakacje do domu i juz nie wrocila) no i ten jeden dobry lokator mi powiedzial ze w tatym pokoju zawsze jest grzyb, a oni za kazdym razem jak sie ktis wyprowadzi to go maluja i udaja z jest ok. ja bylam przerazona bo dom moj setki km dalej, a bardzo duzo rzeczy mialam w tym pokoju, uzbieralo sie byla zima sroga a dodam ze wlasciciele czesto nawiedzali moj pokoj( co starsznie mnie wkurzalo!) nie pracowali i raz wlasciciel zaczal opierda..lac mnie o ten pokoj...jakby to moja wina.. ja powiedzialam ze powinni mnie ostrzec ze cos takiego wyjdzie, to bym nie wynajmowala go i powiedzialam ze teraz sie nie wyprowadze ze mroz, a przeciez trzeba cos znalesc sensownego, a tu praca zajecia egzaminy... i wiecie co?? on mi okno otwieral w pokoju. masakra! zima straszna a tu okno otwarte jak wracam z pracy kazal mi zawsze rano przed wyjsciem do pracy otwierac, jak nie otwieralam to sam otwieral bo jak wracalam to bylo otwarte... i jeszcze mi czynszu nie upuscil tylko domagal sie i sie smial, cham jeden.... raz powiedzial ze do konca czerwca tylko wynajmuja bo im sie nie oplaca, a jak zaczelam sie wyprowadzac ( narazie im nie mowiac) to nawrzeszczal ze juz by zaczal ten pokoj remontowac do nastepnego lokatora. aha , jeszxcze jak te okna otwieral w zimie to podiosl mi czynsz a ja nie mialam gdzie isc byl jeden znajomy, ktory moglby mi pokoj wynajac, ale niesttety jego matka nie chciala o tym slyszec ( a mi chodzilo o to zeby przeniesc swoje rzeczy i wtedy poszukac jakiegos pokoju) np na 2 tyg. jestem ciekawa czy ktos tam wynajmuje jak sie wyprowadzalam to jedna dziewczyna i facet wynajmowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9wi29wi29
Jaka duza była ta kaucja której ci nie oddali? Czym to argumentowali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaminka A+C
ja np czasem przegladam oglosznia i niestety nie znalazlam jak ci moje byli wlasciciele sie oglaszaja, chyba raczej robia to po cichaczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9wi29wi29
Ja akurat z odwrotnej strony- najchętniej widziałabym jakis spis nieuczciwych najemców, wynajmuje studentom od lat, jak nie wezmę kaucji, to przeciętnie co druga osoba ucieka bez zapłacenia rachunków... Ostatnio mnie okradli na 600 zł Co do kaucji= powinno byc tak, że wszelkie zniszczenia, nawet drobne powinny byc odliczane, tak jest na Zachodzie, nie chodzi o jakas karę , tylko po prostu zeby mieszkanie było w identycznym stanie jak na początku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja znam inne przykłady
nieuczciwych wynajmujących, takich co zwiali nie płacac za mieszkanie i jeszcze narobili długów w rachunkach a w jednym przypadku to nawet wyniesli coś znajomemu z chaty, ot co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9wi29wi29
witaminka- ale powiedz jak było az tak zle, to na co mieszkałaś tam dwa lata? Przeciez nikt cię nie zmuszał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaucja 1100zł... właśnie o to chodzi, że zniszczyliśmy tylko jedną ławeczkę... ok warta 150zł i powiedzieliśmy, że zgadzamy się na odebranie tego z kaucji... ale oni stwierdzili, że muszą podłogę wycyklinować, bo zużyliśmy... żarówki powymieniać, że niby był tam jakiś toster który sobie przywłaszczyliśmy którego w protokole nie zapisali.... no śmiech na sali!! I wyszło im niby, że mogą nam oddać 200zł hahah... Na początku mówili, że rachunki wahają się od 60-160zł a jak przyszło co do czego płaciliśmy 260zł!! Nie było ogrzewania.... Gdy padał deszcz lało się przez okno... był to domek wielorodzinny ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkanie nie moze byc takie samo przez caly czas. nie mowie oczywiscie o jakims umyslnym dzialaniem, ale np brudza sie sciany i uwazam ze to nalezy do wlasciciela a nie do wynajmujacego by to naprawic. uwazam ze kaucja jest ok choc ludziom odbija po 1000zl lub drugie tyle co wynajem platne od razu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rozumiem kaucję... nawet za miesiąc z góry... ale kaucja powinna być później zwracana... ewentualnie rozliczana na podstawie umyślnych zniszczeń bądź niezapłaconych rachunków... no, ale zwykłe cwaniactwo i wymyślanie zniszczeń to już nie jest normalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9wi29wi29
kakakakakka- nie za bardzo masz rację z ta kaucją, ale faktem jest, że większosc osób z niej odlicza tylko za umyslne zniszczenia. Normalnie, np. na Zachodzie, kaucje bierze sie ogromne, kilka czynszy, i odlicza wszystko, np. slady na podłodze tez , wiekszosc wynajmujaych tam prawie zawsze odlicza od kaucji sporo rzeczy, a przypadki zeby komus zwrócili całą kaucję to sa przy lokatorach pedantach, co chyba fruwaja a nie chodza. Jakim cudem nie mieliscie ogrzewania? To ile mieliście stopni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9wi29wi29
"mieszkanie nie moze byc takie samo przez caly czas. nie mowie oczywiscie o jakims umyslnym dzialaniem, ale np brudza sie sciany i uwazam ze to nalezy do wlasciciela a nie do wynajmujacego by to naprawic. uwazam ze kaucja jest ok choc ludziom odbija po 1000zl lub drugie tyle co wynajem platne od razu... " wiekszosc umów z kodeksu cywilnego reguluje te sprawy tak ,że to lokator powinien robic te bardzo drobne naprawy, malowanie ścian- tez, przeciez to on je brudzi. Kaucja w polskim prawie moze miec bodajże do 3- krotnosci czynszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogrzewanie nie dochodziło na górę... nie wiem jak to możliwe... nad ranem we wrześniu było około 18 stopni... No dobrze, ale my mieszkamy w Polsce... wydawało mi się, że powinno być jakieś prawo najmu... z tego co wiem to koszt sprzętu typu żarówki itd. pokrywa właściciel... ale nie dam sobie ręki uciąć... a i jak możemy zwrócić pieniądze za toster którego nie było w protokole przekazu lokalu? też coś nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cyklinowanie podłogi też...? Przecież to koszt około 700zł za 56m2... malowanie ścian to jeszcze, bo to koszt 100zł, przecież przy wynajmie przez 3 miesiące wszystkich ścian nie zdołamy pobrudzić i faktycznie niech będzie to zaliczane do drobnej naprawy, ale cyklinowanie;/;/ ehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9wi29wi29
700 za za 56 metrów??? Oszalałas kobieto... Za 30 metrów na pewno byłoby powyzej 1000 zł.. Właściciel musi naprawiac duże awarie typu peknieta rura, jak jest sprzęt typu pralka , lodówka to je serwisowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to nawet się dokładnie nie orientuję w cenach... z tego co wiem właściciel ponoć robił to na własnych kolanach i dlatego teraz tak im zależy na odnowieniu... tylko, że my tej podłogi nie zniszczyliśmy.... na prawdę nie było widać różnicy przed wprowadzeniem i po... buty zostawialiśmy przed wejściem do mieszkania, bo była taka możliwość... po podłodze łaziliśmy w skarpetkach;/;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do lodówki to nie działała... musieliśmy kupić nową... stara służyła nam jako spiżarka... najlepsze jest to, że co do tego nie mieli żadnych pretensji, a w protokole napisane było, że sprawna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaminka A+C
nie 2 lata tylko 1,5 ... a to zaczelo sie pozniej ten grzyb ... tylko na poczatku bylo fajnie ... ale super lokatorzy , ktorzy po roku sie wyprowadzili, ale mieli rodzine auta zawsze ktos im pomogl,a ja bardzo daleko rodzine, z trudem znosze jakies przwprowadzki, te problemy zaczely sie jak przyszli nowi lokatorzy... a liczylam tez nakogos w pomocy w wynajmie .. ale wyprowadzilam sie i teraz jestem we wlasnym domu i powiem , nie ma to jak u siebie paietam jak wlasciciele wiedzieli dokladnie ile korzystamy z wody i jak czesto- dowiedzialam sie o tym od nich pod koniec ze za czesto ja siedze w lazience- aprawda byla taka ... przez 2 mies, tzn 3 wakacji tylko ja tam bylam , i kurcze nawet w lazience moglabym ksiazke czytac! wody bardzo malo zuzywalam . pracowalam do pozna a to nie tak latwo sie wyprowadzic jak ma sie naprawde duzo rzeczy i nie ma sie wielu znajomych, a tzreba pracowac by sie utrzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaminki A+C
tam ktos pisal ze ktos kto wynajmowal to wynosil cos z chaty, to pewnie bogaty wlasciciel albo bogato wyposazona chata/ ? bo chata co ja wynajmowalam, byla taka ze nie bylo by co nawet wyniesc. oni firanki stare jak swiat zaczepili by tylko ich niesciagnac. tam nic nie bylo do wyniesienia, oblesny czajnik :/ zz ktorego nie mozna bylo korzystac, a potem pic .... albo kuchenka mikrofalowa to chyba na pokaz bo peknieta, niezdrowe to przeciez...a takie stare graty tam wnosili u mnie bylo tak ze wlasciciele pod moja nieobecnosc bywali w moim pokoju, o oknie mowila, ale wczesniej, wydawalo mi sie ze buty kladlam inaczej niz byly jak wrocilam z pracy. oni bezrobotni i pod koniec jak tam mieszkalam to szlag mnie trafial.. ja w pracy a oni w pokoju ktory im za to place, zawsez porzadek, dbam o czystosc... ehhhh... nigdy wiecej takich ludzi .. dodam ze bardzo czesto pili...juz wiem za co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×