Dzieci rok po roku - jak dac sobie rade

No i narobilam sobie dziadostwa :) mam 5-miesieczna corke, wlasnie zasypia kolo mnie i jestem w ciazy, podejrzewam ze to 8 tydzien. Poza tym mam jeszcze 15 letnia corke z poprzedniego malzenstwa i 37 lat na karku, oboje z mezem zdajemy sobie sprawe, ze to moze ostatni dzwonek na kolejne dziecko, on zawsze chcial miec dwojke. O corke staralismy sie 3 lata, a nastepne prosze bardzo, wystarczyla chwila nieuwagi.. Jeszcze mezowi nic nie mowilam, sama mam uczucia co najmniej mieszane. Jestem zmeczona - poprzednia ciaze ciezko przechodzilam, nie moglam za bardzo chodzic, poszlam na zwolnienie w 7mym miesiacu z powodu bolu bioder, przytylam 22 kg z braku ruchu, 10 kg mi zostalo na plusie. Wlasnie przestalam karmic piersia i juz sie cieszylam ze wreszcie uda mi sie schudnac. Porod tez mialam ciezki, pierwsza faza trwala prawie 3 dni w wyniku czego nie mialam sily rodzic, corke wyciagneli kleszczami, miala 2pkt Apgar tylko. Do dego wszystkiego doksztalcam sie - zostaly mi 3 miesiace studiow, mialam zamiar po studiach zmienic prace, teraz to nie bedzie takie proste. Na chwile obecna nawet nie wiem czy skoncze te studia - ciezko znalezc czas na nauke przy niemowlaku, a tu jeszcze ciaza ze wszystkimi urokami pirwszego trymestru typu mdlosci, nadmierna sennosc. Ok, sorry ze tak marudze, jak sie wam nie chce czytac mam tylko pytanie do mam dzieci rok po roku : jak dalyscie rade - fizycznie i psychicznie? Sa jakies zalety? bo na razie widze same wady..

Ciaganie sie z jednym dzieckiem juz przerabialam kiedys i nie wspominam zle. Ale dwojka to juz chyba wyzsza szkola jazdy. Tez rozwazam aborcje, ale cos czuje ze nie zdecyduje sie. Nie jestem mloda, moze byc tak, ze wiecej w ciaze juz nie zajde. W sumie jak corka podrosnie to juz by mi sie tez nie chcialo znowu przez to przechodzic - ciaza, pieluchy, urlop macierzynski.. Poza tym tak szczerze to nie lubie malych dzieci. Swoje kocham oczywiscie, ale sprawiaja mi ze tak powiem wieksza satysfakcje jak same chodza, nie robia juz w pieluchy oraz potrafia mowic.

byłam po studiach ( za to musialam przerwac prace- wiec inne problemy). Nie mialam nikogo do pomocy, maz caly dzien w poracy. najgorsze pierwsze 2 lata, potem juz z gorki i naprawde dobrze, bo sie dzieci wspolnie bawia, nie nudza, odwalasz wszytko za jednym zamachem

Ja mam 4 dzieci w roznym wieku, od nastoletnich az po parolatke :) Dodam ze ostanie dziecko nie bylo planowane, ale dajemy rade, i co najzwazniejsze ,starsze dzieic NIGDY nie mialy obowiazku zajmowac i opiekowac sie mlodszym bo to nie fer.Zawsze jest takie con jak przedszkole, niania, zlobek, nie musiz kupe lat zdzieckiem siedziec caly czas w domu

To o starszym rodzenstwie to sluszna uwaga, tez uwazam ze nie jest fair , chociaz czasem poprosze starsza corke, zeby zajela sie mloda, ale zawsze zaznaczam ze to ze wzgledu na studia, bo mam naprawde duzo nauki i staram sie nie za czesto. A i tak zawsze glupio sie czuje, bo to w koncu moje studia i moje dziecko - sama sie zdecydowalam na oba wiec powinnam sobie radzic.

załatw sobie porządnego lekarza - żebyś nie musiała takiego porodu przechodzić - każdy normalny po dobie zrobiły cc ale widać trafiłaś na konowała a co do dzieci to dasz rade - jak urodzisz mała bedzie miała 14 m-cy a uwierz to już zupełnie inne dziecko - chodzi i sporo już kuma - przeżyjesz pierwszy rok z dwojgiem a potem to już bedzie fajnie - maluchy bedą się bawić ze sobą - mieć świetny kontakt - a ty bedziesz piła kawkę i patrzyła na nie!!

Mała ma 5 miesięcy a ona jest w 8 tc.Czyli będzie rok różnicy.Dobrze liczę?

dasz rade z dwojka i tak mala roznica wieku. ja mam blizniaki malutkie i tez daje rade :)

Z lekarzem bedzie problem, mieszkam za granica, tu prywatna opieka lekarska w czasie ciazy kosztuje niemal tyle, co moja roczna wyplata.. A z tym porodem to tak wyszlo, tu przyjmuja na porodowke jak ma sie skurcze co 4 minuty, ja mialam co 5-6 minut, za to przez ponad 2 doby. Gdybym wiedziala ze tak sie to moze skonczyc, bylabym bardziej stanowcza. No rok roznicy bedzie, jesli ja dobrze licze:) Bo u lekarza jeszcze nie bylam. Dokladnie rok i 3 tygodnie..