dziewczyny czy też trafiacie na swej drodze na takich flusi?

Jakiś czas temu wracam z Uczelni pociągiem - zwykły lokalny pociąg bez przedziałów, w każdym wagodnie są same fotele (nie wiem jak fachowo nazwya się taki pociąg tudzeż wagon). Siedzę przy samym wejściu do wagonu, na jednej ze stacji wchodzi starsza kobieta. Staje w tym przedsionku przy kiblu, więc kątem oka widze co robi. Po jakimś czasie ta babcia na oko ok. 80l. zaczyna ściągać kozaki, podciąga spódnicę i ściąga rajtuzy, patrze i oczo nie wierze. jak zawiesiła te rajtuzy na grzejniku w przedsionku to ściągnęła gacie i też je powiesiła na tym grzejniku :O chyba mokre były, blele po czym założyła znów kozaki i jak gdyby nigdy nic usiadła na fotelu w tym holu, obok tej suszonej na grzejniku bielizny :O nie wiem jak to się skończyło, bo wysiadłam a babcia pojechala dalej. W sobote jade znów PKP na Uczelnię. Na przeciwko mnie siada gość ok. 50l. usmiechnął się i zaczął czytać gazetę. Ja w tym czasie czytałąm swoje notatki, nagle podnosze wzrok, a gość drapie się po głowie i po chwili wkłada pazury z tym co wykopał w łepetynce - do buzi, czyli zjada. Tą czynność powtarza niezmiennie, aż do czasu kiedy to wysiadłam na swoim przystanku :O qrwa czy tylko ja mam takie przygody? jak sięgnę pamięcią to takich historyjek jest więcej i równie niesmaczne :O

ktos pusci baka w tłoku i to takie smierdzącego ze masakra, albo dłubie w nosie przy innych, ludzie siedzą obok i patrzą na niego ten nic, no masakra jakas