nerwica lekowa jak zyc z ta zaraza

czy ktos cierpi na to paskuctwo? ja cierpie od roku ciagle sie zle czuje kreci mi sie w glowie slabo mi rece mi sie trzesa boje sie sama wyjsc z omu nawet boje sie w domu sama byc,leki pomagaja na troche i znowu lęki wracaja.

musisz sobi przetłumaczyc ze tak naprawde...to co ci sie moze stac? kazdy kiedys umiera. chocby nie wiem co sie działo. wiec przestan sie zamartwiac i zacznij zyc. tez długo sie meczyłam z nerwica i naprawde myslałam ze moje zycie sie skonczyło. ale przełknełam to i dzis zyje całkowicie normalnie!! choc byłam przekonana ze tego sie nie da pozbyc. mam za sobą 9 miesiecy bez ani jednego ataku paniki. i jestem z siebie dumna.

kikiriiki ale napewno sie leczylas,ja umiem tak odrazu wyzdrowiec to siedzi we mnie,nie chce tego ale przychodzi z nienacka

leczyłam sie. brałam asertin50. przez pare miesiecy, ale zaszłam w ciaze i juz go nie mogłam brac. tez na poczatku wcale mi nie pomagał i do dzis nie wiem czy mam spokoj dlatego ze sobie przestawiłam myslenie czy dlatego ze braam tabletki

ale jako mała dziewczynka miałam takie coś: Kiedy przesuwały sie po karniszu żabki od firanki to ich dźwięk powodował w mojej głowie przerażenie tak wielkie że mnie paraliżowało-czułam jak mnie coś wciąga w odchlań z której się nie wydostane i uduszę się w niej albo imrę z tego strachu i każdy dzwięk który usłyszałam jak byłam w tym stanie,transie nie wiem jak to nazwac powodował takie lenkowe stany Słyszałam wszystko jakby te dźwięki nie były z tego świata nie potrafie tego opisac nawet-i przytrafiało mi się to z nienacka,czasem b.często a czasem wcale. Jak myślisz ma to związek z nerwicą lękową?

przepraszam za byki