Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no to sie pytam

NIEJADEK--Apetizer, Bioaron C --nic nie działa!!!

Polecane posty

Gość no to sie pytam

Znacie może jakieś inne preparaty , zioła, syropki, które wyzwolą apetyt u dziecka? Synek ma 3 latka i od półtora roku, czyli jak zakończyłam karmienie piersią je bardzo malutko. W dzień zje tylko kromkę chleba, bez skórki, skubnie troszkę bułeczki, czasem kawałek jabłka, frytki od czasu do czasu, kakao, herbatę i nic więcej. Robiłam badania na robaki, nic nie wykazało, morfologia w normie, usg ok, synek waży 14kg. Jest żywiołowy , biega cały dzień, bawi się...Już nie mam siły. Chciałabym aby jadł choć troszkę więcej i by próbował nowych potraw, ale on nic nowego nie chce spróbować, bo od razu stwierdza, że mu nie smakuje, a nawet nie weźmie kęsa do buzi żeby poczuć smak:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to sie pytam
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama za radą pediatry mojemu najmłodszemu bratu dawała piwo. Wiadomo,że nie dasz mu pół szklanki:p tylko np. łyżeczkę albo dwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka6565
polecam goodbye appetite! zawsze działa! na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja podawałam dziecku Ketotifen przez kilka miesięcy jak był niemowlakiem. Miałam większy hardcor niż ty, bo mój syn nie chciał jeść mleka, a miał wtedy 3m.! po tym leku zaczął ładnie jeść. Potem nadszedł czas na przerwę w braniu leku i znów wrócił problem niejedzenia. Wróciliśmy do leku i wraz z nim wrócił apetyt. Nie podam ci dawki, bo musisz to skonsultować z lekarzem, ona na podstawie wywiadu jak: wiek, waga dobierze dawkę. Poza tym, spróbuj synkowi urozmaicić jedzenie, chodzi o to, żeby kanapki były z fantazją np. z wędliny czy sera zóltego zrób żagiel na wykałaczce i wbij to na kromala. Robisz mięso, np. pulpety wyczaruj z nim jeża: na kule mięsa wbij mini ugotowane marchewki jako kolce, z kukurydzy zrób oczy. Z kulek sera białego wyczaruj baranka z oczami z pieprzu etc. Młodego trzeba "zainspirować" jedzeniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestraszona mama olci
hej taka natura, ogranicz slodycze, 3 latek jak bedzie glodny sam potrafi zawolac o chleb... bedziesz wiedziec kiedy głodny:) wazy w normie, ja sama bylam niejadkiem i tata nie raz mi buzie chlebem wysmarowal, moje dziecko niejadek ograniczylam slodycze... jedzenie staram sie podawac w tych samych porach, rano sniadanie ok 9. 10-11 owoc lub jogurt, 12-13 zupa i jakies drugie danie kolo 16, kolacja przed spaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komixa
Bo Bioaron C jest na odporność nie na apetyt. Pobudzanie apetytu to efekt dodatkowy i może nie działać na wszystkich,a el odporność dobrze pomaga zbudować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njsahajkcjak
mysle ze Twoje dziecko zyje w stresie i dlatego nie chce jeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
moja dwulatka od dwóch tygodni prawie nie je... tzn je coś, ale jak przedtem zjadała wszystko co jej podałam - 5 normalnych posiłków, tak teraz jest walka /moja przegrana/, a w międzyczasie zjada coś co wymyśli i to w niewielkich ilościach. Nałożył się na to niestety jakiś wirus /mieliśmy wszyscy wymioty/, ale to już za nami a ona dalej nie je. Nałożył się też "bunt dwulatka", bo wszystko jest na nie i na przekór, jej na wierzchu... już nie wiem, jak ją namawiać. Jak tak dalej pójdzie to zwariuję. Gdzie się podziała ta moja grzeczna córeczka, która tylko na hasło "obiad" biegła co sił w nóżkach do jadalni... teraz jak wołam to krzyczy "nenene" chociaż nawet nie wie, co przygotowałam. Nie wiedziałam dotąd co to znaczy niejadek. Starsza jadła wszystko, chociaż zawsze była bardzo drobna i szczupła i nie jadła dużo. Mała do 2 lat też jadła ślicznie. A tu taka niespodzianka ;-( czekam kiedy jej minie... Współczuję Wam dziewczyny, już wiem jak to jest kiedy dziecko nie chce jeść. I chętnie poczytam, co pomaga, może i ja będę musiała skorzystać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komixa
Ja jak podawałam Bioron C, ale na odporność, bo taki mieliśmy problem, to zauważyłam, że dzieciakom rzeczywiście apetyt zaczął dopisywać. kuracja miała dwa efekty dzieci przestały tak chorować i poprawiły im się apetyty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile tego mleka czy kakao
wypija? co innego podajesz do picia? wode czy soczki? czy podjada chrupki cczy jakies inne slodycze w ciagu dnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjkkkkk
dobrze wam tak,zal tylko dzieci. od urodzenia faszerujecie gownami to macie,rozwalone zoladki,chorobska,brak odpornosci. Ogarnijcie sie lekomanki jedne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmazynowy
faszeruj biedne dziecko chemia napewno ci w przyszlosci podziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarenka_2907
u nas podawaliśmy Bioaron C na odporność i dodatkowo zauważyłam że apetyt bardzo się poprawił. Nie narzekaliśmy na jego brak, ale teraz młoda naprawdę je wszystko. Szczególnie z tego faktu cieszy się babcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok pomaranczowy polecam
świeżo wyciskany, wzmaga wytwarzanie kwasów żołądkowych przez co ssie w brzuchu i dziecko chce jeść. Unikaj wszystkiego co jest słodzone cukrem i innymi "słodyczami" (no oprócz miodu)w tym syropki one na apetyt nie zadziałają na pewno cukier blokuje ośrodek głodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Posłuchaj młoda, ty nie cuduj
z parafarmaceutykami, tylko się zastanów co ty źle zrobiłaś i robisz nadal, że dzieciak kręci na wszytko nosem. Wychodzi jałowa dieta fundowana w domu przez ciebie, do tego nieprawidłowa kolejność wprowadzanych posiłków przy rozszerzaniu diety i uzależnienie od węglowodanów! Masz odpowiedź jak nic. Zamiast cudować i szprycować niedożywiony organizm dzieciaka chemią lepiej zacznij pracować nad waszymi domowymi zwyczajami żywieniowymi, bo daję głowę że z waszą dietą jest nie lepiej niż z tą dziecka i też pewnie zapychacie się gównami albo wkoło tym samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to moja babcia mawiała "przy zastawionym stole nikt z głodu nie umrze" :) daj mu spokój nie wmuszaj, nie dawaj słodkiego żadnych kubusiów, soków tylko woda mineralna i tym bardziej frytek. Zgłodnieje sam sie upomni. Denerwuje mnie ta mentalność że na wszystko są leki. Nie chce jesc to syrop, nie chce spac to kropeli, nie chodzi a dziecko sąsiadki już tak no to buch jakieś witaminy i szprycowanie chemią..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 letnia mama
niektore z was pisza jakby byly nienormalne sama mam poltora roczna coreczke i tez jest niejadkiem i sama po sobie wiem ze matka zrobi wszystko dla swojego dziecka by jadlo i nie gadajcie ze syropy sa glupota bo tez dostarczaja dziecku potrzebnych witamin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tortillla
same piszecie ze "matka zrobi wszystko dla swojego dziecka by jadlo" przepraszam za dosadnosc, ale posralybyscie byle dziecko cos zjadlo :o moim zdaniem glupota jest -uwazanie ze dziecko powinno jesc nie wiadomo ile i nie wiadomo jak czesto, a dziecko ma maly zoladek i wbrew pozorom energetycznie wiele nie potrzebuje -jakikolwiek szantaz emocjonalny, przekupywanie byle dziecko zjadlo -przetrzymywanie przed talerzem dopoki dziecko nie zje (brr, mam traume do dzis) -uwazanie, ze dziecko powinno zjadac wszystko z talerza -zapychanie dziecka smieciowym jedzeniem byle tylko cos zjadlo i nie umarlo (na pewno zdrowy, zywiolowy 3latek, wazacy 14kg umrze od braku jedzenia) -gotowanie 2 osobnych dan, albo przygotowywanie cos na szybko bo tego co jest nie zjadlo Dziecko glupie nie jest i sobie szybko podorzadkuje rodzicow. I na pewno zauwazy, ze rodzic zrobi wszystko byleby zjadlo i wtedy albo bedzie mialo niechec do jedzenia (zla atmosfera przy jedzeniu robi swoje) albo nie bedzie jadlo z czystej przekory a 3latki sa do tego zdolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryja sklodowska
Zgadzam sie z tortilla. jak dziecko widzi,ze mama sie posra,zeby cos zjadlo,to zacznie ja tym swoim jedzeniem i niejedzeniem wodzic za nos. moja mama wymyslala jakies cuda,zebysmy jaely,choc do niejadkow.to nam bylo daleko. dla jednej zupe pomidorowa,dla drugiej ogorkowa,a wytlumaczenie takie,ze rosol i tak juz byl i co to za robota zobic zupe na rosole. dla jednej ziemniaki normalne ugotowane,dla dugiej tluczone,bo co to za robota utluc pare ziemniakow,a dziecku tak lepiej smakuje. Obiecalam soebie,ze ja nigdy takich debilizmow robic nie bede. tym bardziej,ze nienawidze gotowac. Dziecko sie nie zaglodzi,jak w domu jest zarcie. robisz zarcie,informujesz dziecko,ze jest i ze ty idziesz jesc. jak chce,to niech zje,nie to tez dobrze. tylko jak nie zje,to nie bedzie zadnych chrupkow,cukierkow,czekoladek. jak bedzie sie domagac -mowiszbobiad jest,moge podac. nie chce -nie ma nic innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tortillla
Jeszcze zapomnialam dodac o tv/zabawianiu przy jedzeniu :o i dosladzanie wszystkiego co tylko mozliwe, bo na pewno dziecko takiego "bez smaku" nie zje, nie wypije Pisze tyle bo wlozylam naprawde ogromna ilosc wysilku, czasu zeby nie popelnic typowych bledow, ktore moga zrobic z dziecko niejadka. Mam traume z dziecinstwa zwiazana z jedzeniem i bardzo sie staralam by posilki kojarzyly sie moim dzieciom z ogromna przyjemnoscia. I tak sie stalo i nikt mi nie wmowi, ze mam szczescie, ze takie mi sie dzieci trafily. Zdrowe(!) dzieci, majac zapewnione regularne, w miare zdrowe i dosc roznorodne posilki, beda jesc normalnie, o ile im sie nie przeszkodzi. Oczywiscie nalezy z gory zalozyc, ze nie zawsze zjedza (czasem wcale), ze beda mialy zmienny apetyt, ze nie wszystko beda lubic, beda niechetnie probowac i bedzie potrzeba nawet i 20 prob zeby laskawie sprobowaly czegos nowego ;) Bede zawsze powtarzac ze "jadka" mozna sobie wychowac, ale nie jest to latwe bo po prostu najlepiej sie nie przejmowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia021
oo a może ktos coś pomoże bo mam taki sam problem;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to pamietam jakie miałam piękne założenia zanim urodziłam... Że żadnych bajek przy jedzeniu, żadnych reklam, ze szybko zacznie samo jeść, bla bla bla. Rzeczywistość okazala sie bardzo odmienna od oczekiwań ;) Każdy posiłek jest z musu. Moje dziecko nie lubi jesc. Po prostu. I żeby nie było, że nie ma urozmaicenia, oj ma. Słodyczy nie lubi, paluszkami rzuca na odległość, czekolada woli wysmarowac telewizor. Je kaszę, obiad to nie dwa dania tylko jedno. Nadrabiamy witaminowe braki owocami w deserze. Nie zadreczam się tym, bo w centylach się mieści (12kg), a wyżej dupy nie podskocze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia021
mój nie lubi w ogóle próbować nowości, od razu krzyczy że nie chce., obiady też blee, choć zdarza się że zje, najchętniej jadł by tylko jogurt i chleb, nawet suchy. waży niestety tylko 10,6 a w listopadzie skończył 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikola1984
Witam. Moja córka ma prawie dwa latka i jest niejadkiem waży 10,5kg. Najpierw pare słów do tych co twierdzą że to z winy rodziców, niewypowiadajcie się nawet, bo nie macie pojęcia co to znaczy niejadek, dobrze gadać jak dziecko je i nie narzeka. Moja od początku mało jadla, a teraz to już wogóle tragedia. Do tej pory nie dostaje żadnych cukierków, pije tylko wodę, nie podjada, przerwy między posiłkami 3 godziny, a ona zje 3 kokardki makaronu i odchodzi od stołu. I pytanie do tych co mówią że to z naszej winy, co mam robić, co wyyyy byście zrobiły????????? Nie zmuszam do jedzenia ale powoli chyba zaczne, płakać się chce jak 2 godz spędzasz na przygotowaniu obiadu, a dziecko mówi że nie, za 3 godz znowu pól banana i to wszystko. Lekarz mówi że trzeba zaczekać narazie mieści się w normie. Ale powoli zastanawiam się nad kupieniem jej cogoś na apetyt. Pozdrawiam wszystkie matki które mają ten sam problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bueheheheheheheeh
ja mam wcześniaka i mieliśmy taki problem: jesteśmy na mm od początku miał NAN PRO HA, potrafił zjeść 150 ml, gdy wg zaleceń mógł tylko 90... Skaza białkowa więc BEBILON PEPTI z dnia na dzień jadł mniej, aż w końcu zapisywałam i przeliczyłam ile zjada przez dobe-połowe mniej niż powinien. Udałam się do lekarza, próbujemy wprowadzić inne mleko, ale... lekarka dała skierowanie na krew i mocz, bo zawsze lepiej sprawdzić, a i tak miał mieć badanie krwi w najbliższym czasie-ma anemie. Proponuje zmienić lekarza, lepiej przebadać. Mój syn też się mieści w normie, urodził się w 35 tc ważył 2800 a w swoje 3 miesiące ważył dokładnie 5800... a mam jeszcze jedno pytanie: gotujesz jej oddzielnie czy jecie razem? wiem, że dzieci biorą przykład z rodziców :) warto lepiej znaleźć przyczynę i ją wyeliminować niż zalecać jakimiś syropkami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bueheheheheheheeh
zaleczać miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×