Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Winna, wiec gorsza?

Popełniłaś błąd? lepiej siedź cicho, nic nikomu nie mów...

Polecane posty

Gość Winna, wiec gorsza?

Popełniłam błąd. Zdradziłam. Pocałowałam innego chłopaka, sama będąc w 8-letnim zwiąku. Nie przyznałam się od razu. Uznałam ze wiedza o tym nikomu na dobre nie wyjdzie, szczegolnie ze nie planowałam niczego w życiu zmieniać. Ot taki wybryk na imprezie, nie wart wspominania, który tylko by sprawił niepotrzebny ból chłopakowi. O tym co się stało wiedziała moja koleżanka, bo pod wpływem emocji powiedziałam jej o tym. Obiecała ze nic nigdy nikomu nie powie i dotrzymała słowa. I tak żylismy sobie powoli, w miedzyczasie się zareczylismy, wszystko mialo byc pieknie. Aż tu pewnego razu poszlismy znowu na impreze i spotkałam tam moja druga dobra kolezanke. Od słowa do słowa okazalo sie ze widziała to co zrobilam, jak calowalam sie z innym chlopakiem - zreszta jej bratem. Przyznała się że powiedziała o tym swojemu chłopakowi, ale przysiegała ze od nich nigdy to nie wyjdzie. Dla mnie to jednak okazało sie za dużo. Za duzo osób wiedzialo o tym co sie stało i miało czesty kontakt z moim chlopakiem, ktory zył w błogiej nieświadomości. Dlatego zdecyowałam sie mu o wszystkim powiedziec. Powiedziałam, jakos to przelknął, wybaczył. Zapowiedział jednak ze porozmawia sobie z kazdym kto o tym wie. Osrzegłam wiec moje kolezanki by nie byly zaskoczone jak do nich bedzie dzwonil i by w miare mozliwosci nie wchodzily w niewygodne szczegoly. No i wczoraj rozmawial z jedna z nich. Jakos przeszlo, zrobila tak jak ja poprosilam. Ale tu zaczyna sie problem. Otoz nagle okazuje sie ze kazdy ma do mnie jakis zal o cala ta sytuacje. Chłopak - widomo na w 100% prawo miec pretensje. Pierwsza kolezanka ma zal, ze wplatałam ja w ta sytaucje i musiała kombinowac zeby dobrze wyszlo. Chociaz wydawalo mi sie ze skoro juz obiecała mi ze zrobi tak jak ja prosze to wie co moze za tym stac. Jak nie chciala to mogla nic nie obiecywac, jakos bym sobie poradzila. Druga nic mi narazie nie powiedziała ale wyczuwam ze cos jest nie tak, mimo ze wzielam cala wine na siebie, bronie jej brata, tłumacze ze to ja jestem ta zła itd. Oczywiscie jakos nikt specjalnie nie zaprzecza. Nie wiem co o tym wszystkim myslec, ale drugi raz bym nie zdecydowala sie na szczerosc wobec nikogo. Ani nie przyznałabym sie chłopakowi ani nie zwierzyłabym sie kolezance, ktora zreszta pretendowała do miana przyjaciółki. Nie wiem co teraz myslec, co mowic i co zrobic zeby nie czuc zewszad potepienia i pogardy... A moze oni wszyscy maja racje? I naprawde zasluguje tylko na pogarde i wykluczenie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Winna, wiec gorsza?
pocałowałam go w penisa, a on miał wytrysk ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×