Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ulik_94_

Czy to może mieć coś wspólnego z reinkarnacją?

Polecane posty

Gość ulik_94_

Tylko potraktujcie to poważnie bo piszę serio. Moja 4 letnia siostra mówi po angielsku pojedyncze wyrazy, ale nigdy się tego języka nie uczyła. Mam do tego wrażenie, że przez sen mówi w tym języku całe zdania, ale niewyraźnie i nie rozumiem dokładnie co. Choć co do tego drugiego to druga siostra(moja siostra bliźniaczka :P) tego nie słyszy i twierdzi, że sobie wmówiłam aczkolwiek to pierwsze również słyszy i potwierdza. Poza tym gdy była młodsza długo nie chciała reagować na swoje imię(Asia) a niedawno kilkakrotnie stwierdziła, że ma na imię Ellen(przestała bo mama ją opieprzyła). Nie chce się kąpać, czasem ostro protestuje przeciw temu. Czasami mówi, że woda jest brudna(a to czysta woda w wannie) i że ona od niej będzie chora i umrze. Poza tym opowiada coś o jakimś statku(od dawna a dawniej zamiast statek używała słowa "ship" choć na upartego mogła coś niewyraźnie bełkotać, ale raczej to było to słowo, teraz już w każdym razie tego słowa nie używa), że statek nazywa się Lukenia(z tego co sprawdzałam to nie było takiego statku, ale już nie wiem co o tym myśleć) i że na nim była, ale na początku bała się go bo był wielki i leciał z niego dym a potem bardzo źle się czuła. Piszę serio, od kiedy się u niej zaczęły takie objawy to się nad tym zastanawiam. Bo w sumie jak ona mogła sobie sama wymyślić takie rzeczy, żadnego statku nigdy na oczy nie widziała(no chyba, że na Wiśle), ale generalnie takich historii by nie wymyśliła. Niby mogła coś usłyszeć, ale raczej nie i co by tak to wzięła do siebie i potem powtarzała? Napiszę chyba jeszcze o tym na innych forach, ale najpierw tu :P Co o tym myślicie? Czy może być coś na rzeczy? Jakby to można było wyjaśnić bez jakiegoś wielkiego wkładu finansowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może mieć
trzeba to pokazać do telewizji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje dziecko też opowiada
jakieś dziwne historie.Ale to tylko dziecko.Może się czegoś naoglądał...Czasami zaczyna mówić ''Mamo jak byłem duży...'' i jak się pytam kiedy był duży to mi odpowiada ''nie pamiętasz??!!''.Dowiedziałam się że jak był duży to mieszkał w zamku nosił zbroję(???????) i że go zabili to potem był duchem w tym zamku(!!!!!!!!!).Jezu opowieści z krypty normalnie hehe.Aha i ja byłam jego ŻONĄ!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje dziecko też opowiada
Mały jest w wieku twojej siostry.Ja to zwalam na wielką bujną wyobraźnię.I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość en contra del viento
Możliwe :). Czytałam kiedyś wiele historii związanych z reinakrnacją i bywało w nich, że dziecko znało inny język, że opowiadało o swoim poprzednim życiu itp. Jak to udowodnić, to nie wiem, istnieje coś takiego, jak regresja hipnotyczna, dzięki której można powrócić do poprzednich wcieleń, ale jest to raczej drogie, no i nie sądzę, zeby w wypadku dziecka miało jakiś sens :). Podpytaj ją, czy już kiedyś żyła, co się wtedy działo i takie tam. Możliwe też, że po prostu podłapała w telewizji, albo gdzieś kilka słów i teraz ich używa. Zazdroszczę, ja chciałam tak wybadać siostrzenicę mojego chłopaka (niecałe 3 lata), ale na pytanie, czy może kiedyś już była duża, ze zdziwieniem odparła, ze nie :).Nie kontynuowałam już więc, żeby jej wody z mózgu nie robić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś w tym jest
mój syn ma to samo - najgorzej ze moja mam umarła zanim on sie urodził , ale twierdzi że ją znał jak był on duży a ona mała - paranoja , w każdym razie jak ją wspomina to bardzo sie wzrusza i ja przez to nie poruszam tego tematu , teraz ma już siedem lat także aż tak nie przeżywa wszystkiego ale jak miał 4-5 lat to opowiadał straszne rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś w tym jest
tak , kiedyś miałam to nagminnie , potem czytałam książkę "Misja" napisaną przez faceta uprowadzonego przez obcą cywilizacje i tam zjawisko deja vu było wytłumaczone w ten sposób że przezd urodzeniem twoje całe życie jest zaplanowane i ty sie na to zgadzasz , potem przechodzisz przez rzekę zapomnienia w celu wymazania scenariusza swojego życia z duszy ale zawsze coś pozostanie z tego co ma sie stać )))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje dziecko też opowiada
A idź aż mnie ciarki przeszły!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś znałam faceta co twierdził że był prostytutką w średniowiecznym Paryżu i go dorożka rozjechała :) ale opowiadał takie historie Że gębę można było rozdziawiać ze zdziwienia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konstancja gryllllllakkkkkk
nie da się tego linka otworzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lukania (łac. Lucania) kraina historyczna na południu antycznej Italii, między Zatoką Tarencką a Morzem Tyrreńskim, graniczyła z Kampanią, Apulią, Samnium i Bruttium. Wybrzeża były silnie skolonizowane przez Greków, a terytorium wewnętrzne zamieszkiwali Lukanowie. Lukania wraz z Bruttium, Kalabrią i Apulią stanowiła w starożytności część tzw. Wielkiej Grecji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje dziecko też opowiada
Skoro tak to ja jakaś niespełna rozumu byłam zgadzając się na taki układ!!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość en contra del viento
Konstancja, to wpisz sobie w google "reinkarnacja przypadek marcinka" i to będzie to pierwsze, co Ci wyskoczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiara w reinkarnację znosi odpowiedzialność i wolną wolę człowieka. W tamtejszej duchowości nie ma przykazań. Jedyną normą postępowania jest prawo silniejszego, naturalna selekcja, walka o byt i prawo karmy czyli "dług" dobrych lub złych czynów który nagromadziła sobie dana dusza podczas wcześniejszego lub obecnego wcielenia. Jeżeli karma jest dobra kolejne wcielenie duszy nastąpi w wyższej kaście, natomiast gdy karma jest zła wcielenie będzie w kaście niższej. Według tych wierzeń cierpienie zawsze spowodowane jest złą karmą, dlatego rzeczą bezsensowną jest pomaganie osobie cierpiącej ponieważ ona sama musi wypracować sobie lepszą karmę. Stąd bierze się pogarda dla ludzi cierpiących i ciężko pracujących. Poprzez prawo karmy wszystko staje się względne, a więc nie można kierować się współczuciem, litością i miłosierdziem. I tak na przykład gwałt na kobiecie tłumaczy się tym, że musiał się on na niej dokonać z powodu złej karmy. Według prawa karmy i reinkarnacji również morderstwa nie można karać z tego względu, że zamordowany, albo nieświadomie chciał aby się to stało, lub też zła karma musiała zostać przezwyciężona. Tak więc według teologii reinkarnacji " bezużyteczną rzeczą jest pomaganie biednym i cierpiącym, gdyż jako ludzie i narody muszą odpracowywać złą karmę i osiągnąć świętość. gdyby w polsce był hinduizm czyli jak bendzie tonęło twoje dziecko to nikt ci nie pomorze bo taka jest karma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość en contra del viento
Ale żeby zapracować na tę dobrą karmę, trzeba przejawić tę litość, miłosierdzie i współczucie. Pomagając innym, będziesz lepszy, a kiedyś ktoś pomoże tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do markeba
ty jesteś taki oczytany, jak myślisz, czy więzy rodzinne "zanikają" TAM? Ja wiem, że wszyscy są braćmi, siostrami itd, ale czy mamy szansą spotkać po śmierci bliskich, tzn, czy to co nas łączy "zginie", w końcu to jest miłość? Matka nie rozpozna dziecka, dziecko nie rozpozna matki? Nie będą widzieć kim byli dla siebie w ziemskim życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam dylemat jak to jest ; ludzie sobie przysięgają wierność aż do śmierci , jedno umiera i jest kolejny związek również w obliczu boga i co po śmierci w niebie wszyscy się spotkają to ile będzie miał lub miała tych żon lub mężów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do markeba
dziękuje bardzo :) mam nadzieję, że tak będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rereyer
równie dobrze twoją córkę mogło opętać jakieś cholerstwo, lepiej porozmawiaj z egzorcystą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
demony znają wszystkie jerzyki w końcu sa aniołami upadłymi maja też władze nad materia i czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może mieć coś wspólnego
z kwantową świadomością i równoległymi rzeczywistościami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może mieć coś wspólnego
"równie dobrze twoją córkę mogło opętać jakieś cholerstwo, lepiej porozmawiaj z egzorcystą" egzorcysta jest bardzo pomocny w wypadku, gdy komuś się wydaje, że coś go opętało, natomiast gdy kogoś naprawdę coś opęta, to egzorcysta nic nie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×