Ma ktos ochote

nawet sama się nie zaspokajasz?

Makumbbba wiesz co w takie coś to nie wierzę.Mnie w ubiegłym roku udało się dwa razy bzyknąć i do dzisiaj pamiętam.

to nie to samo. juz po wszystkim , jak sobie ulze do kogo moge sie przytulic? chyba do poduszki :(

Ja sie zaspakajalam sama i bylo zajebiscie.

Bardzo współczuję tobie i twojemu mężowi.Bardzo dobrze znam taką sytuację ponieważ mam kolegę z tym problemem.

wiekowy.. no może troche przegiąłem ale 2 razy to norma. Mialem kiedyś taką laskę (lata temu),seksowna jak diabli ,kręciła mnie nie miłosiernie. Pojechaliśmy do kołobrzegu...i możesz wierzyć lub nie potrafiłem 5 razy dziennie się z nią kochać przez 10 dni pobytu tam.Myślałem ,że mały to mi odpadnie,ale trzymał się dzielnie.

Sex jest cudowny a jeszcze jak sie urozmaica to juz wogole

no coz, swiat nie konczy sie na seksie. musze poczekac, az mi libido spadnie. moze menopauza mnie podratuje? ;) dzieki Wiekowy za slowa otuchy :)

Wiekowy , a wiesz moze jak jego zona radzi sobie z tym problemem? znaczy sie czy sie dogaduja, w sumie nie wiem co bym chciala wiedziec.

Makumbbba.W tym przypadku to się zgadzam.Bo ja kiedy na swoją ozdobę przez 20 lat patrze to coraz mniej widzę.Boje się co będzie dalej.

Wiem bardzo dobrze.To co ona mu zrobiła to szkoda pisać.

pozdrawiam wszystkich

domyslam sie, ze albo go zdradzila, albo zostawila. nie popieram jej postepowania ani tez nie chwale, ale rozumiem ja jak chyba nikt inny . ciezko sie sie z tym zyje.

Domyślam się że ciężko.Jednak to co ona jemu zrobiła jest poniżej godności człowieka.To nie jest miejsce na takie rozmowy.

ok Wiekowy. szanuje Twoja decyzje i juz nie ciagne za jezyk. a jak sie trzyma Twoj kolega? bardzo cierpi z powodu impotencji? byl z tym u lekarza?

Trzyma się bardzo dobrze.Gdzie możemy porozmawiać spokojnie?

chyba nigdzie :) . niech zostanie tak jak jest :) odnosze wrazenie, ze jestes b. milym facetem. pozdrawiam :)

i dziekuje Ci za ta rozmowe. jednak to prawda, ze jak czlowiek sie wyzali, uroni pare lez to od razu ciut lepiej na duszy :)

Również pozdrawiam i nie rób nic głupiego.

masz na mysli samobojstwo? daleko mi do tego, mimo wszystko kocham zycie i jestem szczesliwa na swoj sposob. a moze masz na mysli zdrade? zostawienie meza? coz, powinnam teraz pewnie powiedziec, ze nigdy! ale zycie lubi byc przewrotne. chyba rozumiesz o czym mowie?

Samobójstwo-nigdy,natomiast zdrada-ale mądrze.

zeby to bylo takie proste :) . na boku po cichu miec kochanka a w domu szczesliwa zoneczka? sumienie by mnie gryzlo, nie umialabym chyba utrzymac to w tajemnicy. w koncu bym mu powiedziala i zranila tym bardzo. a tego nie chce. jest tez drugi minus, co jak bym sie zakochala w kochanku? w sumie to zaskoczyles mnie ta propozycja Wiekowy :). jakos z gory przyjelam, ze skoro znasz podobny przypadek to jestes za tym, by zona dotrzymala wiernosci mezowi :)

witam:) moze pofantazjujemy :) jestem w pracy...

Nie mas jakiejś swojej strony?

strony?

Jakiegoś maila

17:36 [zgłoś do usunięcia] Mariuszeeeek-- bicie konika nazywasz pracą szczoszku poyebany?:D

hm? posmyrać ktorejs miedzy nozkami języczkiem ?:)

chyba kazdy ma :) widze, ze nie bardzo chcesz rozmawiac na forum. z kolei tu jest wieksza anonimowosc :). ale wiesz co Wiekowy, zrobie jakas lewa strone , tylko gdzie to napisac, tu na forum? nie bardzo ;p

bardzo współczuje tobie (pajczyna . . . ) wiem co to znaczy . Ja pocieszałam się tym, że ludzie przeciesz mają gorsze problemy. Ciężko żyć bez sexu no ale cóż trzeba życ dalej. Pozdrawiam