Ukochany przy mnie prawił komplement innej

Miałam dziś taką sytuacje moje słoneczko ktore bardzo kocham siedzi ze mną wchodzi koleżanka On zauważapierwsze co o inna fryzurka ładnie , łandie pomalowane oczy i usta taki i taki odcień ładnie takiej cie jeszcze nie widziałem dodaje . Ja zakompleksiona dopiero co zaczełam zaczynać wierzyć w siebie choc ciezko mi sie z tym uporać ale walczyłam jak lwica by uwierzyc w swa wartosc siedze obok krew mnie zalewa wychodzi złosc przykro sie zrobiłao płakac zachciało dla mnie to był cios który nie pozwolił mi sie podnies z tego dołka a wepchał mnie do niego spowrotem niewiem czy uwierze w siebie zaakceptuje taka jaka jestem niby to szczególiki ale mnie starsznie ruszyły naprawde . pokazałm jemu nerwy złosc i bije sie z myślami czy dobrze czy zle czy przesadzam ? moze to nic takiego ? proszę dziewczyny napiszcie co sadzicie powienien facet tak robić czy ja sobie cos ubzdurałam kocham go całym sercem i wiem że on mnie też

i ty jeszcze na niego mowisz "sloneczko"? :O

Gdyby mu zależało nie zrobiłby tego daj spokuj jeszvze w takiej sytuacji .ja swojej kobiecie prawie komplementy ale nie. Innym a już bym nie robił tego nie przy niej nie szanuje cię a ty tak pięknie o nim puszesz "sloneczko"

Przecież to prowo :)

Nie czytam do końca bo tekst zbyt zawiły i pisany nie w moim (polskim) języku.. ale trochę Ci pomogę: nie zdradził Cię.

Chce ja przeleciec:) a ty jestes pomocna moze cwiczyc hu.ja na tobie.