Spotykam się z kimś-potrzebuję rady.

Jakoś trzy tygodnie temu uprawiałam seks z 30 letnim żonatym mężczyzną. Ja mam niespełna 16 lat. Kocham go i wiele razy się z nim spotykałam ale wiem też że na nic więcej nie liczę. Nie żałuję tego. On ma żonę, dzieci więc spotykam się teraz z innym chłopakiem, który niby ma dziewczynę ale też wielką słabość do mnie. Całował mnie po szyi i się przytulałam z nim. Mój bliski przyjaciel, który o tym wiedział powiedział, że jego zdaniem zaczynam się puszczać. Proszę powiedzcie mi czy on ma rację, czy Waszym zdaniem tak to wygląda.

nie no dwóch to jeszcze nie puszczanie ale trzech to już tak więc uważaj gdzie nadstawiasz

jesli nie przeszkadza ci to, ze faceci z ktorymi krecisz sa w zwiazkach to nie jestes kobieta. Trzeba miec klase i honor a tobie do ich posiadania daleeeeeeeeeeeeekoo. Twoje zycie wiec i twoja sprawa co robisz - ale tutaj niszczysz cos osobie trzeciej wiec sama musisz wiedziec, czy jestes na tyle beznadziejna ze nie masz przy tym problemu spojrzec sobie w oczy w lustrze.

No ale ten zonaty tez nie jest swiety bo spotyka sie tez z facetami na seks! I co ja mam myslec o tym??

Niestety twój przyjaciel ma rację. Szanuj się dziewczyno...:(

To on moze sie spotykac z facetami i ze mna a ja nie moge z innym facetem??

Naprawdę chcesz takich spotkań? Ja na przykład jestem zbyt dumna, żeby być dla kogoś tylko zapchajdziurą.

Nie patrz na innych. Patrz na siebie. Niestety twój przyjaciel ma rację. Zmien to bo przyjdzie czas że będziesz żałować tego co dzieje się teraz

Ale on ma takiego duzego i grubego fleta ze mmmmmm az szkoda by bylo zrezygnowaac!!