Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytajnik1292

Powrót do byłej.

Polecane posty

Gość pytajnik1292

Witam! Chciałbym prosić o radę. Jak się pewnie domyślacie, chciałbym wrócić do swojej byłej dziewczyny. Zerwaliśmy ponad rok temu, ale wciąż ją kocham. Problem stanowi jej obecny facet. Są razem kilka miesięcy, twierdzi, że jest szczęśliwa. Ja wiem, że mógłbym zapewnić jej większe szczęście. Jak ją o tym przekonać? Czy któraś z Was była w takiej sytuacji? Co by Was przekonało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co ? i co ?
NIC. Nic by nie przekonało. Jest z innym nie bez powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik1292
naprawdę sądzicie, że nie ma dla mnie już szansy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laralara 28
nie ma zadnej szansy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co ? i co ?
Chcesz sobie coś udowodnić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co ? i co ?
" Ja wiem, że mógłbym zapewnić jej większe szczęście. " :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik1292
NIE. Naprawdę uważam, że byłaby ze mną bardziej szczęśliwa. Byliśmy ze sobą dwa lata i przez ten czas było dobrze. Potem ze mną zerwała. Miała rację, bo byłem zazdrosny o wszystko, więc postanowiłem coraz bardziej się od niej odcinać - teraz widzę, że to było chore, ale czasu nie cofnę. Ten nowy też nie jest jakimś ideałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co ? i co ?
Daj jej spokój, ty się nie zmieniłeś. Charakteru nie da się zmienić. Masz tę manię zazdrości i ona cię nie opuści aż po grób. Unieszczęśliwisz każdą kobietę z takim felerem. A to, że byliście razem 2 lata, też o niczym nie świadczy. Ona jest z kimś, kto nie jest chorobliwie zazdrosny i na pewno jej milion razy lepiej niż z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie zmarnowanie?
Nie da sie zmienić charakteru? Jesli ktos byl taki w młodym wieku to teraz moze byc inny, ludzie dojrzewają i uczą sie na błędach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie zmarnowanie?
Autorze jestem w podobnej sytuacji, tylko u mnie minęły juz 4 lata, ale uważam, ze wracac powinna osoba ktora zostawia, a skoro nie wraca tzn. ze nie chce wrocic. Gdybys to ty ja zostawił moze bylaby jeszcze szansa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kklllllllllllllllllllloooooooo
walcz o nia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik1292
Ona mnie zostawiła, niestety. Ale jak mam o nią walczyć? Sam już nie mam pojęcia. Pisze i rozmawia się z nią miło. Ale udaje (albo jest) niezainteresowaną mną. Co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co ? i co ?
Uczą się ? Wolne żarty !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie zmarnowanie?
Przeciez skoro go zostawila, to chyba wiedziala co robi? Po co ma walczyć jesli jest na pozycji straconej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co ? i co ?
ONA NIE JEST ZAINTERESOWANA W TYM SENSIE CO TY. Możecie być znajomymi, ale tobie chodzi o inny rodzaj tej znajomości. Uważam też, że skoro to ona zostawiła, to miała naprawdę dość takiego zachowania. Zazdrość potrafi zabić najpiękniejsze uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik1292
No wiedziała, ale wtedy ja nie widziałem swoich błędów. Może jeśli uda mi się pokazać jego wady (problem w tym, że kiepsko go znam) i to, że ja już nie jestem taki zazdrosny, to może się uda? Tylko jak to zrobić, skoro ona mówi, że może się spotkać, ale raczej w większym gronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie zmarnowanie?
Ja też bylam zazdrosna i zostawił mnie z tego powodu facet wtedy mialam 17-19lat, teraz mam troche więcej, jestem w związku od 3 lat i taki problem nie występuje. Wiec chyba jednak ludzie sie zmieniają i uczą na błędach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik1292
Jakie zmarnowanie? - a co Ciebie by przekonało, gdybyś była na jej miejscu? Masz jakiś pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie zmarnowanie?
Autorze skoro ona cie zostawila tzn ze jej uczucia co do ciebie sie zmieniły, odpusc sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co ? i co ?
Głupoty pleciesz, kobieto. Teraz - jesteś z innym, ale gdyby ci przyszło być dalej z tamtym, to na pewno nic by się nie zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik1292
Ale może to nie uczucia się zmieniły, a miała dość mojego zachowania? Naprawdę myślicie, że nie ma dla mnie szansy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie zmarnowanie?
Ja jestem na twoim miejscu i nie umiem sobie wyobrazić jak to wyglada z drugiej strony. Jestem pewna jednego jesli ktos kocha to nie zostawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie zmarnowanie?
Jakie głupoty? Moze ty jestes na poziomie emocjonalnym z nastoletnich lat, ale ja dojrzałam. A skoro uważasz, ze gdybym byla z tamtym bylo by tak samo to z twojej wypowiedzi mozna wywnioskować ze to w nim tkwi problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mleczna żarówka
Problem tkwi w tobie, kobieto. Zmieniłaś faceta i dobrze :D lecz problemu nie przeskoczyłaś, po prostu został odsunięty bo jesteś z mniej pociągającym facetem. To wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co ? i co ?
Na bank nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie zmarnowanie?
Nie zgodzę sie, a wiesz dlaczego? Bo na poczatku związku występował ten sam problem. I co ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co ? i co ?
Uważam, że jeśli tylko przydarzy się okazja, pokażesz na co cię stać :D ale możesz być spokojna, za brzydki i głupi jest teraźniejszy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro jesteś pewny że z Tobą byłaby bardziej szczęśliwa to czemu ona jest z innym? Czyżbyś znał jej myśli lepiej niż ona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie zmarnowanie?
Okazje były i na poczatku kiedy "pokazywałam na co mnie stać", jak to ujelas, sa i teraz takie same. Wiec pudło:) nie rozumiem daczego sie tak przy tym upierasz. Czy sama masz z tym problem i nie wierzysz, ze ktos sie zmienił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×