Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ulytaone

Masowanie łechtaczki w czasie seksu.

Polecane posty

Gość ulytaone

Witam wszystkie kobiety. Mam pytanie, czy w czasie seksu któraś z was też masuje swoją łechtaczkę bo inaczej nie byłaby w stanie osiągnąć orgazmu? Czy są tu kobiety które potrafią szczytować bez tego "zabiegu"? Z góry dziękuje za odpowiedź i pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana :p od takich tych to ja mam faceta, chce seksu niech się martwi jak zrobić żebym ja też chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labirynt
nie potrzebuję takich zabiegów :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyuczyłaś w sobie orgazm łechtaczkowy w młodości, teraz masz problem dojść pochwowo. Ucz się, trenuj, kombinuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olieaaa
u mnie nie ma zasady ale jednak w większośći tak mam że muszę mieć stymulowaną łechtaczkę,chyba że przy analu,przy tym to dochodzę błyskawicznie bez niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żoneczka taka jak ja
Ja NIGDY nie miałam orgazmu podczas stosunku. Miewam tylko orgazmy podczas masturbacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tak mam.,.,
żoneczka taka jak ja tez tak mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O to niedobrze ale można to wykorzystać, pokaż swojemu jak to robisz, i powiedz mu że teraz jego kolej, czasami zwiększając częstotliwość głębokiej penetracji myślę że w końcu uda się ./.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żoneczka taka jak ja
U mnie nie ma szans - facet to porażka w łóżku - dochodzi w 3 minut zanim ja się rozkręce.A pieścić mnie nie umie kompletnie - więcej bólu jak przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikola*
DO "żoneczka taka jak ja" ja mam tak samo (w domu) więc poszukałam kochanka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co aż mi wstyd za mój męski ród. Nie ma nic przyjemniejszego niż lizanie małej brzoskwinki kobiety. Uwielbiam czuć jej miękkość i słuchać jęków kobiety gdy to robię. Słyszałem,że pozycja na pieska jest świetna w takich przypadkach. Partner przy wykonywaniu ruchów obija jądrami o łechtaczkę stymulując ją-rewelacja!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo malego czlonka i moze
calego wsadzic. moj maz ma za duzego czlonka i najwyzej moze pol we mnie zmiescic. ale ja nie potrzebuje 'zabiegow' z lechtaczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleblebu
chciałbym masować łechtaczkę mojej żonki,ale gdy się do niej zbliżam,on kieruje główkę w moją stronę,powiększa się(robi przy tym plask, taki charakterystyczny) ,ja zbliżam się i uderza mnie w oko.Robi to ciągle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barmen
praktycznie zawsze gdy się kocham z moją partnerką masuję jej łechtaczkę aż dojdzie. Uwielbiam jak się zwija w dreszczach emocji orgazmu. Gdy kochamy się w pupę taka stymulacja nie jest konieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figlarka344
Jak się pochylisz na jeźdzca lekko do przodu,to stymulujesz łechtaczkę bo pociera o podbrzusze faceta, ja tak zawsze szczytuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie masz chłopa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie, ze tak. Albo ja masuje swoja cipke albo moj chlopak to robi, tylko wtedy odplywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościara22
na różne sposoby stymuluję ją podczas stosunku, np ocierając ją o podbrzusze lub jądra mojego faceta. on nawet nie wie, że jest coś takiego jak łechtaczka, i że to dzięki niej dochodzę. podobno jest jakiś punkt "g" ale to chyba tylko w męskich wyobrażeniach. ja myślę, że osiąganie orgazmu zależy od uwarunkowanego genetycznie unerwienia - jak któraś ma lepiej unerwioną pochwę, to odczuwa orgazm pochwowy podczas penetracji. ja odczuwam oba, ale często potrzebuję dodatkowo stymulacji łechtaczki. generalnie facet wie, jak mnie rozgrzać, jest namiętny i możemy się razem długo bawić, więc czasu na dojście mam wystarczająco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja potrzebuje masować sobie łechtaczkę, by dojść. Najłatwiej w pozycji na jeźdźca, ale ostatnio odkryłam wspaniały gadżet, który daje mi takie orgazmy, że facet jest w szoku, tak pulsuje. I on też od razu dochodzi :D Womanizer, tak się nazywa. Kupiłam na www.lulapink.pl, super sklep, polecam. Mają bardzo fajne gadżety, ale też kajdanki od nich mam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie że jest punkt G.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma czegoś takiego jak orgazm pochwowy😭 :O kto was kształcił seksualnie?😭 Każdy orgazm pochodzi od łechtaczki. Ten pochwowy w cudzysłowiu też.Ponieważ pochwa jest połączona nerwami z łechtaczką i jest odpowiednikiem męskiej żołędzi. Proszę już nie zadawajcie takich głupich pytań:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu nie naukowa dyskusja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nauczcie się najpierw budowy swojego ciała zanim żądacie kolejny raz pytanie na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×