Czy nerwica jest wskazaniem do cesarki?Czy któraś z Was tak miała?

Cześć dziewczyny.leczę sie na nerwicę lekową.Ze strachu bardzo mocno podnosi mi sie ciśnienie(ale nie choruje na nadcisnienie)a to nie byłoby wskazane przy porodzie. słyszałam także,że z nerwów są słabsze skurcze.Wolałąbym jednak cesarkę niż poród naturalny.Dodam jeszcze,że do gina chodzę prywatnie.Jesczze z nim o tym nie rozmawiałam.Czy uważacie,że to może być wskazaniem do cesarskiego cięcia czy jednak nie i będę musiałą za to zapłacić(pon prostu tak jakby to bylo na zadanie) Prosze o odpowiedz.

tokofibię nich ci wypiszę. Myslę, że nie będzie ci robil problemow. Normalnie nie powinien wziąść kasy, ale to zależy od ginekologa. Dobrze jesli pracuje w szpitalu to z nim mozesz sie umówic na zabieg

"nie choruje na nadciśnienie" to co chcesz ? cesarkę ? z ajkeigo powodu ? bo medycznego nie ma słyszałas ze... tylk osłyszałas,powinnas o to zapytac specjaliste a nie kogoś tam... ps.a czym bys sie miala denerwowac podczas porodu ? czy sie bac ? idzie się,rodzi i po sprawie,ja nie pamietam bym sie bala czy denerwowala

do toko On jest ordynatorem w szpitalu,gdzie mamy u nas oddział ginekologiczno-połoxzniczy.

choroby,o matko. do saleminki-ty jakas porabana jestes

saleminka: smieszna jestes do autorki: ja to bym po prostu zapytala gina

do saleminki a ty lekarzem jestes czy co?normalnie zapytalam.to nie powod zeby kogos zaraz krytykowac.ja nie pisalam tego po to,zeby ktos mnie ocenial.

Twój lekarz prowadzący wie, że leczysz się na nerwicę?

Mam znajomą,która bardzo bała się bólu podczas porodu. Do tego stopnia,że ginekolog wysłała ją do psychologa,ten odesłał do psychiatry. Przez 6 miesięcy chodziła na terapię-i nic,tak sobie nabiła-jak to ona sama później określiła-do tego tępego łba-że nie umiała mimo tłumaczeń i terapii uwolnić się od leków. Dostała wskazanie na cesarkę,ale spotkała ją niespodzianka-w wyniku stresu-a przynajmniej tak twierdzi lekarz-w 30 tygodniu zaczęła rodzić. Urodziła w karetce-dziecko spędziło 5tygodni w szpitalu. Na szczęście teraz jest zdrowe,ale ona do dnia dzisiejszego nie może sobie tego darować. Jeżeli Twoje zaburzenia są potwierdzone przez specjalistę, chodzisz na terapię i po zakończeniu jej nie będzie efektów to może to być wskazaniem,ale w szpitalu gdzie będziesz rodziła nie muszą tego honorować,bo to jest najczęstszy powód jaki podają dziewczyny,które chcą mieć CC,dlatego jest to potem weryfikowane i szpitalny psychiatra może nie widzieć podstaw.

Nie umiała uwolnić się od lęków miało być,a nie leków.

do xyzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz tak moj gin o tym wie.biore leki,przed ciaza tez bralam.

Jakie leki bierzesz? Masz to wpisane w kartę ciąży?

jeśli Twój lekarz jest ordynatorem i chodzisz do niego prywatnie to wg mnie masz bardzo wysokie szanse na skierowanie na cc bez żadnych cyrków. Pogadaj z nim poprostu, powiedz wprost o swojej nerwicy, lękach i czy wypisze ci skierowanie na cc. Jeśli sie zgodzi to koniecznie poproś go o umówienie terminu na którym on ma dyżur (nikt nie zakwestionuje skierowania na cc od ordynatora). Nie wiem jak z kasą, mozesz delikatnie napomknąć "jestem świadoma kosztów lub cos w tym stylu) Dobrze by było jakbyś jeszcze poczytała o skutkach, zeby lekarz wiedział że nie jesteś jakimś niedoinformowanym laikiem tylko odpowiedzialna za swoje decyzje. Powodzenia, ja tez to przeszlam i to byla bardzo dobra decyzja.

do Mamalesia mam wpisana nerwice lękową w karcie ciązy.przed ciaza bralam bioxetin i atarax. w ciąży atarax a pozniej relanium.bo wydaje mi sie skuteczniejsze.Oczywiście leki konsultowane byly z moimi ginem.

Do toko toko bardzo Ci dziękuje za wyczerpująca wypowiedz.ww wtorek mam wizyte i pogadam zmoim lekarzem.wiesz chodzilo mi,zeby tak zrobic zeby tą moja chorobe dalo sie podciagnac do tego ze kwalifikuje sie do tego zabiegu,bez zbednych kosztow,tym bardziej ze co wizyte place nie male pieniadze a lekarzowi bym dala "pare groszy" po zabiegu lub cos kupila.Bo taka cesarka na wlasne zadanie to chyba bardzo duzo kosztuje.