Tak mi ciezko ...

Dziewczyny ja juz nie daje rade,moja 11 miesieczna corka nie potrafi nadal sama ladnie sama usiasc,nie chce raczkowac,nie chce pelzac,turla sie tylko,najlepiej lezalaby plasko na pleckach lub ogladala swat z pozycji na brzuszku.Od 2 mesiecy cwiczymy z rehablitantem,postepy jakies sa,wczesniej nie potrafla wogole siedziec,nienawidzila lezec na brzuszku,teraz to uwielbia.Dzieci znajomych juz same stoja,stawiaja kroki pierwsze.unikam spotkac ze znajomym co maja dzieci w podobnym wieku bo pozniej chwytam strasznego dola cale noce nie przesypiam ze z Nadia jest cos nie tak.Lekarz Nadi mowi ze wszystko dobrze,dziecko ma wiotkie miesnie i tylko cwiczyc.robimy to,ale jak dla mnei to po 2 miesacach male rezultaty.Za miesieac roczek,wstyd mi przed rodzina,chrzestnymi ze moje dziecko na swoim roczku nawet nie potrafi probowac sie wspinac do stania :( Napewno bedziecie teraz na mnie najezdzac,ze jestem taka i siaka,ze za bardzo przezywam,ale gdybyscie byly w mojej sytuacji czulybyscie sie podonie.Moze ktos doda mi otuchy,mal podobny problem :( Pozdrawiam

a jaki wstyd??? jedne chodza szybciej drugie pozniej idz sie lecz:O:O na ten tępy możg:/

też problem rzeczywiscie:O

Dziekuje za otuche dziewczyny.Kiedys to na kafeterii szlo se wyzalic,ktos cos milego powiedzalm,a teraz jak wiekszosc kobiet tylko potrafi powiedziec ze mam tepy mozg.Coz szkoda..

nie ma za co na Ciebie najezdzac. Wstydzic tez sie nie masz czego. dzieci roznie sie rozwijaja, a najwazniejsze, ze widzac, ze cos sie dzieje zareagowalas. Chodzicie na rehabilitacje. Niedlugo wszytsko sie wyrowna :) moja corka skonczyla 13 miesiacy i sama nie chodzi. raczkowac zaczelam jak miala 11 miesiacy, a teraz ani mysli sama chodzic. Przy czyms i owszem, za raczke tez, ale sama nie. Wiem co czujesz, tez chwilami ajk slucham kolezanek to mam wrazenie, ze moje dziecko jest jakies zacofane... ale nie ma co dac sie zwariowac :) wszystko bedzie dobrze :)

sorry autorko ale ja na Ciebie najadę!!! Martwisz się tylko o to co powie rodzina, że koleżanki że Ci wstyd!! A nie martwisz się o to że dziecko może byc chore!! Faktycznie straszny wstyd przed koleżankami!! Przepraszam Cię bardzo ale tego najbardziej powinnaś się wstydzić!

Gdybym nie martwila sie ze dziecko jest chore nie latalabym z nim po lekarzach ortopedach,neonatologach,nie chodzilabym 2 razy w tyg na zajecia z rehabilitantem.... jak pisalam dziecko jest zdrowe.

no to skoro jest zdrowe to w czym problem?? w tym co koleżanka jedna z druga powiedzą?? idź się lecz!!

Widocznie nie masz dziecka,nie wiesz jakie to przykre jak wszyscy znajomi patrza na Ciebie i Twoje dziecko dziwnym wzrokem,szeptaja cos na ucho,jak nagle stracisz sie im z oka.Łatwo idzie komus powiedziec ze mam sie isc leczyc,ale ja posptru chcialam sie wyzalic.

a jak tam było podczas porodu? ile dziecko pkt dostało, czy robiłas usg główki? nic się nie działo z córką po porodzie? i jak Twoja ciąża przebiegała?

wyobraź sobie że mam dziecko i miałabym w głębokim poważaniu co mówią jacyś durni ludzie o moim dziecku...o podam Ci przyklad, mały ma 2,5 roku i średnio mu się chce mówić i co myślisz że nie słyszę komentarzy?? słyszę no i co? jak mu się zachce mówić to będzie mówił.... bardziej bym się martwiła czy wszystko z nim ok niż tym co mówią znajomi i Tobie też to radzę, dla lepszego samopoczucia Twojego jak i Twojego dziecka!

a ja Cię rozumiem autorko. Martwisz się o zdrowie córeczki i robisz wszystko żeby było dobrze, ale zawsze gdzieś tam w nas siedzi obawa, że inni będą nas złośliwie oceniać typu "o, jej dziecko jeszcze nie chodzi, pewnie matka nie dba, pewnie chore, pewnie za późno/ za wcześnie wzięła się za robienie dzieci, pewnie rodzice nieodpowiedzialnie itp." Nie martw się - grunt, żeby córeczka była zdrowa. Poza tym im później zaczyna chodzić tym dłużej mieszkanie jest bezpieczne. Jeszcze chwila i nie nadążysz za nią biegać:-)

Autorko naprawdę nie patrz na inne dzieci tylko skup się na swoim. Ciesz się że są jakieś postępy.Małymi kroczkami do przodu i będzie dobrze.

znajomi, którzy szepcą coś za moimi plecami przestają być moimi znajomymi... mam koleżankę, która mi powiedziała wprost i przy innych znajomych zresztą, że imię, które rozważamy dla dziecka jest dla niej pretensjonalne... a ja przy innej rozmowie też mogłam jej powiedzieć, że nie rozumiem jak można się brzydzić własnego mleka, z tym, że nie złośliwie tylko tak - na zasadzie wymiany poglądów i do dziś dnia się kolegujemy i nie ma problemu, przynajmniej wiem, że nie obgaduje jak znikam... każda matka chyba wie co czujesz, bo zawsze się w otoczeniu znajdzie jakieś dziecko, przy którym jej własne jest zacofane, chyba nie jesteś w stanie zrobić więcej dla córki niż robisz zgodnie z zaleceniem lekarza, a skoro nie możesz tego przeskoczyć to niestety naucz się wzruszać ramionami - wszystkim idiotkom nie przetłumaczysz... Twojemu dziecku po prostu się nie spieszy i już:)

ja tez cie rozumiem ,to juz duze dziecko i powinno przynajmniej raczkowac nie mowiac o samodzielnym siadaniu.Moj jest ciut starszy i teraz stawia pierwsze kroczki.Raczkuje juz dlugo i siada tez juz dawno.Wg mnie to nie jest normalne ,zeby takie dziecko nawet samo nie siadało,czy raczkowało.

tym co mówią ludzie poświęc całą uwagę swojemu dziecku i ćwicz z nim jak najwięcej nie chcę Cię oceniać ale być może za późno zauważyliście że dziecko rozwija się wolniej, być może trzeba było wcześniej zareagować nie piszesz od kiedy stosujecie tę rehabilitację zresztą chyba zdajesz sobie sprawę że powinnaś ćwiczyć z małą codziennie a nie dwa razy w tyg gdy jesteście u rehabilitantki rehabilitantka jest tylko po to by nauczyć Cię ćwiczeń i pokazać jak je poprawnie wykonywać cała praca i wysiłek w twoich rękach

huki gand spokojnie :) nie ma się co wstydzić i martwić :) MAM PODOBNIE Z CÓRCIĄ moja córka koło roczku nie umiała sama usiąść, dopiero po pierwszych urodzinach zaczaiła w końcu o co chodzi, nie raczkowała, teraz jeździ na pupie i to jest jej "raczkowanie", stanęła sama jak miała 14 miesięcy, teraz ma 16m i chodzi trzymając się mebli i jak się ją złapie za dwie rączki. Od stycznia chodzimy na rehab, ale ja też uważam, że to u niej za dużo nie pomaga, po prostu sama do tego dojrzała. Pewnie za 2 miesiące już sama będzie chodzić - czyli jak skończy 1,5 roku. I TO SIĘ MIEŚCI W NORMIE! po prostu czasem, rzadko bo rzadko, zdarza się, że dziecko zaczyna chodzić później, a jak zaczyna później chodzić to później musi wstać, siąść itd, potem się już wszystko wyrównuje :) GŁOWA DO GÓRY! Nasza pediatra na odczepnego właściwie dała skierowane na konsultację rehabilitacyjną, a chodzimy tylko raz na tydzień na 30 min, bo lekarz nie widzi większej potrzeby. Czyli to nic strasznego :)

ale fakt, w domu też ćwiczymy :)

acha i moja teściowa zaczęła chodzić przed drugimi urodzinami i wszystko z nią ok nawet jest fajna jak na teściową :)

Dziekuje mamuski.Ktos tam pytał z Was sie od jak dawna cwiczymy,a wiec od 2 miesiecy.Wczesniej pediatra mowil ze dzecko ma czas usasc samo do 9 miesiaca,wiec czekalismy,jak 9 wskoczyl mala miala dalej problem skierowaniie do neurologa,cwiczenia.Ne macie pojecia jakbym chciala zeby chociaz potrafla samodzielnie usiasc,chocaz narazie to,a ona dalej lezy wlasnie przy mnie na pleckach iwywija zabawkami.Mam wrazenie ze ona nie lubi siedziec.Jak ja posadze to po chwili rwie zeby juz sobie lezec.HEhe chyba mam w domu dalej malutkiego niemowlaka.