Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jagooodka3

no i nasza bajka rozpadła się jak domek z kart... ZDRADA?!

Polecane posty

Gość jagooodka3

Jesteśmy ze sobą 2 lata. Niedawno Robert mi się oświadczył. Planowaliśm wspóln ślub, wspólne życie aż do śmierci. Zarówno moi jak i jego rodzice od razu zaakceptowali nasz związek. Wszystko układało się jak w bajce. Wogóle nie kłóciliśmy się, wszystkie spory rozwiązywaliśmy rozmową i zawsze znajdowaliśmy wyjście z trudnej sytuacji. Dzięki niemu zaczęłam się znowu uśmiechać (miałam wypadek samochodowy po którym wpadłam w depresje)... Pomógł mi i znów stanęłam na nogi. W środe nie wiem co mnie podkusiło, ale weszłam w jego smsy. I to co zobaczyłam przeszło wszystkie granice ;-S nie spodziewałam się tego po nim. Jakiś nr miał zapisany jako: FUCHA. A smsy brzmiały tak: -Cześć o 19 tam gdzie ostatnio -Ok już wyjeżdżam -Wychodzę już z domu Potem dopiero po 4 godzinach: -Dobranoc słodziaku. Mało tego... Pełno jakiś smsów miał, które pisał do obcych dziewczyn. Powiedziałam, a raczej wykrzyczałam, żeby wynosił się z mojego życia, że ma jechać do swojej lady itd. Zaczął się wykręcać. Najpier mówił że pisał do jakiejś laski dla żartu, ale niegdzie nie pojechał. A potem zmienił wersję, że jechał na fuche a właścicielke budowy musiał wziąć z pod jej domu i podwieść na budowe. I że specjalnie słodził jej żeby robote dostać. Objął mnie i nie chciał puścić, pomimo że się wyrywałam. Mówił że tylko mnie kocha, że tylko ja się licze itd. Niechciałam tego słuchać. Po chwili sam to chyba stwierdził bo zabrał się i pojechał. Potem pisał do mnie smsy a ja mu odpisywałam w nadzieji że jakoś da się to wyjaśnić. On ciagle utrzymywał swoją wersje i wogóle nie widzial nic złego w tym, że pisał sobie do innych. Nie wiem już co mam myśleć i co mam robić... Prawdę mówiąc zawsze miałam zaufanie do niego i nigdy mnie nie zawiódł. Ale teraz? Teraz nie wiem co myśleć... Pomóżcie... Proszę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam myslec
az nie wiem co Ci poradzic ,ja bym zerwala ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wweqwerrwe
ja ci chetnie pomogę: mianowicie kup sobie slownik ortograficzny, popraw swoje byki i dopiero potem zacznij bawic się w związki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli zdarzyło się to pierwszy raz to może nie warto kończyc tego związku...wiadomo że czujesz sie teraz źle ale może spróbuj jeszcze raz i dopiero wtedy będziesz miala 100% pewność że to nie TEN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pojawiamsieiznikam1
Pierdolenie kotka za pomocą młotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smietaaaaankaaaaaa
ciezko doradzac na odleglosc, bo np. ja w takich sytuacjach zawsze zwracam uwage na mowe ciala, na najdrobniejsze rzeczy, zeby wybadac, czy ktos klamie. ale mysle, ze powinno dac ci do myslenia, ze zmienil wersje. generalnie ja to bym nie wierzyla w takie bajki. skoro jestescie blisko, to gdyby to byla prawda, to moglby ci o tym powiedziec w normalnej rozmowie. a nie powiedzial:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagooodka3
no nie wiem już co robić... niby zawsze mu ufałam.. ale teraz mam wrażenie że nie ufam mu... a nawet jeśli mu wybacze to wszystko od 0 musielibysmy zacząć. i niby szkoda mi tych 2 lat, ale z drugiej strony to nie chce go widziec... Czuje taka straszna mieszanke uczuc w sobie :( nikomu tego nie życze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia z nikąd
Hej... Nie wiem co Ci doradzić... Każda sytuacja jest inna i Ty sama musisz wiedzieć i czuć co zrobić. Ja wybaczyłam... Byliśmy zaręczeni, znaliśmy się od roku, mieszkaliśmy daleko od siebie (on pracował za granicą). Nagle w jego życiu pojawiła się jego była, którą kiedyś bardzo kochał. Namieszała mu w głowie, że chce z nim być, że popełniła błąd (zdradziła go i zostawiła dla innego), żeby dał jej szansę. Dał się omamić. Zaczął się z nią spotykać, a ja na odległość wiedziałam, że coś jest nie tak, bo czułam, że kręci jak rozmawialiśmy na skype. Stwierdziłam, że najgorsza prawda jest lepsza niż piękne kłamstwa. Kupiłam bilet i poleciałam do niego. Przyciśnięty do muru przyznał się do wszystkiego. Byłam w szoku. Nie wiedziałam co mam robić, wracać do Polski czy co mam robić. W końcu zdecydowałam się zostać. Wynajęłam pokój, znalazłam pracę, nawet zaczęłam niezobowiązująco umawiać się z innymi facetami. Ale wciąż o nim myślałam... Po 2 miesiącach zaczął mnie nachodzić. Okazało się, że jego była wcale nie chciała z nim być. Chciała mu tylko zniszczyć życie, bo nie podobało jej się, że jest szczęśliwy z kimś innym. Jak już to zrobiła to go olała. Przy naszych wspólnych znajomych opowiadał, że jest idiotą, że mnie zranił itp. Zdecydowałam się dać nam szansę, ale jeśli będę się źle czuła w tym związku to skończymy go i już. Zamieszkaliśmy razem, na początku było ciężko i przy każdej kłótni mu to wypominałam. Ale potem było coraz lepiej. Nawet uznałam, że dobrze, że tak się stało. Kiedyś czasem myślał o byłej, wydawała mu się taka doskonała. A teraz wiedział już, że jest podłą s.... Od tamtego czasu minęło prawie 5 lat. Wróciliśmy do kraju, jesteśmy małżeństwem, mamy dziecko i jest super. Nie myślę o tym wcale. Zawsze uważałam, że jesteśmy tylko ludźmi i każdemu może się zdarzyć popełnić błąd, ale tylko JEDEN RAZ!!! Oczywiście to była moja historia i moja sytuacja, ale może coś Ci to pomoże. Życzę owocnych przemyśleń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagooodka3
bardzo ciekawa historia... musiałaś być bardzo silna, że udało ci się mu wybaczyć... Wiem, że jeśli ja mu wybacze to łatwo napewno nie będzie na początku... I napewno będziemy musieli oboje bardzo sie starac... ale nie wiem czy uda mi sie wybaczyc to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Nie z tej bajki.
Ja nie potrafiłabym wybaczyć. Myślę, że to wszystko zależy od tego, jakie masz doświadczenia, charakter.. Mnie życie i ludzie trochę doświadczyli...zresztą pierwsze, o czym pomyślałabym: ..."gdyby naprawdę mnie kochał, to.." duma, ból nie pozwoliłaby mi na powrót.. Jednak przykład Kasi daje nadzieję, niestety szlajając się po kafeterii (która przecież też jest jakimś źródłem wiedzy i w pewnym sensie statystyką) częściej czytam o przypadkach, gdy zdrada zdarzyła się po raz drugi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia z nikąd
Sama nie wiem skąd miałam wtedy tyle siły. Jestem raczej wrażliwa i słaba psychicznie. Ale wtedy nie wiem co we mnie wstąpiło. Może to, że zdecydowałam się zostać tam tak zadziałało. W końcu nagle wyjechałam z domu rodzinnego i musiałam się sama postarać o dach nad głową i jedzenie. A języka za bardzo nie znałam. Taka walka o przetrwanie dała mi dużo siły, którą potem wykorzystałam w ponowne budowanie związku. Nie żałuję, chociaż czasem myślę jakby wyglądało moje życie gdybym postąpiła inaczej... Jedno wiem - nie chciałabym drugi raz przez to przechodzić. Jakakolwiek będzie Twoja decyzja życzę Ci dużo siły i szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Nie z tej bajki.
"Mało tego... Pełno jakiś smsów miał, które pisał do obcych dziewczyn. " Z tego Ci się nie wytłumaczył? Jakiej treści były te smsy? Nie będę Ci doradzała, bo to naprawdę indywidualna sprawa..ale nóż mi się w kieszeni otwiera, jak czytam Twoją wypowiedź. Miałam takiego gagatka. Zazdrosny piekielnie, o każdego znajomego, grzmiał o wierności, żalił się na nas- kobiety, jakie to my wstrętne jesteśmy, niewierne, nietrwałe w uczuciach, że on się boi...uwierz mi..cała siebie, wszystko włożyłam w to, by nabrał do mnie zaufania..a ten fiut kręcił sobie z paroma dziewczynami na raz. Wszystko na gg. Mnie móiwł kocham Cię a jej/im parę godzin później "Twój Pan na Ciebie czeka" Pikantne szczególniki, czytając to chciało mi się po prostu wymiotować.. też się oczywiście wykręcał. Twoja historia śmierdzi mi moją przeszłością na kilometr. Oczywiście chciałabym się mylić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Nie z tej bajki.
kasia z nikąd -- wyjechałaś do Szwecji może??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka piękna miłość...
kasia z nikąd - kwestia spojrzenia. Ja nie mogłabym być tą drugą i żyć z tą świadomością. Ewidentnie robisz za zastępstwo - to tamtą kochał. Po raz drugi dała mu po tyłku, więc wiedział że z nią być nie będzie. Dlatego wrócił do Ciebie.. Jeśli tobie to wystarczy, że ona olała go po raz drugi, więc więcej nie będzie do niej startował... twoja sprawa.. ja nie mogłabym z tym żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co mi z tego
ales ty glupia to raczej na policje sie nadaje to ustawka na włam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co mi z tego
a typki to dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi88..
ja wybaczyłam, chociaż on twierdził,że łóżka z nią nie było. Nie potrafiłam go zostawić.Od tego czasu minęły dwa lata, za rok planujemy ślub. Na początku było ciężko naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie daj sie oszukiwac
to smierdzi wałem na kilometr pomysl która kobieta wynajmujaca pracowników na budowe pozwoli sobie na smsy od robola ''dobranoc słodziaku'' prosze cie nie badz naiwna on jest zwykłym robolem a ta kobieta zleceniodawca i wierz mi ona ma w dupie takie towarzystwo to wogóle nie jest jej numer telefonu pod który pisał miałam takiego ex meza ,ksiazke mogłabym napisac o wymówkach facetów a twój przoduje w głupocie ,olej go na kilometry czuc ze to zwykły frajerek , bedzie coraz gorzej ,zobaczy ze dajesz sie porabiac i po tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia z nikąd
Niee to nie była szwecja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia z nikąd
Nie uważam też żebym była na zastępstwo. Po latach doszłam do wniosku, że byłam taką przed tą zdradą... Nie chciałam tego widzieć, ale tam było... Wtedy myślał, że tamta jest taka idealna, że przeznaczenie się pomyliło. Ale jak mu pokazała jaka jest naprawdę to się opamiętał i mu przeszło raz na zawsze. Dopiero po jakimś czasie uświadomiłam sobie, że teraz naprawdę jestem dla niego numerem jeden, a wtedy byłam cieniem numeru jeden...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagooodka3
jesteśmy umówieni na dzisiejszy wieczór żeby porozmawiać... jie wiem jak to się potoczy bo w obecnej chwili nawet sobie nie wyobrażam tej chwili.... to łatwo się mówi... ty z perspektywy czasu też inaczej mówisz i myślisz... wiem że powinnam go olać... ale może dać mu drugą szansę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa skądś tam...
seks i miłość to dla niego rozłączne rzeczy a to trudne do zaakceptowania dla kobiet musisz zadac sobie pytanie, czy zdołasz to znieść, bo on już taki jest i tego się w sobie nie zmienia a nawet jeśli zmieni to na krótki czas a potem wszystko wróci do "normy" chorej nieco normy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Nie z tej bajki.
jagodka- a jak Ci serce podpowiada?? No i o jakiej treści były te smsy do innych dziewczyn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagooodka3
tamte smsy do różnch dziewczyn były na temat spotkania. Po prostu np na facebooku pisał do jakiś lasek, wymiana nr i chciał się umówić. Jednak wytłumaczył mi się z tego, że to dla żartu było, że nigdzie nie miał zamiaru jeździć itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagooodka3
tamte smsy do różnch dziewczyn były na temat spotkania. Po prostu np na facebooku pisał do jakiś lasek, wymiana nr i chciał się umówić. Jednak wytłumaczył mi się z tego, że to dla żartu było, że nigdzie nie miał zamiaru jeździć itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagooodka3
tamte smsy do różnch dziewczyn były na temat spotkania. Po prostu np na facebooku pisał do jakiś lasek, wymiana nr i chciał się umówić. Jednak wytłumaczył mi się z tego, że to dla żartu było, że nigdzie nie miał zamiaru jeździć itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagooodka3
hmmm nie wiem sama... rozum mi mówi żeby to skończyć jak najszybciej... a serce.. hmmm wiadomo... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Nie z tej bajki.
:O 🖐️ Oni wszyscy tłumaczą to chyba tak samo..dla żartu :O specyficzne poczucie humoru..... naprawdę, jakbym widziała siebie... Zostawiłabym go na Twoim miejscu.. Musisz wiedzieć, czy będziesz potrafiła znowu mu zaufać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagodka my tu wszyscy wiemy że chciałabyś wierzyć że jesteś jedyna ale niestety przykro mi to pisać facet robi cię w trąbę , tylko wiesz co ty i tak uwierzysz w to co on będzie gadał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elwira z wyra
Kobieto, jesteście w fazie narzeczeństwa, to powinna być najpiękniejsza faza związku a on już ma podejrzane konszachty z innymi babami i ty chcesz się poniżać, żeby dalej to ciągnąć Kobiety wstępujące w związki z takim szujami same są sobie winne, bo po paru miesiącach będzie płacz i zgrzytanie zębów Dowiadujesz się o tym przed faktem zamążpójścia i zamiast Opatrzności dziękować za ostrzeżenie ty chcesz z nim rozmawiać w nadziei na co? Że wciśnie ci, iż czarne jest białe? Że pośle dobrą bajerę, żeby ukoić twoje spragnione ukojenia serduszko, by mogło znów uwierzyć, że to co jest nie jest naprawdę? To tylko odroczenie wyroku dla twojego serca, dla ciebie... poszerzysz krąg kobiet, które same sobie są winne, bo ich zranione ego potrzebowało uleczenia natychmiast wbrew rozsądkowi i wszystkim znakom na niebie i ziemi, że facet jest diabła wart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×