Rodzice nie rozumieją tego że jestem za młody na małżeństwo

Jestem kawalerem. Przystojaniak ze mnie, posiadający własną działalnosc(dobrze prosperuje), lubie życ w spokoju. Mam przyjaciółke z którą łączy mnie tylko czysty seks bez zobowiązań i jedno jest pewne ta kobieta napewno nigdy nie zajdzie w ciąże bo jest bezpłodna a rodzice pytają kiedy się ustatkuje, kiedy będą miec wnuki a ja powiedziałem wprost że nigdy bo jestem człowiekiem który nie chce spełniac żadnych zobowiązań wobec kogokolwiek. Jestem za młody na małżeństwo, mam dopiero 25 lat.

Jestem ich jedynym synem i mają ode mnie zbyt duże wymagania. Nie rozumieją jednego ja jestem mężczyzną i nie lubie dzieci, moim marzeniem nie jest takie jak mają wiejskie wieśniaki ze wsi przedłużyc ród a to by mój interes prosperował coraz lepiej, by miec spokój a nie walke z żoną o pieniądze i utrzymywac małe dziecko.

Jestem tak wspaniały że masturbuje sie pod własne fotki.

Nie prowo, ale czekam na rady bo moi rodzice naciskają. Ja im powiedziałem że mam kobiete ale ona nie chce dzieci to od razu wystawili oczy że zamierzam życ z kimś bez ślubu a jak jeszcze usłyszeli że wnuków nie będzie to było im przykro.

a może niech rodzice sobie zrobią nowe dziecko ?

Powiedzialem im to ale to nie wchodzi w gre. Matka ma 52 lata ojciec 55. Wiec oboje liczyli ze ja im dam jakies wnuki ale to jest ich niedoczekanie :D

Uważam że w ten sposob wykazuje sie odpowiedzialnoscia :)

A ja znam takich panów co mają po 50 lat, nie mają dzieci i są szczęśliwi. Powiem jedno ożenie to się może za jakieś 5, 10 lat jak dokonam zabiegu wazektomii :)