Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Markieffka30

Pogadajmy szczerze o porodzie

Polecane posty

Aha i faktycznie w prawidłowo przebiegającym porodzie lekarz zupełnie nie jest potrzebny, ale co jeśli są komplikacje? Chyba zgodzicie się ze mną , że w takiej sytuacji lepiej nie rodzic na dyżurze lekarza, który ma rodzącą w czterech literach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja podziwiam Wasze zdrowie
Autorko, owszem wszystko się może zdarzyć, ale faktycznie położna jest najważniejsza. Generalnie jeśli lekarz zrobiłby coś nie tak, to znaczy, że postąpił nie wg procedur, a tego jednak powinien się trzymać. A położna podczas porodu fizjologicznego może być różna - pomocna lub nie, miła lub nie itd.... Dam przykład. Mój drugi poród był o niebo przyjemniejszy niż pierwszy. Myślę, ze dlatego, ze to był jednak drugi i wiedziałam co to znaczy rodzić, a poza tym drugie dziecko było mniejsze niż pierwsze, ale... ale de facto na papierze to przy drugim były komplikacje medyczne. Tzn. w trzeciej fazie porodu łożysko nie zostało wydalone w całości. I tu lekarz musiał się wykazać, wykonać czyszczenie i zalecić odpowiednie leki, by uiknąć ewentualnego zakażenia. Wszystko się udało, lekarz wykonał wszystko super, dostałam antybiotyk w kroplówce i nic się złego nie wydarzyło... Niemniej obojętne jaki lekarz byłby i zrobiłby coś nie tak, to byłby błąd w sztuce. Łożysko jest sprawdzane przez więcej niż 1 osobę, więc są świadkowie na to, ze było coś nie tak, poza tym jest o tym obowiązkowy zapis w papierach. Lekarz zatem musiał zrobić swoje i tyle. Tak samo jest jak ma zapaść decyzja o cc. Jeśli jest zapis o spadku tętna, czy zagrażającej zamartwicy to poprostu lekarz MUSI postąpić wg procedury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njgfbd,loik
Kurcze czytam Was i ciarki przechodza po plecach :O.Rodziłam rok temu w Irlandii,przec cała ciąże mialam wizyty u lekarza rodzinnego aby zbadac cisnienie,mocz,i brzuch-nie był żadnych badań ginekologicznych przez cała ciażę.Byłam 3 razy w szpitalu na pobranie krwi,sprawdzenie tez moczu i usg,ważeniu,za kazdym razem inne panie przyjmowały.Dodam,że jest to o0ddział specjalnie dla rodzących,rewelacyjnie wyposażony,panie irlandki przemiłe(w Polsce chyba o tym pomarzyć! ) wszystko miałąm za darmo.Widziałam,że na kontrole przychodza kobiety głównie z mężami,baaardzo rzadko przychodziła sama cięzarna.Dostawało się komplet róznych testerów dla mamy i maluszka przed i po porodzie około 5 razy,zaleznie od wieku ciazy czy dziecka.Poród chcialam miec w wodzie,ale moje zmienne cisnienie w tym przeszkodziło,do wyboru były rózne środki przeciwbólowe,na sali była jedna pani połózna,potem na samo urodzenie przyszła hinduska i jeszcze jedna pielegniarka i w kilka minut dziecko bylo ze mna.zostalam z pania polozna dziecko na rekach i spokojnie pani spisala przebieg porodu,pozszywala mnie,i na wózku z dzieckiem w ramionach zawieziono mnie na jednosobowa salę z plazmą,własna toaleta z prysznicem,podano mi do łózka tosty z dzemem i herbate z mlekiem,i w półmroku mogłam delektowac sie pierwszymi chwilami z malenstwem :).Byłam w szpitalu 4 dni,bo male zlapalo żółtaczkę,rozkręcałam też laktacje,przez te kilka dni chyba ze 20 kobiet połoznych ,,przewnielo,,sie przez moj pokoj-zaleznie od ich zmian-godzin pracy WSZYSTKIE BYŁY PRZEMILE!!!! codzinnie kotś chodził i pytal cyz potrzebuje leku przeciwbólowego,codziennie dostawalam menu,i wybieralam co chcę na obiady,kolacje i desery :D ,codziennie kilka razy przynoszono mi w dzbanku wodę z lodem dla ochłody :) ,mialam dziekco przy sobie,mialam przwijak i miejsce do kapania w pokoju,kiedy dziecko potrzebowalao naswietlan,inkubator ustawili w moim pokoju aby mnie nie rozdzielac z dzieckiem,i czuwaly nad nim,ale od początku sie nim zjamowalam,wyjmowalam z inkubatora na karmienia,przewijanie.. Rewelacyjnie wspominam pobyt -w skali od 0 na 10 daje 15 !!!!dlatego przeraza mnie to co się dzieje w Polsce! Może kiedyś będzie mi dane miec drugie dziecko i z trwoga mysle o rodzeniu w ojczyznie.Nie wiem czemu tak wam zalezy na obecnosci waszego ginekologa przy porodzie,w Irlandii to bez znaczenia,zreszta tam do ginekologa nie chodzi sie w ciazy tylko lekarza rodzinnego.Współczuje WAM.Ja mysle ze jesli kiedyś bede rodzić w Pl oszukam prywatnej kliniki,sa takie specjalne male osrodki do rodzenia w wodzie... ale to odelgły temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duży obwod
Zmień lekarza. Ostatnio spotkałam koleżankę, której lekarz prowadzący poleciał na urlop i zostawił samą na 2 tygodnie przed tp. Bez zwolnienia lekarskiego, bez wskazówek o monitorowaniu na KTG. Dziewczyna udała sie do lekarza pracującego w szpitalu. Wizyta na NFZ. Wyjaśniła o co chodzi. Przyjął ją bez rejestracji. Gdy poznał historię jej pierwszej ciąży i zbadał powiedział ze nie ma możliwości by urodziła sn.(Pierwszy lekarz mówił ze tak na rodzic) Umówił ją na cc i sam mimo ze nie miał dyżuru tego dnia przyjechał i ja zrobił. Za darmo. Najlepiej idź do szpitala w którym chcesz rodzic, moze uda Ci sie porozmawiać z jakimś lekarzem o Twoim przypadku. A jeśli nie dowiesz się jak wygląda oddział, moze położne polecą Ci jakąś koleżankę która prywatnie pomoże w porodzie. Ja chodziłam do szkoły rodzenia w szpitalu w którym rodziłam. Poznałam trochę szpital, procedury tam panujace. Wiedziałam juz co i jak więc do szpitala jechałam spokojna. Na spotkaniu z lekarzem 2 dziewczyny, którym lekarz prowadzący ciąże powiedział że mają próbować rodzic naturalnie, po omówieniu swoich przypadków również zostały przez tego lekarza umówione na cc. A jeśli cię stać to moze prywatna klinika. W Gdańsku to koszt ok. 6tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wooly
po pierwsze porod to nie zadna rzeznia - ja stracilam bardzo duzo krwi a bylo tego raptem 1,5 litra, wiec o zrezni nie ma mowy :). podejdz do tego tak - ty moze nie, ale Twoje cialo wie co sie dzieje, sluchaj go i sluchaj poloznej. Badz dobrej mysli i zaufaj naturze. Wiem co mowie, bo sama jestem mama dwoch corek. Dwa porody rozne jak niebo i ziemia. Pierwszy - 18 lat temu, tatusiowie nie mieli wstepu na sale porodowa. Drugi z tatusiem i nic glupszego, ze mezczyzna tylko przeszkadza - jest to pomoc nieoceniona. Ale moj sie uparl, ze bedzie razem ze mna, gdyby nie chcial, nie namawialabym go. Naprwde nie ma sie czego bac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy tak naprawdę mało która rodząca daje "w łapę" personelowi medycznemu? Mnie osobiście doszły słuchy, ze u mnie w mieście to normalne jest że daje się lekarzowi min. tys zł. Słyszałam o małżeństwie które nie chciało zapłacić i dziecko urodziło się niepełnosprawne - z powodu niedotlenienia w trakcie porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hddshlds
Dobrze,że moja mama jest położną i będzie miała rękę na pulsie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko ja na twoim miejscu załatwiłabym sobie cersarkę.To najwspanialsze co mnie w życiu spotkało,dobrze ci radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie sluchaj takich bredni. Ja tez urodziłam dwoje dzieci w normalnym szpitalu. Nie jesteś pierwszą rodzącą przeciez nie ma sie co obawiać. Lekarz ci dobrze mówi w czasie porodu zadecyduja czy cesarka czy nie. Czasem wydaje sie że musi być cesarka a kobieta rodzi SN. W ogole żadnemu lekarzowi nigdy w łape nie dałam. Ale własnie ludzie sami ich tego nauczyli, ja łapówek po prostu nie pochwalam. Powiem nawet więcej do drugiego porodu o 5 rano maz dzwonil po lekarkę, która odbierała moje pierwsze dziecko. I nawet w tej sytuacji nie placiłam jej po prostu po porodzie mąż dal jej jedynie bombonierkę i podziękowal że sie fatygowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko ja na twoim miejscu załatwiłabym sobie cersarkę.To najwspanialsze co mnie w życiu spotkało,dobrze ci radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemysl sprawee
z jwakiego woj. jestes. ?? ja jestem z bialegostoku. moim zdeniem dawanie w lape sie nie kalkuluje bo medykowi musisz dac 1000 pln. polozna wezmie pewnei z 600 a porod w prywatnej klinice u arciszewskiego (podobno najlepsza) albo na parkowej kosztuje 1500 pln. roznica mala a opieka rewelacyjna, masz swoja pielegniarke, darmowe ktg przed rozwiazaniem na ktore nie czekasz w kolejce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawanie w łapę to przestępstwo
Można spokojnie i legalnie rodzić-sprawdź sobie-większość szpitali daje możliwość opłacenia sobie lekarza i położnej-koszt ok. 2tysięcy. Dostajesz fakturę. Jeżeli urodzisz w innym szpitalu, bo "złapie Cię" gdzieś poza miejscem zamieszkania i karetka zawiezie Cię do pierwszego lepszego szpitala,to dostaniesz zwrot tych pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi polecają opłacenie położnej (w Krakowie podpisujesz umowę w szpitalu - legalnie - 1000 zł) wiele osób mówi: nie licz na lekarza! Myślę, że trzeba rozpoznać sytuację w danym szpitalu! Podpytać znajomych, itp. Zdań może być tyle, ile jest szpitali i lekarzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omgg
dziewczyno, jesli masz szansę na cc to nie zastanawiaj się! Jeśli juz masz jakies problemy, to zobaczysz - wymęczą cię, nacierpisz się kilkanaście godzin, bedę ci wywolywać poród - a na końcu wezmą cię na cesarskie cięcie. A samo cc to naprawde nic strasznego. Ból w zasadzie żaden, dziecko zdrowe, bez narażania na niedotlenienie itp urazy okołoporodowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×