Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oll2

co powinno umieć dziecko w wieku 4-5lat

Polecane posty

Gość oll2

syn w lipcu kończy 5 lat, i wydaje mi się ze ma problemy z zapamiętywaniem.. kiedy czegoś go uczę niby pamięta alena następny dzień już nie wie co i jak... np ucze żeby prawidłowo ubierał buty, papcie któy but na jaką nogę..to już trwa pół roku..już nie wiem w jaki sposób nauczyć..chłopak cały czas ubiera jak chce a jak się pytam jak miał ułożyc buty to zawsze mówi nie wiem. ma czasem problem z odróżnianiem prawej strony od lewej(chodzi o ciuchy) i jeszcze problem z liczeniem ..mam wrażenie że syn zapamiętuje tylko 4 cyfry... jak proszę by policzył do 4 to policzy ale jak ma policzyć do 5 to już problem..zawsze ominie jakąś cyferkę..np liczy 1,2,3,5 albo 1,2,4,5 w rysowaniu też nie jest tak dobrze ciężko mu wychodzą nawet figury..chodzi o kwadraty i trójkąty. i jeszcze jedna rzecz kiedy np.siedzimy i uczę go kilka rzeczy i pytam się syna , dlaczego akurat tak ma być czy wie jak to zrobić ..co to ma byc.i czasem zaczyna płakać i mówi że nie wie i odchodzi... za to układa bardzo dobrze puzzle , w szybkim tempie potrafi ułożyć 100szt małych . dobrze układa małe klocki potrafi z nim wiele rzeczy zbudowac. nie wiem może przesadzam, ale się martwię . jak wasze dzieci w tym wieku ..co umiały.. czy mam powód do zmartwień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oll2
CZY KTOŚ SIE WYPOWIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-------anna
Widzisz, ja mogę jedynie się wypowiedzieć co dzieci potrafią u nas w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wg mnie za duzo go uczysz
nic na siłe- juz teraz doprowadzasz dziecko do łez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama lenusiii
Moja córeczka ma 4 latka, ubiera się sama, je sama, zna alfabet liczy do 30-tu, potrafi pisać swoje imię, nazwisko i niektóre wyrazy.Zna bardzo dużo piosenek i wierszyków, uczy się bardzo szybko. Nie potrafi za to jak inne dzieci np na placu zabaw wdrapać się na jakąś przeszkodę, jest bardzo ostrożna, często boi się wejśc na np wysoką zjezdzalnię itp. z tego co się słyszy niektóre dzieci mają bardziej rozwiniety" mózg" inne sprawnośc ruchową. Może twój synek właśnie tak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wg mnie za duzo go uczysz
powinnas go uczyc poprzez zabawe a nie na mus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wg mnie za duzo go uczysz
u nas podobnie jak u ammy lenusi- synek ( ma 5 lat) liczy,zna literki,podpisze sie,swietnie zapamietuje ale na placy zabaw jest strasznie lewy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja corka 5 lat skończy za 2
miesiace. Potrafi liczyć płynnie do 16, a dodawać i odejmowac na paluszkach do 10. Zna prawie wszystkie litery, potrafi czytać proste slowa, pisać proste słowa. Rysuje bardzo ladnie, koloruje bez wyjeżdżania za linię, świetnie sobie radzi z nauką wierszyków i piosenek, rozwiazuje bez blędnie wszystkie zagadki i zadania dla dzieci w jej wieku. Sama się ubiera, czesze. Wie ktory but na którą nogę wie gdzie jest lewo a gdzie prawo, ale jeśli chodzi o ciuchy to ma z tym problem bo nieraz ma ubranka z szwami na wierzchu i nawet jej ojciec się w tym gubi a co dopiero dziecko. Zna wszystkie figury geometryczne. Nie potrafi ulożyć puzzli! Nawet takich z 20 elementami. Nie chce tego robić, placze, wścieka się! Potrafi swietnie jeździć na łyżwach, na rolkach a nie potrafi na rowerze! Jak coś jej nie wychodzi to placze i nie chce spróbowac drugi raz, trzeba ją pocieszać i uspokajać. Dzieci sa różne i moim zdaniem nie ma co się spinać. Trzeba robić swoje, uczyć je, ćwiczyć z nimi, zachęcać do nauki i nie porównywac z innymi bo to nie ma sensu. Jedni są dobrzy w tym inni w czymś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola nauczycielka przedszkola
Zapamiętywanie - pamięć dziecka w tym wieku jest przypadkowa, uzależniona od emocji, dlatego łatwiej jest zapamiętywać przez zabawę niż przez powtarzanie, zawsze dziecko pamięta konkretne rzeczy umieszczone w danym kontekście sytuacyjnym. Zawiazywanie butow - mozesz wprowadzic jakas historyjkę słowną, co po kolei. Np. Dwa samochody na skrzyżowaniu - spotykają się.... i wymyśl dziecku co dalej. Zakładanie co na którą nogę - to jest trudne, bo jak dziecko ma zapamiętać który but jest lewy a który prawy? Zauważ jakąś prawidłowość na butach - np. że buty muszą się na końcu przytulić a nie obrazić :) (obrażenie się czyli tedy gdy lewy dotyka do prawego, odsuwają się od siebie) Co do liczenia, dziecko zapamietało konktret 4 elementów. Umie liczyć do 4 elementów. Ucz dziecka liczenia na konkretach, na zapałkach czy na husteczkach higienicznych, gdzie moze zauwazyc ze czegos jest wiecej a czegos mniej za to układa bardzo dobrze puzzle , w szybkim tempie potrafi ułożyć 100szt małych . dobrze układa małe klocki potrafi z nim wiele rzeczy zbudowac. - brawo!!!! to jest arkusz analizy pieciolatka,pobierz całość i sprawdz nad czym popracowac! http://chomikuj.pl/jot_em18/Przedszkole/Obserwacje/arkusz+obserwacji+5+latka,226956128.doc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola nauczycielka przedszkola
*chusteczkach ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja podziwiam Wasze zdrowie
Ja mam synka, który ma 4 latka i 2 miesiące. Układa puzzle średnio, ale z kilkunastoelementowymi sobie radzi. Jestem pod wrażeniem autorko tych 100-elementowych. Ja sama bardzo lubię puzzle, więc małego zachęcam. Umie liczyć do 20, rozpoznaje wszystkie cyfry, liczb jeszcze nie. Z ubieraniem radzi sobie nieźle, z butami akurat świetnie, potrafi ubrać wszystkie buty poza wiązanymi, wie który na którą nóżkę. Bardzo dobrze buduje z klocków, ale fatalnie rysuje. Malowanie farbami wychodzi mu lepiej, rysuje tylko jakąś abstrakcję. Zna wszystkie fgury i zauważa je w terenie (np. znaki drogowe., opisuje coś, że jest w kształcie....) NIe lubi wierszyków i piosenek, ale np. nie ma problemów z zapamiętywaniem, bo uwielbia piec i gotować z babcią i tatem i zapamiętuje przepisy. Jest bardzo zaangażowany w domu, chce rozpakowywać zmywarkę, podawać płyny do prania, rozpakowywać zakupy. Ma dobrą orientację w terenie (nie umie czytać, ale orientuje się gdzie co jest bo rozpoznaje wszelkie znaki firmowe, loga). Na placach zabaw radzi sobie średnio. Nigdy nie był typowym "sprawniakiem", ale nie boi się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oll2
ale właśnie ja go uczę przez zabawę, ma klocki z literkami, z cyferkami, nawet kupiłam mu laptop edukacyjny dla małych dzieci. puszczam mu płyty edukacjne dla dzieci..np o ciuchci jak jeździ po torach i liczy śpiewając wagony... uszczam mu piosenki,aby pomóc mu w zapamiętywaniu...niby nauczy się piosenki i śpiewa częśc ale za jakiśczas już nie pamięta.. ja go nie zmuszam właśnie..ale przecież muszęgo zapytać jak to zrobił..dlaczego sądzi że tak jest dobrze...nic na siłę..ijak widzęże się rozpłaczę poprostu nie ciągne tego dalej tylko daję mu odejść i tłumaczę żeby nie płakał bo nic się nie stało..że jak nie wie to ja mu pomogę. wtedy się uspokaja i idzie do zabawek. także nie sądze abym go zmuszała..tylko martwię się ze ma problem z zapamiętywaniem, i boję się co może być później. boję się tego że jak pójdzie do szkoły a pani go o coś zapyta to się rozpłaczę bo nie będzie chciał się tego uczyć... czasem mam wrażenie że jemu poprostu się nie chcę i wie że jak się rozpłaczę to mu ustąpię. ja rozumiem że dziecko w tym wieku moze dużo nie umieć tylko kwestia pamięci. czy aby z tym problemu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oll2
wiesz zbutami już dużo próbowałam i dziwne ze to samo co pisałaś o przytualniu..mówiłam złóż nóżki jakie masz stopy przytulone do siebie..to trzeba buty też przytulić jak robił odwrotnie to mówiłam że teraz to butki się na siebie gniewają bo są odwrócone pleckami. nastepny był sposób : że obrysowywał swoją stopę do kartki i buty i porównanie jaka stopa do jakiego buta... następny sposób: co się zmięści..że jeżeli dobrze ułożone buty to zmieści się jeden paluszek założone żle mięszczą się 2...kazdy bucik ma jedną stopę więć ma być jeden paluszek... wszystko zawodzi bo zpamięta na jeden dzień.. aha i kazdy sposób osobno ćwiczony w odstępach 2 miesięcznych ze sznurowanie czy zapinanie kurtki to mówię np. zaobacz chcesz tak samo jak tata sam zapiąć czy zasznurować....i choć koślawo wyjdzie mu i jest dymny że umie to co tata..tylko bez zachęty nie zrobi sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja podziwiam Wasze zdrowie
Autorko, jak czytam ile sposobów próbowałaś, to może w tym jest problem. Dziecko wyczuwa emocje, presję, może dlatego pomimo, ze to nauczanie "zakamuflowane" to dziecko płacze, bo mimo wszystko presja jest i czuje, że Cię rozczarowuje. Przyznam, ze nigdy nie uciekałam się do takich sposobów. Jak zakładał źle buciki, to poprostu mówiłam, synku założyłeś odwrotnie i pozwoliłam mu samodzielnie zauważyć różnicę. Nauczył się tego naturalnie, bez podchodów. Nie martw się o szkołę. Wiem, ze warto dziecko wiele nauczyć wcześniej, ale nie wywieraj presji, nie baw się z dzieckiem wyłącznie edukacyjnie, bo mały czuje i być może odczuwa osaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oll2
co do jedzenia samodzielnego akurat w tym nie ma problemu. od 2 lat umie się posługiwać sztućcami,teraz potrafi sam zrobić kanapki.. w porządkach sam włoży pranie do pralki śmieci do kosza brudne naczynia do zlewu...a nawet sam odkurzy. ostatnio nawet zaczął sam robić swoje łóżko, i to wszystko sprawiamu to frajdę że umie zrobić to co my. na placu zabaw nie mając 3 lat sam wchodził i zjeżdżał ze zjeżdżalni. sam wchodzi na domek na drzewo... więc wnioskuję ze jest lepiej uzdolniony fizycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oll2
no widzisz twój synek załapał ..ale ja swojemu na początku też mówiłam źle założyłeś buciki...ale za każdym razem zakładał jak chciał jak się trafiło to dobrze ...ale jak nie zauważyłam to potrafił w domu chodzić w źle założonych..a jak pytałąm czy nie bolą go nóżki bo ma źle założone..to nie widział różnicy.. ja się poprostu wszystkiego chwytam..tyle że nic nie działa... juz długo słyszę mamo tak dobrze...czasem mu się uda ale często niestety powiem NIE synus odwrotnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oll2
właśnie u mnie mówią ze nie powinnam sie tak cackać. bo sie nie nauczy bo wie ze ja mu pomoge..no ale to co ma chodzić w źle ubranych butach czy na lewą strone ciuchy.. mówią ze powinnam nie włączać mu bajek a za to skupić sie aby sie nauczył..no ale niektóre bajki też kształcą i uczą... czuję presje na sobie bo każdy to zaraz mi mówi mój umie to i tamto twój nic powinnaś go uczyć...i jest mi przykro. liczenia wsumie to go uczę na zasadzie podaj mi 6 cukierków..daj mamie 2 ..K 3 a tacie 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oll2
zabawy nie są czysto eduacyjnę, razem układamy puzzle i klocki i kolorujemy kolorowanki co bardzo lubi.. moze dodam fakt że jest jeszcze 2 syn któy ma prawie 1,5 roku..może widzi ze większość rzeczy za młodszego wykonujemy my i on chciałby talk samo.. zauważyłam że mniej jest kreatywny ..robi to co młodszy w stosunku do zabawek tak samo się bawi i tak samo jak młodszy uderzy w zabawkę starszy to samo młodszy na 4-reh starszy to samo młodszy na jeździku i to samo starszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma 4-5 :) albo czterech, albo pięciu bo w tym wieku to ogromna różnica :) nie tak dawno moja siostra miała 5 lat, chodziła wtedy do zerówki i umiała czytać na głos książki typu "Kubuś Puchatek" w miarę płynnie, umiała przeczytać rozdział z nowej książki i potem go opowiedzieć. Odliczać do tysiąca, wykonywać dodawanie i odejmowanie do dwudziestu i jeszcze dużo innych rzeczy jak np proste rebusy, zagadki i inne takie szkolne jak rysowanie. Umiała sama sobie zorganizować zabawę i bawić sie z innymi dziećmi. Poza tym umiała dobrze jeździć na rolkach i na rowerze no i oczywiście umiała calkowicie samodzielnie się najeść i ubrać. To sie akurat wydaje oczywiste, ale kiedyś widziałam jak pani przedszkolanka wybierała sie z grupą mojej siostry na spacer i byłam w szoku bo połowa dzieci stała i nawet sobie sami papci nie zdjęli tylko czekali aż ktoś zacznie ich ubierać :o Od razu mówię że to co napisałam wyżej nie ma na celu chwalenia sie tylko odpowiadanie na pytanie w temacie :) Dodam jeszcze że były też rzeczy z którymi sobie radziła gorzej niż inne dzieci np z wycinaniem nożyczkami :) dopiero pod koniec zerówki umiała w miarę dobrze sie nimi posługiwać. Nie umiała dzialań na patyczkach, wyliczała prędzej w pamięci i dopiero układała patyczki :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeginasz mała
A czy ty nie przeginasz trochę mała? Każde dziecko rozwija się w swoim tempie i już. Skoro masz dziecko inteligentne i normalne, to nie zmuszaj go do innego tempa niz ma wrodzone, koniecznie musi byc geniuszem? Dziecko w tym wieku nie posiada zdolności przewidywania i odpowiedzialności..wiec czego ty oczekujesz? Oczywiście dobrze że uczysz poprzez zabawę, ale rób to bez presji czyli też baw się przy tym, razem z dzieckiem. Sukcesy przyjdą wcześniej czy później, nie przyśpieszaj. Każde dziecko ma swoje utalentowania i swoje tempo rozwoju, a zadania jakie ty podsuwasz dziecku mogą być dla niego mało ciekawe i dlatego ich nie pamięta, ale kiedyś zapamięta. A teraz daj mu się bawić tak jak lubi. Kiedyś znałam dwuletnią dziewczynkę która miała matkę amerykankę i ojca japończyka, i całkiem fajnie mówiła w dwóch językach, a do tego rozpoznawała i recytowała cały alfabet i liczyła do dziesięciu zupełnie swobodnie...tak ...naprawdę miała tylko 2 lat....wyjątki bywają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do Twojego syna to myslę że wszystko jest w porządku, tylko moze on jakoś wyczuwa to że Tobie zależy i to go stresuje :o moja siostra miała tak z tymi nożyczkami właśnie, kiedy sama siedziała to wycinała pomału, ale jak tylko zauważyła że ktoś patrzy albo nie daj boze doradza to od razu był stres i potrafiła nawet rzucić ze złości tymi nożyczkami przez cały pokój :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj dwulatek liczy do 5 potem ma zaciecie co do wieku 4-5 lat moja siostrzenica ma 5 lat potrafi liczyć po polsku do 40 a po angielsku do 20 dodawać,ale bez przesady 1259-378 będzie miała problem,chodzi np. o 2+3 lub 10-6 ;) ubiera się sama,myje się sama-oprócz włosów sama nasypie płatki i zaleje mlekiem :D hehe bo juz nie wiem co pisać sprząta po sobie zabawki i utrzymuje porządek,ale nie zawsze tak było ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko Twój syn nie musi być odrazu geniuszem,jedne dzieci robią coś szybciej a inne wolniej/później,ale w pewnym momencie wszystkie będą zdolne :D takie moje zdanie w formie zabawy dziecko szybko się uczy-jak chcesz spróbuj mój odróżnia figury geometryczne i zna prawie cały alfabet ;) a ma ponad 2 lata,wszystko w formie zabawy robimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolcia41
Witam , jestem mamą 5-io letniej dzieczynki , kupilismy z meżem dom a co za tym idzie musielismy zmieic dzecku przedszkole . Pisze dlatego ze mam pewnien problem jezeli chodzi o tok nauczania wczesniej bylismy przwzwyczajeni ze owszem dziecko uczyło sie w przedszkolu róznych rzeczy ale to co jest w obecnym przedszkolu to chyba jest przesada.....raz w tygodniu dzieci poddawane sasyntezie i analizie , dzieci musza znac alfabet ,najdłusza rzeke w polsce , kto jest obecnie prezydentem , musza plynnie wymieniac dni tygodnia , miesiace , pory roku , musza umiec głoskować , liczyc dodoawac i odejmowac wmalym stopniu no ale jednak , musza idealnie wycinac nożyczkami bo jezeli gdzies jest kant to dziecko ma nie zaliczone wieżcie mi ze to co wymieniłam to tylko kropla w morzu ...Mam nadzieje ze przeczyta to jakis pedagog i odpowie mi czy to powinno tak wygladac i ze przesadzam czy oni przesadzaja . Dziecko nie chce chodzic do przedszkola dlatego ze w jej odczuciu nie dzieje sie dla niej tam nic przyjemnego ... nie wychodza na spacery , na place zabaw wogole mała sie bawa cały czas sie uczą ... prosze o odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej nic nie wymagać;);p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×