ma ktos przepis na diete anytradzikowa ?:(

Czy ma ktos z was przepisy na diete antytradzikowa? Jakies menu przykladowe, uwagi ? Wszsytko mile widziane. Szukam po internecie, ale bardzo ciezko znalezc jakis jeedn konkretny artykul gdzie moglabym sie nim posluzyc.

Znalazłam taki artykuł, może ci pomoże http://www.twojadieta.pl/uroda/125/Dieta-ktora-zwalcza-pryszcze/

bo takiej diety nie ma. Przeszłam wszystkie mozliwe diety zeby poprawic stan skóry, i wszystko było o dupę rozbić. P.S. Nie wierz głupim reklamom powyżej.

Dzieki za odpowiedzi :) Wlasnie sama nie wiem co mam sadzic o wszystkim, kiedys sie trulam pare miesiecy antykoncepcyjnymi, co po jakims czasie sie uodpornilam. Takze teraz cierpie cierpie cierpie na te gule inie gule - masakra to jest. To w takim badz razie jak naprawic hormony jak nie przez diete? Chyba to jest jedyne rozsadne, zeby nie popasc w te wszsytkie tabletki, ktore maja tyle chemii i wyniszczaja od srodka. Czekam az sie ociepli i biore sie za bieganie, moze to troche pomoze oczyscic organizm ... Jakby ktora mial jakies pomysly, WIELCE MILE WIDZIANE :D

Kup sobie w aptece olej z wiesiołka w kapsułkach. On troche wyrównuje gospodarke hormonalną i zawiera skladniki które fajnie wpływają na skórę, tylko trzeba go brac regularnie dłuższy czas. Mi też pomogło picie pokrzywy w wielkich ilosciach, od czasu do czasu skrzyp, bratek i rumianek - to tyle jezeli chodzi o wewnętrzne wspomaganie organizmu, bo o kremach i masciach to moglabym prace doktorska napisac :D:D

nie mieszaj z wiesiolkami, bo ci sie moga estrogeny rozwalic i dopiero syfy bedziesz miec. odstaw caly nabial. nawet produkty z niewielkim odatkiem bialek mleka albo laktozy. plus zero cukru i wegli prostych. gwarantowane ze w dwa-trzy miechy wszystko zejdzie. jesli nie to bedzesz musiala zrezygnowac z glutenu ale to wyzsza szkola jazdy. sprobuj najpierw nabial.

A jesteś pewna, że to tradzik a nie np zakażenie gronkowcem? Albo inne zakażenie bakteryjne? Miałas robione badania? Dieta to chyba jedynie podobna do diety przy grzybicy pokarmowej - wykluczenie produktow mącznych, cukru, itp. - znajdziesz w necie. to dość "czysta" dieta, więc może pomoc.

oO to ciekawe, dobra to tak to wyglada: ogolnie mialam robione badania na hormony, tlyko teraz dokladnie nie pamietam moich wynikow, ale ogolnie Androstenion (czy jak sie to nazywa) mam podwyzszony (testosteron mialam ok), a jeszcze wiem ze mam o wiele za wysoka prolaktyne. Takze moje hormony sa w rozypce... Ale jak bralam anty, to wtedy przez pierwsze 2 miesiace bylo spoko, ale potem caly czas tak samo, takze tabsy sa do bani.... Tego wiesiolka to nawet jadlam jeden miesiac (raczej tam do 15 dnia bodajze) i cos tam dzialal, ale potem w kolejnych miesiacach tak jakby sie uodpornil. lubieburze - mowisz, zeby wszsytko co z bialkiem odlozyc, no wlasciwie ja sie na mleku wychowalam....ale dobra, to sprobuje co sie z tym da zrobic, na pierwszy rzut odrzuce bialka. Gronkowiec, hmm... na to nigdy badan nie robilam, ale glownie mi sie nasilaja zmiany po 14 dniu cyklu, takze bardziej bym obstawiala ze to hormony (chociaz nie wiem jak to wyglada z takimi gronkowcami)... tu mam niewiedze na ten temat ;), ale tez popatrze ze dieta przy grzybicy moze cos tam wytrzasne. Dzieki, jakbyscie dalej jakies pomysly mieli to zapraszam :)

absolutnie nie odrzucaj bialka. masz odrzucic nabial. ale zupelnie nawet w mikroporcjach.SZCZEGOLNIE JESLI MASZ WYSOKA PROLAKTYNE. jak to nie pomoze to tez gluten. i caly cukier prosty out. zadnych slodyczy, bialego chleba, bananow, sokow, napojow, ryzu, ziemniakow itp.

Ahh, jak. Masz hormony tak rozstrojonę, to zapomnij o tym gronkowcu. Zbyt wysoki poziom androgenow tak rozwala kondycję skory. Mam koleżankę, która miała problem z za wysokim androgenem i też straszne pryszcze na twarzy i też na dekoolcie i plecach. Ale ona się na to leczyła ( tzn nie na same pryszczę, tylko na poziom hormonów bo w ciążę nie mogła zajść przez to) u endokrynologa. W sumie chyba że 2 lata. Ale czy się wyleczyła, to nie wiem bo stracilysmy kontakt. Tak czy inaczej olej gronkówca, pomysl o dobrym endokrynologu. I powodzenia ;)

tak, nabial. Bede robic wszsystko zeby to wyeliminowac z dziennego spozywania. Ale grzybica tez mi dala do myslenie, bo kurcze o tyle i ile hormony to jedno, o tyle z kolei nie wiedziala ze taka grzybica to tez wplywa na zachowanie na pocaig do cukrow (ktory z kolei mam wielgachny). Mysle, ze od dobrej diety, a raczej zdrowego odzywania musze zaczac, zeby cos wskorac. U endokrynologa bylam (moze dwa razy...) , ale wiem jak sie to u nich skonczy, dlatego chce probowac 'lzejszych" metod, bo juz iles miesiecy sie trulam tabsami ;(, a nikt mnei wtey nie uczulal na diete, zeby porzadnie zdrowo jesc. Swiat sie teraz poprzewracal, i cokolwiek i gdziekolwiek sie idzie cos zjesc to sama chemie :(

lubieburze: odrzucasz mi wszystkie rzeczy, ktore praktycznie codziennie jem :P. Banany to u mnie standard, ziemniaki od czasu do czasu, na mleku sie wychowalam, herbata bez cukru to rzadkosc, bialy chleb - normalne, ze codziennie..., soki - tak samo.... Nawet RYZ? masakra. To jest najgorsze, ze jestem troche ograniczona w roznych potrawach, pewnie powinnam wcinach, soje, groch, fasole....rzeczy ktore sa rzadkim rarytasem. To bedzie wyzwanie. Musze odpowiednio to rozplanowac. A Lubieburze, nie masz jakiejs strony/nazwy na ta "diete" anynabialowa - widzialam w necie, jakies zamienniki nabialow, takze teraz o soi zyc bede :D

tylko nie soje... dziewczyno... nie przy problemach hormonalnych... strony to glowni po ang. ja nie mieszkamw pl i dopiero tu mi uswiadomiono po 25 latach zycia (ponad 10 z tradzikiem) ze nie wolno mleka. a juz na bank nie przy hormonach. opisalas swoja diete - to juz wiesz skad tradzik. powodzenia

powiadasz, ze soja to jest zla zla ? Dobra, chociaz bede probowac eliminowac te rzeczy, zobaczymy co sie stanie :)

przy okazji dobrze ze piszesz o stronach zagranicznychm, bo ja zawezalam tylko to do naszych polskich takze bede szukala jakichs artykulow na te tematy. Dzieki za kolejny pomysl :D

tu chodzi o kompletne odstawienie.

O diecie nic nie wiem, ale swego czasu mi pomogło czarne mydło z Aleppo z olejem z czarnuszki egipskiej, którego używam do dziś. Tak poważnego trądziku nie wyleczy, ale fajnie łagodzi już istniejące stany zapalne, nie ściąga skóry itd. U mnie największe syfy wyskakiwały po wszelkich żelach do mycia twarzy, peelingach i takich tam. Im bardziej się starałam, tym było gorzej. Od kiedy całą tę chemię zamieniłam z mydło, jest oki. A też mam problemy z hormonami, więc kto wie...

takiej diety nie ma! trądzik to hormony!!!

Czasami dieta też wpływa na stan cery. A najczęściej to jest niezależne ani od hormonów ani od diety, więc zonk.

mysle, ze dieta moze miec jakis wplywa na tradzik, a nawet wiekszy wplyw. Bede probowac. Dzisiaj juz zainwestowalam w makrele i w slonecznik z dynia, marchewke i kalarepe, takze raczej na zdrowie :D