Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Klisza

Nie ma czegos takiego jak przyjazn miedzy kobietami..

Polecane posty

Przekonalam sie o tym nieraz. Siostry moga sie przyjaznic. Moga przyjaznic sie matka i corka. Dwie obce kobiety przyjaznic sie nigdy nie beda. Zawsze ktoras zawiedzie, jedna drugiej podlozy swinie, zaczna ze soba rywalizowac. To jest smutne, ale niestety prawdziwe. Kobieta kobiecie wilkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milosniczkagierifilmow
to racja, a jesli druga znajdzie sie w klopotach to pierwsza nie pomoze, a jesli jakas pomoze to ta druga nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milosniczkagierifilmow
Przyjacielem tez moze byc chlopak. Masz racje przyjazn wystepuje tylko miedzy NAJBLIZSZYMI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jesli bedzie ci sie powodzic lepiej od niej to cie znienawidzi. Kobiety to zmije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łe
chyba masz rację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volga_jasnowidzaaa
ee tam matka czy siostra tez zawodza czasem jestesmy tylko ludzmi;) ja wierze w przyjazn:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys obstawialam, ze przyjazn damsko-meska nie istnieje, bo zawsze ktores bedzie liczyc na cos wiecej. Niekoniecznie. Ale napewno w tym ukladzie nie ma tej chorej zawisci. Jest tez wiecej szczerosci w przyjazni damsko-meskiej, niz w damsko-damskiej,. Nawet facet facetowi nie zrobi takiego swinstwa jak kobieta kobiecie. Rzadko zdarza sie by kumpel kumplowi odbil dziewczyne, a kobiety nie maja z tym problemu. Choc dla mnie osobiscie, mimo ze teraz juz jestem w stalym zwiazku, zajety (cudzy) facet byl kims nieosiagalnym. Nawet jesli mi sie podobal to nie zaprzatalam sobie nim mysli bo nie potrafilabym zrobic takiego swinstwa innej kobiecie i odbic jej faceta, nawet jesli nie znalabym jej osobiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milosniczkagierifilmow
A najgorzej jest kiedy prosisz o pomoc. Jesli gadacie na rozne tematy smiejecie sie hihihi to wtedy jest dobrze, ale jesli wpadniesz w klopoty, czy nagle potrzebujes zpomocy to umywaja rece i oddalaja sie, jelsi zaczynasz mowic o swoich problemach jestes juz nudna i stajesz sie obca.. ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim przypadku pierwsze przyjaznie zakonczyly sie w momencie gdy wyszlam za maz. I to nie dlatego, ze zamknelam sie w zaciszu domu i postawilam krzyzyk na zyciu towarzyskim. Po prostu samotne przyjaciolki postawily krzyzyk na mnie. Kolejne przyjaznie zakonczyly sie gdu urodzilam dziecko bo dla tych niedzieciatych nudne byly rozmowy ze mna bo mimochodem zawsze wtracilam kilka slow o moim dziecku, no trudno zeby nie skoro jest czescia mojego zycia. Jedna przyjaciolka wyjechala do uk i mimo, ze pozostajemy w kontakcie to jednak trydno to taka prawdziwa przyjaznia nazwac bo ona znalazla tam juz inna przyjaciolke, nie mezata i nie dzieciata, z ktora moze zabalowac, drinkowac i ogolnie dobrze sie bawic. Ze mna to niemozliwe no bo sorry, ale mam juz jakies zobowiazania i nie bede latac po imprezach i chlac bo mam inne priorytety. Przypomina sobie o mnie gdy nie ma z kim pogadac. Wtedy z wielkiego swiata pisze wiadomosc do mnie, do psiapsiolki z malej, polskiej pipidowy, ktora przeciez zawsze jej odpisze i pocieszy. Zaczyna mnie to meczyc, a z drugiej strony nie chce odcinac sie od znajomych ktorzy mi pozostali. Ale znowu... Ila ta znajomosc naprawde jest warta? Niewiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łe
Klisza ...ja mam inne spostrzezenia. Że te męzate przyjaciółki to wlaściwie uważają że nie ma jak być singlem, napewno ma sie duzo czasu i chętnie zajmie dzieckiem swojej mężatej koleżanki, że się będzie słuchało o męzui newiadomo i co jeszcze. Żadnej z moich zajetych przyjaciółek nie przyszło do głowy żeby mnie może poswatać jakoś z jakimś kolega kolegi męża, tylko obchodza je tylko ich problemy i jakby tu dziecko podrzucić, albo się pożalić ale nigdy pomóc, bo to przeciez one mają gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była przyjaciółka
niestety wiele racji ma autorka zazdrość niszczy wszelkie relacje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwied poza
Zgadzam się z tym choć niby mam 2przyjaciółki to nie ufam im w 100%. Ogólnie wolę zwierzac się facetom wydaje mi się że bardziej potrafią słuchać i mi pomoc i przynajmniej się nie boję że później kolega to wykorzysta przeciw mnie. Jedną kumpela to gdy jej coś opowiadań to ciągle przytakuję tak jakby mnie wogóle nie słuchała a mi nie o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska kraska
Nie zgadzam sie. mam 2 przyjaciolki i wiem ze mam szczescie. fakt ze z obiema znam sie od dziecka. z rzadna nie bylo rywalizacji o faceta. duzo przeszlysmy, tych zlych chwil tez. klocilysmy sie oddalalysmy i wracalysmy. Przetrwalysmy niejedna burzr. Z przyjaznia jest jak z miloscia. Nie tylko na dobre, i nie mozna zawsze przytakiwac. Uczylysmy sie tolerowac inne zdanie drugiej nawet jak mamy inne od niej. To sa dziewczyny ktorym powiem wszystko. Wierze w przyjazn ale taka od dziecka. Nowej juz od wielu lat nie umiem zawiazac. Dodam ze to nie jedt przyjazn na sile. mieszkamy w innych krajach, sa dni ze nie gadamy a pozniej nadrabiamy godzinami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mnie akurat do glowy nie przyszlo, zeby jakiejs kolezance podrzucac moje dziecko do opieki. Zreszta nie o tym mowimy. Poki bylam sama to bylo ok, mozna bylo wyskoczyc na imprezke, umowic sie na plotki, w dodatku w przypadku dwoch moich przyjaciolek gdy sie umawialysmy na plotki to tylko u mnie w domu, bo moja kawa, moje ciastka smakowaly im najbardziej, nigdy nie zostalam zaproszona do nich. W momencie gdy zaczelam spotykac sie z moim (teraz juz) mezem, wszystko sie urwalo. Pare miesiecy temu zjechala z uk na urlop moja "przyjaciolka" i spotkala sie ze mna tylko raz i tylko po to zebym strzelila jej kilka fotek w plenerze, pozniej gdy chcialam sie umowic na kawe czasu juz nie znalazla. Po co? Zrobilam co mialam zrobic, a w uk ma lepsze kolezanki ode mnie wiec nie ma o czym mowic. Na tyle przyjaciolek ile mialam stwierdzam smialo ze prawdziwa szczera bezinteresowna babska przyjazn mozna spotkac rownie czesto jak palme kokosowa na syberii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co klisza
Tak Cię czytam i chyba nie rozumiesz sedna swojego problemu. Dziwisz się, że koleżanki nie chcą słuchać o Twoim dziecku i mężu, a Ty byś chciała wysłuchiwać o czymś takim w miejscu, gdzie ludzie się spotykają, żeby pogadać na luzie, oderwać się trochę? Może znajdź sobie podobne środowisko albo zarzucaj jakieś ciekawe, lekkie tematy, ale nie o swoim dziecku. No chyba, że nie bardzo umiesz to już inny problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej wyzej
Co Ty za poglady masz. Przyjacioleczki ok-jesli tylko o pierdolach sie gada, tak? Jesli takich przyjaciol masz, to ci wspolczuje ! to normalna kolej rzeczy, ze wychodzimy za maz, zakladamy rodziny, kazdy w troche innym czasie. I co z tego, ze np. jedna drugiej chce sie zwierzyc z problemow z mezem, czy np. opowiedziec o sukcesach dziecka? Chyba na tym przyjazn polega-nie na balangowaniu, kawusiach i pieprzeniu o bzdetach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska kraska
Dokladnie. Przyjazn to gadanie o pierdolach i o waznych sprawach. jedna z moich przyjaciolek ma dziecko ale jakos nie opowiada o nim. Tylko jesli cos sie dzieje itp raczej ja pytam o malucha jak sie ma itp uwielbiam to dziecko ale to nie znaczy ze musze sluchac jaka kupe zrobilo. Zreszta mam normalne przyjaciplki. one pytaja jak moj pies ;) Przujazn jest swietna jesli to jest przyjazn a niektore z was chyba na nia nie trafily albo po slubie olalyscie przyjaciolki a teraz zdiwienie ze sie odsunely..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem, czesto piszecie
ze nie moze byc przyjazni miedzy kobieta a meczyzna, teraz,ze miedzy kobieta a kobieta. Wiec co - tylko męzczyzni sa zdolni do przyjazni?! A w rodzinie jest milosc rodzinna, to jest szersze pojecie, niz przyjazn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kichaaaaa
ja sie wole przyjaznic z facetami pracowac tez z facetami jest prosty układ baby to zmije, intrygantki, zazdrosnice, albo 'blondynki' (bez urazy, to tylko metafora:) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikola*
Do Klisza Ja mam przyjaciółke juz bedzie ze 4 lata zadna z nas nie zawiodła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jicha a le sama jests babą
czyli zmija dla faceta -przyjaciela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikola*
ale pracowac też wole z facetami jak ktos wczesniej napisał ale niestety od 3 lat pracuje z samymi babami Zgroza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tam, ja mam 3 przyjaciółki, znamy się od dzieciaka, każdej różnie się powodzi - jedna ma rodzinę, druga męża, trzecia nikogo, jedne mają więcej kasy, inne mniej - a jakoś się przyjaźnimy i zawsze w potrzebie każda każdej pomoże :) może to dlatego, że znamy się tyle lat i zawsze byłyśmy przy sobie w trudnych chwilach, ale ja wiem, że przyjaźń między kobietami istnieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdaje sie ze zostalam zrozumiana zle przez niektore osoby. Nie jestem z tych kobiet, ktore poza dzieckiem i mezem swiata nie widza. Lubie gadac na wiele tematow, o ksiazkach, o filmach, o muzyce, o polityce, o zyciu ogolnie, ale kurcze przeciez nie bede udawac przed przyjaciolkami ktore jeszcze nie zalozyly rodziny ze nie mam meza i dziecka. Przyjazn w moim pojeciu polega na tym, ze dwie osoby akceptuja sie wzajemnie, moga na sobie polegac, ufac sobie bez obaw, ze ktoras zawiedzie. Moga przede wszystkim rozmawiac ze soba na kazdy temat. Jesli ktoras z was ma prawdziwa przyjaciolke to szczerze gratuluje, ale to dosc rzadkie zjawisko. Ktoras napisala zebym poszukala sobie przyjaciolki w gronie innych matek. Troche to smieszne bo wychodzi na to, ze gdy jedna z kobiet ktore laczy przyjazn zostaje mama automatycznie jest skazywana na odseparowanie od tych kobiet ktore jeszcze sa wolne, z ktorymi mozna wyskoczyc na zakupy, na impreze, ktorych nie ogranicza dziecko. Smutne. Aczkolwiek po tych wszystkich pseudo przyjazniach ktorych mialam ochote doswiadczyc doszlam do wniosku, ze wiecej przyjaciolek juz nie chce. Ja osobiscie przywiazuje sie do ludzi, a w ktoryms momencie nastepuje zerwanie kontaktow i zostaje pustka ktora ciezko zapelnic. I potwierdzam tez slowa ktorejs z dziewczyn, ze jesli pracuje sie z samymi kobietami to zawsze panuje w tym miejscu jakas chora atmosfera. Zawisc, zazdrosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*ktorych mialam okazje doswiadczyc , mialo byc, nie wiem skad sie tam ochota wziela :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska kraska
Smutne. Zyccze Ci zebys znalazla przyjaciolke bo jest to skarb. Tak jak pisalam ja mam dwie takie i bardzo sie ciesze. Kazda z nas jest na zupelnie innym etapie zycia przez co duzo sie od siebie uczymy. Ale znamy sie od dziecka i w tym chyba glebokosc relacji. Teraz ja mieszkam z mezem w uk i tu nie mam przyjaciolki tylko kolezanki. Chyba jedtem za stara na nowe przyjaznie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może kłopot polega na zbyt wysokich oczekiwaniach, np. takich, że druga osoba nigdy ale to nigdy nie zawiedzie, nie zachowa się nieprzyjemnie itp. a przecież jesteśmy ludźmi i każdemu zdarza się czasem zachować nie w porządku, albo po prostu inaczej niż druga osoba tego oczekuje. siostra i matka też się tak zachowują, może nawet częściej, ale to jest rodzina, więc więcej im wybaczamy, bo wiemy, że jesteśmy z nimi zwiazane na zawsze. W przyjaźni nie chodzi o idealne zachowanie. Pozbycie się takiego złudnego przekonania może pomóc cieszyć się z relacji. Moja przyjaciółka np. zupełnie nie umie kupować prezentów. w zeszłym roku dostałam od niej kolczyki, chociaż nigdy nie miałam przekutych uszu (a znamy się parę lat). no żenada. w tym roku (też na urodziny) dostałam likier, który kupiła dzień wcześniej będąc ze mną w sklepie. i co? i nico. i tak jest najlepszą przyjaciółką. bo gdy potrzebowałam np. żeby z kimś pobyć, nie być sama, bo miałam doła, to ona po 12 godzinach pracy, padając na ryj, przyjęła mnie u siebie i gadała ze mną do późnej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez uwazam ,ze utorka ma
racje. Prawda,prawda .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×