technik dentystyczny

mam pytanie, czy ktoś się orientuje jak wygląda praca technia dentystycznego i jak wyglądają zarobki???

a jak wyglada Twoj talent?

jaki talent??

myślę o przekwalifikowaniu się, w moim zawodzie nie ma pracy, a ten wydaję się ciekawy

nie chcę się znowu przekwalifikować na coś bez przyszłości, więć szukam opinii na te temat, tylko szczerych wpisy typu - jestem technikiem, zarabiam 100 tyś i nic nie robię mnie nie interesują, proszę o rzetelne odpowiedzi

jaki talent?:D no. do wszystkiego trzeba miecpewne predyspozycje, nie uwazasz? ustyszales/las, ze to jest bardzo dobrze platny zawod i hop/pstryk rozczka - iho bede to robic myslisz?, ze bedziesz 'klepac'/wciskac ludziom byleco i brac za to kase? musisz troche pouczyc sie i wspolpracowac z dentysta

do a. a .a... właśnie taki eodpowiedzi mnie nie intersują, jeśli coś wiesz o tej pracy, to napisz jak ona wyglada, a nie atakuj od razu

podbijam temat, poszukuję sensownych odwiedzi

OK. nie napisze, ze (wlasnego) rozumu hehe he na poczatek poszukaj w necie czegos (szkol?! prywatnych szkolen) i dowiedz sie z czym to sie w ogole je he he (protezą?:D aparatem ortodontycznym? porcelanowym mostem?) ;)

szkoła to jedno, praktyka co innego w szkole mydlenie oczy jak wyglada praca, a jak ja skończysz dowiadujesz sie za pracy nie ma itp, ze praca wyglada zuelnie inaczej niz to szkola przedstawila jestem za stara na eksperymety z kolejnymi latami nauki bez perspektyw na prace

Powiem Ci to od drugiej strony lekarza Moim zdaniem to najnudniejsza możliwa robota. Tylko Ty i gipsowa szczęka, ponieważ nie masz uprawnień niejako do kontaktu z pacjentem. A zdolności manualne to absolutna podstawa, zresztą do każdej liczącej się szkoły, po której masz szansę na pracę, jest egzamin praktyczny. U mnie na uniwersytecie wiem że wyglądał tak: dostajesz kostkę mydła i masz wyrzeźbić kła albo trzonowca

nudny, nie nudny moj wyuczony zawod to chemik - ja i probowki albo aparatura czy inne i też niewiele się dzieje, wiec nawet by mi to pasowało obecnie mam kontakt z ludźmi - i nie będę z nim tęsknić (co klienci potrafią wymysleć to głowa mała) zdolności manualne mam, na jakiś kurs przygotowawczy mogę pójść, zobaczyc "z czym to się je", zanim wydam pieniądze na szkołę nie chce znowu zmarnować czasu (pięć lat studiów bez przyszłości wystarczy)

no. jesli nie chcesz sie uczyc tylko od razu... ' pracowac' czytaj 'zbijac kase' mozesz wziac taka (zaczarowana) walizeczke z jaka (ponoc) ktos ('ruski'?) kiedys chodzil po wsiach i sprzedawal protezy, wyjmowa ci on takie 'szufladki z szufladki' i dopasowywal na ' kliencie' :D

agababajaganamiotlelata wez kostkę szarego mydła i wyrzezb zęba to od razu i za 2 zł będziesz wiedziała czy się nadajesz

koleżanki facet jest technikiem dentystycznym i zarabia około 2000 to bardzo mało patrząc na to, że jedna proteza kosztuje dużo, dużo więcej. Ponoć praca jest ale aż taka pewna do tego nie jestem, poza tym praca też jest raczej mało stresowa, no ale jak już tu pisano to trzeba mieć naprawdę duże zdolności manualne. I co do egzaminu to nie wygląda on tak jak tu wspomniano, że należy wyrzeźbić kła z kostki mydła. Może kiedyś tak to wyglądało jednak teraz jest trochę inaczej. Egzamin jest pisemny i najprawdopodobniej składa się z 2 części. 1 część ogólna (wiedza anatomiczna, ekonomiczna itd) oraz projekt (dokładne opisanie czynności, które się wykonuje podczas wykonania jakiejś pracy protetycznej)

już raz próbowałam - poduplomówkę z zarządzania jakością - co okazało się wielką bzdurą i wyrzuceniem pieniedzy w błoto, szkoda było czasu i pieniędzy, i tak zatrudnienie mnie nie zależało ode mnie, szukam obecnie czegoś, w czym wiedziałabym, co dałoby mi szansę pracy na swój rachuek i jeśli jestem w tym dobra osiągam wymierne korzyści. Co wymaga rozwoju z mojej strony. W obecnej pracy czuje po porstu jak moje komórki mózgowe z dnia na dzień zanikają - robię coś czego nienawidzę. Ale do trzech razy sztuka - spróbuję jeszcze raz. myślę jeszcze o techniku farmacj, albo studiach farmaceutycznych, ale szczerz mówiąc nie wiem, czy mam dość energii na kolejne pięć lat studiów

ghrrrhhrr dalej tak wygląda egzamin na studia technik dentystyczny, o podrzędnych podyplomówkach nie mówię, bo po tym żaden lekarz nie chce zatrudniać, taka prawda

tym razem chcę się dobrze rozeznać, wiadomo, nauka konieczna, nic nie jest od razu ale żeby ta nauka miała sens i włożony wysiłek się opłacił (czego by nie powiedzieć - pracuje sie dla pieniędzy a nie charytatywnie)

skończyłam studia na dobrym uniwersytecie, z dobrym wynikiem, podyplomówkę wybrałam na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu, organizowana przez Katedrę Zarządzania Jakością, a okazała się wielką bzdurą, byi tam ludzie w różnym wieku (woekszości finansował to pracodawca, i tak w tym siedzili, potrzebowali papierka, więc było im wszystko jedno) a ja chciałam się czegoś nauczyć. Prowadzący przez pierwsze pół godziny uczył nas jak się własciwie przedstawiać (!!!!) szczyt (ten wywód był tak apropos) nie muszę zarabiać kokosów (tyle żeby wystarczyło na założenie rodziny i jej utrzymanie, więcej mi nie potrzeba), ale w obecnej pracy nie wytrzymam długo, na pracę w zawodzie nie mam szans, muszę zrobić ze sobą coś sensownego a ten zawód wydaje mi się w miarę ciekawy - z tego co czytałam - i pozwala na założenie własnej działalności

poza tym pamiętaj że takie szkoły są bardzo drogie, bo zużywa się mnóstwo drogich materiałów

dlatego pytam, jak to naprawdę wygląda, z czym należy się liczyć, jakie są plusy i jakie minusy takiej pracy, i jak wygląda start w tym zawodzie (głownie jak zdobyć praktykę)

Wiem, że są drogie, już przeglądałam ceny. Jestem w stanie jeszcze zacisnąć pasa, jesli miałby to zaowocować. Ponieważ są drogie - muszę trzy razy zastanowić.

moim zdaniem, jeśli nie dostaniesz się normalnie na 3-letnie studia z rekrutacji to nie masz szans. Poważnie. Skonczysz podyplomówkę, ale lekarz i tak woli zatrudnić kogoś po studiach, z wiedzą ogólną

Dzięki, to już jakiś konkret. pyły i inne mi nie straszne :) obecnie, gdybym miała technika chemii, miałabym pracę - mniej płatną, ale by była, z magistrem - nic, wszędzie słysze że za taką stawkę jak technika mnie nie zatrudnią, na praktykę tez wolą technika (słyszałam już to na niejednej rozmowie). ale to też apropos czyli w cenie protezy/aparatu większość idzie do dentysty?? a jak to się mniej wiecej kształtuje??

100zł/proteza

nie wyglada to różowo

bo to nie jest różowy fach. Chyba ze w telewizji

a czy wiecie jak wyglądają statystyki?? ilu absolwentów znajduje pracę w zawodzie??

.Powiem wam ,że to bardzo wymagający zawód-mówię to po kilkunastu latach pracy solo.Interdyscyplinarny-manualne zdolności niezbędne,w tym zawodzie musisz być po trosze metalurgiem ,materiałoznawcą ,artystą ,mechanikiem precyzyjnym,księgowym,nawet trochę dyplomatą ale i sprzątaczką magazynierem tudzież złotą rączką.Dotyczy to zresztą w większym lub mniejszym stopniu wszystkich prowadzących taką działalność .W szkole nabywasz tylko podstawowych wiadomości,które nie gwarantują ci /delikatnie mówiąc/dobrych zarobków i lekkiej pracy.Frycowe płaci się bardzo długo.Nikogo nie chcę zniechęcać -to nadal moim zdaniem jeden z lepszych zawodów dla tych ,którzy chcą być niezależni finansowo i nie tylko finansowo.Jest jedno ale,żeby przy tak silnej konkurencji wychodzić na swoje trzeba być naprawdę dobrym w tym fachu/ależ jestem skromny/.Drogą do sukcesu jest praktyka .Ja zmieniałem pracę ze 12 razy,podpatrywałem jak pracują lepsi ode mnie ,uczyłem się.Niestety mało kto chciał się dzielić swoją wiedzą ,przykre ale prawdziwe.Są na szczęście kursy i szkolenia,niestety dość drogie.Ogólnie rzecz biorąc trudny ,ale ciekawy i satysfakcjonujący zawód.

Dla fanów ząbków: polecam brelok z ząbkiem http://allegro.pl/brelok-zab-nie-tylko-dla-dentystow-na-prezent-i2608804918.html lub wpisz na allegro w wyszukiwarce : Brelok ząb na prezent