6-latka w pierweszej klasie...za i przeciw...

Przepisy zmusiły mnie do posłanie 5-letniej córki do zerówki.Ponieważ akurat się przeprowadzaliśmy chcąc zaoszczędzić jej stresów co roku związanych z coroczną zmianą przedszkola/szkoły zapisaliśmy ją do zerówki do oddziału przedszkolnego w szkole.Jestem zadowolona.radzi sobie bardzo dobrze.W klasie są dzieci 5 i 6 letnie i dorównuje tym 6-letnim. Teraz przepisy znów się zmieniły i nie ma przymusu posyłania dzieci 6-letnich do 1 klasy od września...w związku z tym mam dylemat:( zostawić ją drugi rok w zerówce czy posłać do 1 klasy...?Z jednej strony radzi sobie bardzo dobrze ale z drugiej boje się że nie wysiedzi w ławce,że zrażę ją do szkoły,nauki ( chociaż to może się równie dobrze też stać za rok). Dużo mam ma teraz taki sam dylemat jak ja...jakie podejmujecie decyzje?

ja moja 6 latke zostawiam na drugi rok w zerówce, moje dwie kolezanki dały swoje 6 letnie córki do 1 klasy i jest katastrofa, bo dziewczynki z nauka sobie radzą, ale nie usiedza na lekcji, w domu z zadaniem domowym jest tragedia bo chca sie bawic a nie uczyc. Moja córka dałaby rade z nauka ale emocjonalnie zupełnie sie nie nadaje do szkoły

Chyba trochę to zagmatwałam ale mam nadzieję że zrozumiecie co miałam na myśli;)

dokładnie,bo oprócz radzenia z nauką musisz pamiętać o tym,żeby dziecko poradziło sobie emocjonalnie...

ja daje syna do pirwszej klasy. juzkiedys tu o tym pisalam. moj mial zerowke mieszana w przedszkolu, potem jako 5 latek zerowke w szkole. nie bede trzymac dziecka 3 lata w zerowkce. juz teraz slysze"to juz robilem, tamto robilem", jak go zostawie to sie zrazi bo sie zanudzi. poza tym jestesmy po diagnozie szkolnej i jak najbardziej do 1 klasy, nie mowiac o tym ze dobrze sie tam czuje itd

Moja co prawda pójdzie we wrześniu dopiero do zerówki, ale już się zastanawiam. Drugi rok jest w przedszkolu, gdzie razem są 3 i 4 latki. Widzę, że w tym roku robi mniejsze postępy niż w zeszłym. Wtedy musiała równać do 4-latków w górę, teraz 3-latki trochę ją hamują. Jak na razie skłaniam się do pomysłu puszczenia jej jako 6-latek do pierwszej klasy, by mogła iść naprzód. Zobaczę co będzie za rok. :)

z moja córka w grupie sa tegoroczne 7 latki i róznica jest na prawde duza, niby rok a jednak to w tym wieku duzo

do zerówki na dwa lata. Nie pójdzie wcześniej do pierwszej klasy. Teraz sobie radzi a skąd wiesz co będzie później? Moze te różnice wyjdą w klasie 5 albo 6? Lepiej powtarzać zerówkę i traktować to w formie zabawy niż później być najgorszym w klasie albo repetować w 5 czy 6 kiedy dziecko ma już poczucie że to nie zabawa tylko jego wina że nie poszło tak jak miało pójść. Ponadto rok wcześniej do szkoły to rok dłużej pracy, a i tak chcą nam zafundować emeryturę po 67 roku więc po co jeszcze rok do tego harówy dziecku dokładać? Skoro ten rok może spędzić na byciu dzieckiem.

To zależy co autorko rozumiesz przez to że dorównuje sześciolatkom oraz od tego ile pracy wkładasz w to żeby tak było :) Jeżeli bez wysiłku i wielkich zabiegów z Twojej strony jest jedną z najlepszych uczennic w zerówce wtedy posłałabym dziecko do pierwszej klasy, a jeśli dorównuje znaczy że nie odstaje za bardzo od przeciętnej, wtedy niech chodzi jeszcze raz do zerówki. Osobiście nie jestem uprzedzona do posyłania dzieci wcześniej do szkoły dlatego że sama szłam rok wcześniej kilkanaście lat temu a niedawno także wcześniej szła do pierwszej klasy moja siostra :) I żadnych problemów nie było. Sama mam jeszcze małe dziecko, ale gdyby dobrze sobie radziło w zerówce na pewno nie miałabym oporów żeby szło rok wcześniej do pierwszej klasy :) i uważam że gadanie o stracie dzieciństwa jest bez sensu bo każdy widzi jakie ma dziecko, co ono lubi, jak sie rozwija i na podstawie tego można ocenić czy woli sie uczyć czy pełzać po dywanie :) dlatego uważam że zawsze powinien być wybór i niech każdy sobie posyła jak uważa

Lisabet - zgadzam sie we wszystkim. nie dosc ze ja szlam rok wczesniej..ponad 20 lat temu, to moja mama 40 lat temu szla rok wczensiej i tez nie miala z tego powodu zadnego problemu. a ze moj syn chce sie uczyc, lubi, a na tle mieszanej grupy jest jednym z najlepszych to nie mam dylematu. ale kazdy powninien patrzec na swoje dziecko

Dzięki za wypowiedzi.Może jeszcze porozmawiam z jej panią zanim podejmiemy ostateczną decyzję...Diagnoza i pierwszym semestrze wypadła bardzo dobrze a po feriach jeszcze nie miała robionej.Robiłam z nią teraz zaległości bo nie chodziła dwa tygodnie do szkoły z powodu choroby i poszło jej bardzo dobrze.Nawet z przeczytaniem króciutkiej czytanki nie miała większego problemu.W sumie to boję się chyba tylko że ona nie da sobie rady emocjonalnie,że będę ją musiała zmuszać do odrabiania lekcji a ona będzie się chciała pobawić...chociaż z drugiej strony pewnie za rok też będzie wolała zabawę od nauki...och sama już nie wiem:(

ZDECYDOWANIE PRZECIW. W warunkach, jakie proponują w tej chwili szkoły 6-latek sobie nie poradzi. Przejdź się do szkoły i sprawdź: sprzęty przeznaczone dla I-szoklasistów (niższe, kolorowe, nowe), powierzchnię i wyposażenie świetlicy, opiekę (ile pań na ile dzieci), toalety (ile przystosowanych dla maluchów i w jakim stanie), czy 6latki nie mają kontaktu z V,VI klasą, czy jest specjalny plac zabaw. Poza tym przygotowanie nauczycieli do pracy z 6latkiem. Dywan położony w klasie to nie wszystko.

Weź także pod uwagę to, że dzieci z "właściwego" rocznika urodzone na początku stycznia i dzieci spośród 6latków urodzone w końcu grudnia dzielą prawie 2 lata, a to przepaść rozwojowa w tym wieku.

flkj- moja córka już chodzi do tej szkoły tylko do oddziału przedszkolnego.Nie poszła do zerówki w przedszkolu tylko w szkole.Wiem jak tam jest i moim zdaniem ta akurat szkoła jest przystosowana.Chodzi mi tylko o to czy zostawić ją jeszcze rok w zerówce czy już dać do 1 klasy.Córka jest z połowy maja.

Zostawić. Chyba, że jest wybitnie dojrzała emocjonalnie i przystosowana społecznie. Potrafi wysiedzieć 45 minut przy stoliku bez wstawania i chodzenia po klasie. Odrabiać lekcje codziennie przez godzinę. Jest bardzo sprawna grafomotorycznie i zdecydowanie praworęczna.

Zaznaczę, że teraz dzieci w klasach 0-3 nie uczą się w systemie dzwonkowym i nie ma 45 minutowych lekcji :)

fux-ja a jak to teraz jest? Nie mam nikogo znajomego kogo dziecko chodziłoby teraz do pierwszej klasy i szczerze mówiąc nie wiem jak to teraz wygląda.

Hej dziewczyny wiecie ja tez sie strasznie boje tej szkoły! Moja w tym roku w pażdzierniku dopiero skończy 4 lata takze ja i tak ja bede musiała juz posłac jako 6 latke do pierwszej klasy:( Jestem pewna ze bedzie kiepsko bo ona jest żywiołowa i napewno nie wysiedzi w ławce przed ksiazkami tyle:( Ostatnio ogladałam taki program gdzie jakis gościu mówił ze 1 klasy powinny byc tak dostosowane do 6 latków ze nie powinny siedziec w ławkach tylko uczyc sie przez zabawe (jak kiedys w zerówce) i że jak jakas szkoła tak nie dostosuje klas to to jest niezgodne z prawem i mozna podac taka szkołe na policje ze działa niezgodnie z prawem. Tylko pytanie teraz co to da jak nasze dzieci i tak beda musiały sie meczyc:(

moja mama wysłała moją siostrę do 1 klasy w wieku 6 lat - mała bardzo dobrze sobie radziła i radzi do tej pory- w tym momencie jest w klasie 3. Ja naście lat temu poszłam do zerówki jako 5- latka, a potem z uwagi na przeprowadzkę chodziłam do zerówki jako 6 - latka i wynudziłam się strasznie. Jeśli uważasz, że córka da sobie radę w szkole, to nie trzymaj jej na siłę w zerówce.

Pół roku pracowałam w szkole na świetlicy i mogę powiedzieć tylko z obserwacji. Panie nauczycielki wyliczają zajęcia minutowo, dzieci w 1 klasie muszą mieć zapewnione miejsce do zabawy. Nauczanie początkowe jest w wydzielonej części szkoły. Dzieci mają kontakt ze starszymi na świetlicy (tylko te dojeżdżające), o zgrozo również z gimnazjalistami ;). Moja córka jest w tej szkole w przedszkolu i parę razy była już tam na świetlicy jak było mało nauczycieli i wspomina to dobrze. Młodsze dzieci przychodzą też na świetlicę do przedszkola (oddzielna świetlica) jak mają ochotę. Nawet gimnazjalistki przychodzą do przedszkolnej świetlicy trochę dziećmi się zająć. Dzięki temu moja córka nie jest już taka strachliwa do starszych dzieci. Co do lekcji to nie powiem dużo, dzieci mają jedną książkę i jedne ćwiczenia do wszystkiego. Na temat 6 latków w pierwszej klasie nie powiem, bo nie było odważnego rodzica puścić dziecko wcześniej.

Ja jesteśmy za i przeciw zostawiania dziecka po raz drugi w pierwszej klasie. Przekonał mnie ten artkuł http://kidini.pl/powtarzanie-pierwszej-klasy-kiedy-zostawic-dziecko-w-pierwszej-klasie/