Czuje ze juz nic w zyciu niuie osiagne.

Mam 28 lat.Meza i dziecko. Beznadziejna prace za ktora dostaje grosze.A na dodatek wykancza mnie psychicznie. Mieszkamy w 2 pokojowym miewzkaniu w starej kamienicy w ktorej wsztytko sie sypie.Nawet nie ma sensu robic remontu - kasa wyrzucona w bloto. Nie mam juz zadnego celu w zyciu. Zyje z dnia na dzien. Przegralam zycie.

jak mnie takie teksty wkurzaja wiec wez sie w garsc masz dziecko przeciez !

Ale co ztego ze oboje pracujemy maz ma 2 tys ja 1,5 tys. i ciuagle kasy brak.

up

cisza...

wyjedzcie z polski

albo zacznijcie powoli odkladac, wezcie kredyt...

przeprowadzcie sie gdzies... wyjsc jest mnostwo jak sie bedziesz zagniatac emocje przeniesiesz na dziecko-lepiej je chron

a jak maz? masz w nim oparcie? dogadujecie sie?

rentajo...jak Ty gadasz na dziecko?

ja mam taka [prace ze cykaja mi umowe co pol roku. Maz teraz pracujer na czarno. wiec nikt nam kredytu nie da. ja marze tylko o 1 miec normalne mieszkanie. A nie taka ruine.

meza mam naprawde super. dobrze nam sie uklada. W sumie niby maz ma przepisane mieszkanie po dziadku. Ladne 2 pkojowe w bloku. ale to 100km od nas. i wiaze sie z przeprowadzka.

up

wiec to najwazniejsze : masz kochajacego meza i zdrowe dziecko:)

idz do matki niech ci pomoze, skoro maz taki super, choc w 1poscie niezupelnie-to razem rozwiazcie problem

nie mam rodzicow nie zyja.