Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

astaroth_6661

Dać drugą szansę, dać sobie czas, czy może od razu odejść?

Polecane posty

Uprzedzam- długa historia. Jeżeli ktoś nie ma ochoty czytać, proszę po prostu nie komentować. Miałam ostatnio trudny okres, natłok obowiązków, ale nie ukrywałam tego przed nim. Mówiłam, że jeśli będę nieznośna, nie ma tego brać do siebie, nie zwracać na to uwagi. W weekend byliśmy na urodzinach kolegi, później impreza przeniosła się do baru. Oboje byliśmy już pod wpływem alkoholu- ja mniej. On zaczął rozmawiać z dziewczyną, za którą nie przepadam i sam jej widok mnie irytuje, dlatego poprosiłam go, abyśmy wyszli. Wytłumaczyłam, że nie chciałam przy ludziach robić scen, a mam średni nastrój+ alkohol i włącza mi się zazdrość. Myślałam, że obrócimy to w żart i wrócimy do znajomych, ale on powiedział, że już jest zły, znowu się o coś czepiam i poszedł do domu. Nie miałam zamiaru iść za nim, poszłam w swoją stronę. Potem jednak stwierdziłam, że nie chcę tego wieczoru kończyć w taki sposób, zadzwoniłam do niego i umówiliśmy się w połowie drogi. Powiedziałam mu, że nie miałam zamiaru się czepiać i jak to wygląda z mojej perspektywy, ale on się wściekł. Nie znałam go od tej strony. Wyzwał mnie od suk, więc bez słowa odwróciłam się i już nie chciałam z nim rozmawiać, ale on mnie szarpnął za rękę, powiedział, że jeszcze nie skończył mówić. Znowu nazwał mnie suką, powiedziałam, że idę i ma mnie puścić. On wyjechał do mnie z tekstem: "Idź w pi*zdu, najlepiej do byłego, niech cię pieprzy byle jak najgłębiej, bo na pewno ma większego". Nadal jestem wstrząśnięta tymi słowami. Jestem pewna, że nigdy nie dałam mu powodów do jakiś kompleksów, o byłym też jeśli już się wyrażałam- raczej negatywnie, ponieważ zrobił mi straszne świństwo. Wracając do tematu: Po chwili dogonił mnie; powiedział, że ma mnie dość, że nie wie czy to ma sens i zerwał ze mną. Chciałam przejść, ale mi nie pozwalał. Nagle chciał się pogodzić, ja już nie chciałam. Nadal nie pozwalał mi przejść, uderzył się kilka razy w twarz i powiedział, że zadzwoni na policję i zgłosi pobicie, że spier*doli mi życie. Powiedziałam, że przecież nic mu nie zrobiłam i się popłakałam, a on zaczął się z tego nabijać. Powiedział jeszcze, że życzy mi, abym w końcu zdechła. Próbowałam jakoś przejść, a on mnie wtedy popchnął. Upadłam na ziemię, nic się nie stało oprócz siniaka na udzie. Wtedy zaczął panikować: "kochanie, co Ci się stało? Co ja Ci zrobiłem?" Wstałam, on z kolei usiadł na ziemi, zakrył twarz, zaczął płakać i mówić: "Już nie chcę tak żyć, chcę umrzeć, nie chcę nikogo zranić, nie mam już siły, mam dość" i tak w kółko. Usiadłam przy nim, dałam do zrozumienia, że już ok, próbowałam go uspokoić, ale w końcu ja zaczęłam mieć dość i poszłam do domu. Wydawało mi się z daleka, że prosił, żeby go nie zostawiać. Następnego dnia przyszedł wieczorem, jakby nigdy nic, w dobrym nastroju. Byłam zaskoczona. Opowiedziałam mu wszystko, nie dowierzał. Nic nie pamiętał. W każdym razie przeprosił, nawet miał łzy w oczach, ale z mojej strony chyba coś się zmieniło... Nadal kocham, ale chyba już mu nie ufam. Trochę się go boję. Czy zrobić sobie przerwę, dać sobie czas na przemyślenie tego? Czy zapomnieć? Nigdy wcześniej nie zachowywał się agresywnie w stosunku do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się schlał że nic nie
pamięta? dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele nic więcej
Spław go natychmiast z prostego powodu: chla do utraty przytomności, na dodatek w takim stanie obraża Cię i zastrasza. Boisz się go. Nie wyobrażam sobie życia z kimś takim :( I nie licz na to, że był to jednorazowy wyskok i że Twoja milośc go zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewien miłości?
Ja bym nie dała mu juz zadnej szansy, ale jesli chcesz byc workiem treningowym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widze, slysze, pisze
normalne to nie jest. Powinien skontrolować stan umysłu. Jeśli się najara albo spije ponownie i będzie gorzej to co zrobisz? Zapytasz na kafe jak zdążysz zanim ci zrobi krzywdę? No weź się obudź dziecko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oubvtv
zostaw. chory , zakompleksiony psychol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co jest takie powiedzeni
że przed ślubem trzeba faceta porządnie wkurzyć i porządnie upić (żeby zobaczyć, jak się zachowa w obu takich stanach.) widzisz, jak zachowuje się Twój facet po pijaku - to jakaś patologia. skoro takie rzeczy wychodzą z niego przy alkoholu, to najwidoczniej gdzieś tam w głębi tak myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkjfhnmcnjkgbnnnn
Weź się autorko ogarnij po tej historii powinien już być ex-chłopakiem zwyzywał i pobił cię a ty się jeszcze zastanawiasz czy dać mu szanse ja bym się bała być z takim psycholem jeszcze coś ci zrobi gorszego i też będzie się tłumaczył zaćmieniem umysłu a można wiedzieć po ile macie lat i jak długo ze sobą jesteście?ja bym nie wybaczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widze, slysze, pisze
No to wyczułem, że dziecko...Rozumiem twoje niezdecydowanie i naiwne pytania ze względu na wiek, ale do cholery w każdym wieku trzeba mieć instynkt obrony siebie przed nienormalnymi zachowaniami, więc masz jakieś zaburzenie postrzegania rzeczywistości.Sprawa dla mnie jest oczywista.Odstrzelić gościa i to już. Może za parę lat będzie normalny, jesli podejmie leczenie. Małpi rozum po alku czy prochach jest raczej standardowy, ale kto tak się zachowuje-pić nie powinien.I żadnych złudzeń, że to się zmieni, bo bez terapii nie da rady.Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja myślę
Jestem po takich samych akcjach. Podejrzewam,że na nią leci i to poważnie. Ja bym sobie odpuściła za wczasu a reszta tez nie jest za

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko. A gdyby ta historia przytrafiła się Twojej przyjaciółce, to co byś jej poradziła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnnnaaaaa34
dokladnie takie same sceny robil moj ex,potem bylo tylko gorzej,on ma cos z glowa,sraj na niego bo cie dojedzie psychicznie tak jak ten moj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×