Dywersyfikacja

Dziś dotarła do mnie oczywista oczywistość. Nie warto bazować na jednym partnerze, czy to mówimy o stałym związku czy to o relacji typowo seksualnej. To ryzykowne i zbyt lekkomyślne, tak samo jak uzależnienie się od jednego dostawcy ropy czy gazu. jak to mawiają - przezorny zawsze ubezpieczony

i taka rada dla zdradzanych partnerów - nie bądźcie frajerami, nie wybaczajcie - odegrajcie się. w dzisiejszym świecie działa zemsta a nie wybaczanie

masz rację bo facetom nie można wierzyć, trzeba ich wykorzystać zanim oni to zrobią z nami :o

to działa w obie strony. ja starałem się być zawsze dla kobiet dobry i ZAWSZE na tym kiepsko wychodziłem

tu nie chodzi o wiarę czy niewiarę. z czysto pragmatycznego punktu widzenia warto zawsze mieć kogoś na boku. moja kochanka znalazła sobie drugiego kochanka, nie zamiast mnie a obok mnie no i krótko mówiąc muszę zrobić to samo dla równowagi sił. tylko że jak baran nie pomyślałem o tym wcześniej (tzn nie o tym że z kimś innym się spotka tylko z tym żeby samemu 'zdywersyfikować' źródło seksu) i teraz muszę się zagęszczać z poszukiwaniami

prawdziwy z ciebie baran

argumenty?

popieram. życie jest za krótkie, by się męczyć z jednym całe życie.

po prostu trzeba się zabezpieczać. tak jak na giełdzie - nie kupujesz nigdy za całość akcji jednej firmy tylko dywersyfikujesz - jedna spółka padnie to nie tracisz wszystkiego. to czysty pragmatyzm

ameryki nie odkryłeś, tylko barany pieprzą o truizmach

o truizmach? założę się ze większość ludzi wierzy w monogamię. wiec to nie takie truizmy