Dlaczego niepalącym trudno zaakceptować palaczy, abstynentom pijących i vice

versa?

Bo od palących i pijących śmierdzi! :)

Dlatego że + i - odpychają się

tak zgadzam sie od palacych i pijacych smierdzi!!! a ja nie zamierzam sie juz wiecej stresowac ... wlosy wszystkoe jest przesiakniete jak wychodze od znajomych gdzie sie pali ... masakra, nie mam znajomych co w domu przy stole pala- dlamnie to patologia

Jezdiłem jako zmiennik palacza to było coś strasznego :( żadne wietrzenie nie pomagało. Nawet palenie kadzidełek. Poprosiłem o przeniesienie na inny wóz.

bo nie chce przez jakiegos sku r wy sy na miec raka pluc, ani zeby ktos z mojej rodziny mial, a nikt nie pali u mnie ale wiem ze w pracy wdychają smrody. oby wszyscy palacze zdechli na raka pluc

ja tam akceptuje tych i tych

dobrze ze nie pale glupi nalog i jeszcze nie tani wole sie urznac

jak niechcesz mieć raka to nie sol solenie szkodzi a zwłaszcza w Polsce

to było do trreytuyi

bo smierdzi

nie powiedziała bym ze az tak śmierdzi ci co chleja gorzej jebie

Ci co piją, mi akurat nie przeszkadzają (no, chyba, że pijacy), ale tych co palą nie znoszę - z tego właśnie względu, że cuchną, można zwymiotować :/ jak idę do swojej babci to ją 3 dni wcześniej uprzedzam, że będę to chociaż te 3 dni w domu nie pali i wietrzy (inaczej bym nie przyszła). Smród jest tragiczny. Nie mówiąc już o biernym paleniu, które jest bardziej szkodliwe niż czynne :/

bierne berdziej szkodzi ale jak ktoś sie boji ze dostanie raka to niech wogóle nie wychodzi z chaty i nosi maseczke na ryj bo spaliny szkodzą dym z huty wspomniana sól

wielu lat i sama wiem ze smierdze.staram sie nie palic przy kims komu to przeszkadza bo to rozumie. ja smierdze caly czas nawet jesli nie pale pare godzin po umyciu to i tak czuje jak ten smrod ze mnie wylazi. rzucam to gówno ale nie jest latwo