Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ljuv

A miało być tak... pięknie? Ślub poza USC - Bielsko-B. Pomożecie?

Polecane posty

Gość ljuv

Witajcie, być może mi się poszczęści i znajdą się jakieś kobitki z BB lub okolic, które wesprą mnie radą i pomysłem. Zresztą, od każdego chętnie wysłucham pomysłów :-) Otóż zanosi się na ślub. We wrześniu br. Cywilny (dwoje ateistów) i bez wesela (typy z nas zupełnie nieimprezowe). Od początku założenie było takie, że będzie prosto, nawet bardzo. Czyli ceremonia w USC, a następnie obiad/przyjęcie dla najbliższych (jakieś 30 osób). Do tej pory myślałam, że największym dylematem okaże się wybór restauracji (rozważałam którąś z karczm), ale pojawił się inny problem. Niedawno USC przeniesiono do nowej siedziby i... nowa sala ślubów jest tak wstrętna, że brak mi słów. Nie zależy mi na nie wiadomo jakiej oprawie, motylkach, wstążkach i balonikach, ale nawet mnie przeszkadza wnętrze jak ze sklepu mięsnego (najlepsze są plastikowe, granatowe drzwi). Do tej pory nawet nie chciałam myśleć o ślubie poza USC, bo właśnie chciałam organizację tej "imprezy" ograniczyć do minimum, ale teraz zaczynam to rozważać. Czy któraś z Was ma jakiś pomysł jak to ugryźć? Co sądzicie o tym, żeby np. zorganizować ceremonię w plenerze przy wybranej restauracji? Sama już nie wiem. Wolałabym w USC, oficjalnie, ale naprawdę odstrasza mnie ten nowy budynek. Zero atmosfery. Zero... Podpowiedzcie coś, proszę. Ufff... to teraz czekam na ratunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem z tych okolic, ale w zasadzie widzę dwa wyjścia: - umawiasz się z urzędnikiem na ślub w plenerze - tu musisz znaleźć jakieś inne miejsce np. ogród i wziąć pod uwagę pogodę - szukacie innego USC w okolicy, o ile to możliwe Niestety nie wiem, jak wygląda to od kwestii formalnej, ale wiem, że dużo par jeśli decyduje się na ślub cywilny to bierze go właśnie w plenerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ljuv
Eh, wychodzi na to, że chciałabym mieć ciastko i zjeść ciastko :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zywiec123
moze w zywcu? tutaj jest slicznie w zamku, plener park zabytkowo tajemniczo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ljuv
niech no tylko to zgugluję.... :-) dzięki za podpowiedź, wędruje do mojego kajecika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .kwietniowe-zwiady.
polecam plener będzie co wspominać po latach, trzeba tylko to dobrze zorganizować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie ma u Was w okolicy jakiegoś ogrodu, pałacyku albo czegoś podobnego, gdzie moglibyście złożyć przysięgę? A jak nie to nawet w balonie możecie ;) Myślę, że przy restauracji to już nie będzie to samo, lepiej wybrać jakieś miejsce widokowe, że tak to ujmę. Faktycznie 80 km to jest kawałek. A nie ma jakiegoś USC między tymi miejscowościami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zywiec123
moge ci podeslac real foto z usc z zywca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ljuv
Ja wiem, że brzmię jak dziecko błądzące we mgle, ale nigdy nie sądziłam, że będę musiała się w takich rzeczach orientować, więc się... nie orientuję :-D Żadne miejsce mi właśnie nie przychodzi do głowy. Tym bardziej, że tak jak mówię, organizację chcemy ograniczyć do minimum, tzn. nie wyobrażam sobie rozstawiania namiotu na polanie, załatwiania kateringu i strojenia krzeseł, bo to się mija z naszą pierwotną koncepcją prostego i niezbyt szumnego ślubu. I kręcę nosem jak mała dziewczynka, ale ten bielski USC naprawdę brzydki. Na poparcie mych słów wrzucam film: http://www.tv.bielsko.biala.pl/usc_zmienil_siedzibe_5182.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ljuv
zywiec123 poproszę! coś tam gugle wyświetliły, też jest prosto i skromnie, ale nie aż tak jak w BB. Tu z kolei USC z mojego miasta. Może nie jest to pałac, ale jak dla mnie bez porównania z bielskim: http://www.bytom.pl/pl/9/1225192117/1225203293/145

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ljuv
zywiec123, coś tam gugle wyświetliły, też jest prosto i skromnie, ale nie aż tak jak w BB. Tu z kolei USC z mojego miasta. Może nie jest to pałac, ale jak dla mnie bez porównania z bielskim: http://www.bytom.pl/pl/9/1225192117/1225203293/145

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zywiec123
daj meila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ljuv
venomi@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domiiinika
Rzeczywiście masz rację. Okropnie wygląda ta sala... wejście jest koszmarne te drzwi z napisem sala ślubów kojarzy mi się ze szpitalem i jakimś wejściem na oddział brr, blok operacyjny. Moim zdaniem lepiej poszukać innego USC. A skoro masz miasto ,w którym mieszkasz, w którym się wychowałaś to najlepiej pobrać się tam, a nie w jeszcze jakimś trzecim. Wynajmij busika i niech rodzina przyjedzie. To nie jest wcale dużo zachodu. 80km to nie jest dużo. I jak najbardziej opłaca się przyjechać na jeden dzień i posiedzieć do wieczora. Z tym, że wszystkich przyjezdnych w takim układzie wypadałoby ugościć na obiedzie. Bo głupie by ktoś jechał i zaraz po ślubie miał wracać. Także musiałabyś ograniczyć liczbę gości do tych, których zamierzasz zaprosić na obiad.Albo zwiększyć ilośc osób na obiedzie o tych kilku znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ljuv
domiiinika, ten pomysł zrodził się w mej głowie kilka minut temu, a już wydaje mi się coraz bardziej sensowny. W sumie nie zależy mi na tym, żeby ludzie, których znam słabo, widuję rzadko, słuchali naszej 10 minutowej przysięgi. Ani im to nie jest potrzebne, ani nam. I tak sobie myślę, że jeśli naprawdę tylko najbliższe osoby zaprosimy to nikt nie będzie robił z tego problemu. Nie wiem, nie chcę nikogo stawiać w niezręcznej sytuacji, ale gdyby moja bliska przyjaciółka zaprosiła mnie na taką uroczystość, to nie widziałabym w tym nic złego... Tak naprawdę to jest 1 h 10 min jazdy samochodem, część rodziny to abstynenci, więc pewnie by się zdecydowali na własny transport... Może da się to tak zrobić... Zasiałyście ziarnko nadziei w moim zrozpaczonym umyśle ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domiiinika
Na pewno się da zrobić:) i szczerze mówię Twoje obawy co do miejsca są słuszne. Nie wiem skąd zrodził się pomysł na umiejscowienie w takim budynki i w takiej sali miejsca do zawierania związku małżeńskiego. I tak jak powiedzieli w tym filmiku, że jeśli zaprosi się więcej ludzi to wylądują na korytarzu, bo się nie zmieszczą. Przeanalizuj kogo chcesz zaprosić, zastanów się czy każdy będzie miał transport, jeśli nie to wtedy coś trzeba będzie wymyślić, ale to też nie będzie jakieś trudne i ciesz się tym dniem:) i miej go tak jak sobie wymarzyłaś. Godzina samochodem to pikuś:) czasem ludzie po mieście tyle się przemieszczają przez korki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ljuv
Prawda, że miejsce trudnej urody? :-) w pięknym budynku, ale do niedawna był tam bank, stąd ten pseudo-nowoczesny wystrój. I porównanie do wejścia na oddział szpitalny jak najbardziej trafne. Stary USC też nie grzeszył urodą, ale miał jakąś historię i klimat, lekko zatęchły, ale zawsze :-) Właśnie zrobiłam listę gości obowiązkowych. Lista skrócona - 17 przyjezdnych, lista rozszerzona - 21. De facto 4 samochody osobowe. To myślę, że 4 trzeźwych kierowców by się znalazło. A ostatecznie - mamy duże mieszkanie, więc jakby ktoś chciał przenocować, to jakoś się zorganizuje. W końcu nie zapraszam ciotek-siódma woda po kisielu, tylko ludzi bliskich mi, więc chyba nikt nie będzie robił problemu. Od początku chciałam, żeby całość była dla gości jak najmniej inwazyjna, tzn., żeby ich ugościć i nie obciążać, ale dochodzę do wniosku, że w Bielsku naprawdę czułabym się nieswojo, myślę, że jak już się oficjalnie ogłosimy (jeszcze nikt nic nie wie, ale od zawsze była rozmowa o BB), to na spokojnie pogadam z tymi "najważniejszymi". :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ljuv
No nic, zmykam to wszystko przemyśleć w objęciach Morfeusza. Na pewno zajrzę jutro. Dziękuję wszystkim za pomoc. Może coś się z tego wykluje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3. Jeżeli zachodzą uzasadnione przyczyny, kierownik urzędu stanu cywilnego może przyjąć oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński poza lokalem urzędu stanu cywilnego. Art. 59. Jeżeli zawarcie małżeństwa następuje poza lokalem urzędu stanu cywilnego, w miejscu zawarcia małżeństwa sporządza się protokół stwierdzający złożenie przez przyszłych małżonków oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński. W protokole zamieszcza się ponadto inne dane wymagane przy zawieraniu małżeństwa. Protokół po podpisaniu przez małżonków, świadków i kierownika urzędu stanu cywilnego stanowi podstawę do sporządzenia aktu małżeństwa. ze strony http://www.mlodejparze.pl/pliki/menu/wszystkooslubie.php

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ljuv
Jeszcze podczas mycia zębów naszła mnie taka wizja... mieszkam w centrum miasta - ok 2 km od USC, naprzeciwko mojego mieszkania jest nasza ulubiona kawiarnia-restauracja, która jakiś czas temu otwarła mini salę bankietową. Gdyby okazało się, że sala ta mieści ok. 30 osób, mógłby się tam odbyć uroczysty obiad, z deserem itd., a wieczorem rodzina (rodzice, wujostwo) mogłaby pojechać do domu, a "młodzież", czyli przyjaciół możnaby zgarnąć do nas na górę na luźne "after party" i mogliby u nas nocować (jeśli mieliby oczywiście ochotę). Układa się to w jakąś w miarę spójną całość Waszym zdaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ljuv
Damascenka, jeśli chodzi o kwestie techniczne, to wiem, że USC w Bielsku nie robi problemów w przypadku ślubu w plenerze - w filmie "reklamującym" nową siedzibę nawet jest wzmianka o tym, że są otwarci na pomysły nowożeńców i jeśli zajdzie taka potrzeba to i w schronisku w górach udzielą ślubu :-) Ale z tego co słyszałam, to nie wszędzie jest tak kolorowo. Swoją drogą, nie jestem raczej czepialska i zdaję sobie sprawę, że jednak większość ludzi bierze ślub kościelny, ale mimo wszystko są przecież pary, jest ich coraz więcej, które nie należą do kościoła... i co? USC w piękny mieście, zwanym Małym Wiedniem, serwuje im salę ślubów, która równie dobrze mogłaby być placówką pocztową. Ale pomysł z przeniesieniem ceremonii do mojego obecnego miasta zdecydowanie mnie uspokoił. Co prawda w Bielsku mieszkałam 25 lat, a tu dopiero 2, ale teraz to tu jestem u siebie, mam swoje miejsca i swobodnie się czuję. I będzie prosto - tak jak chciałam. Ceremonia w USC, może klika zdjęć przed lub po - w parku na przeciwko, obiad w restauracji. Uffff. Jeszcze raz dziękuję za podpowiedzi. Pewnie jeszcze się zjawię na forum z innymi dylematami, jak menu, czy strój :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KH
Dziewczyny, ja też zaczynam mieć podobny dylemat. Planujemy ślub cywilny, a potem jedynie obiad dla najbliższych - rodziców, dziadków, rodzeństwa, chrzestnych. Jednak mimo wszystko, biorąc pod uwagę fakt, że i ja mój partner mamy dość duże, zżyte ze sobą rodziny, zależałoby nam, żeby na ceremonii zjawił się każdy, kto tylko będzie miał ochotę. Jednak USC w Bielsku mnie przeraża. Mój aktualny pomysł to jakaś knajpa z ogrodem (pierwsza moja myśl to Wrzosowa Chata, bardzo lubię to miejsce, chociaż oczywiście to kwestia do dogadania). W ogrodzie ceremonia, każdy mógłby przyjść + toast, a potem osoby zaproszone na obiad przechodzą do środka do wynajętej sali. Jedyne moje obiekcje na ten moment to niepewność pogody (wolałabym się nie bawić w rozstawianie namiotów na 15 minut ceremonii) oraz fakt, że rodzina mojego partnera jest w większości z Zawoi. To jednak jest kawałek, jak na przyjazd tylko na ceremonię, chociaż chyba nie aż tak tragicznie? Co o tym sądzicie? I przy okazji - czy któraś z was orientuje się, jakie są koszta USC związane ze ślubem w plenerze? Na stronie USC oczywiście żadnej wzmianki na ten temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli się nie mylę to koszt udzielenia ślubu po za usc to 1.000zł ale pewna nie jestem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w trakcie organizacji ślubu plenerowego i wesela :) powiem szczerze że nie wiedziałam jak się za to zabrać i poradziłam się specjalistów :D może też skorzystaj z agencji Ślubnej? Ja korzystam z agencji BeloDia, wiem że w Bielsku też działają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KH
Dzięki :) na razie przeglądam różne artykuły i karmię się pomysłami. Szczerze przyznam, że chociaż pomysł małego przyjęcia dla najbliższych to głównie kwestia mojej i mojego partnera niechęci do wielkich imprez i bycia w centrum uwagi przez tak długo czas, to przy okazji chciałabym też zaoszczędzić te pieniądze, które wydalibyśmy na weselicho. Ponieważ za wszystko będziemy płacić sami, nie chcemy marnować tysięcy na kilka godzin zabawy, z której i tak nie będziemy mieć za wiele radości ( wspomniałam o niechęci do imprez, szczególnie mojego lubego - na ostatnim weselu, na jakim byliśmy, tylko pannie młodej udało się wyciągnąć go na parkiet na aż 2 minuty - i to był sukces). Oszczędzamy, żeby za 2-3 lata móc starać się o kredyt na mieszkanie. Lepiej zaoszczędzić tych kilkanaście tysięcy, które mamy, i nie musieć zaczynać zbierania od początku, bo zamiast 3 lat zrobi się ich 6 albo i więcej. A ja mam lekką klaustrofobię, nie wytrzymam tylu lat na 36 metrach kwadratowych :p Dlatego nie wiem, czy taksa opcja ceremonii poza USC nie zabije naszego budżetu. Czy któraś z was miała przyjemność organizować takie wydarzenie? Obiad dla 20-30 osób to nie problem, ale jak do tego dojdzie konieczność organizacji ceremonii plenerowej... A sala USC dni mi się po nocach, w koszmarach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam w USC w Szczyrku, w końcu tylko 10 km. Tam co prawda trochę trąci komuną ale sala o niebo lepsza niż w Bielsku, klimatyczna no i Pani taka urocza więc polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×