Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Katarinka__

szarpanina w związku

Polecane posty

Gość Katarinka__

Witam...to trochę niezręczne, ale nie wiem co myśleć. Otóż kłócilam się z facetem, wiadomo, złość, nerwy, itd. W pewnym momencie chciałam wyjść z pokoju ale facet przytrzymał mnie mocno za ręce - jak powiedział, chcial mnie zatrzymać. Wyrywalam się - przytrzymywał mocniej. W koncu przewrócił mnie na sofę nadal mocno trzymając, po prostu przyblokował mnie zebym nie uciekła. Nie zrobił mi krzywdy. Przeprosił. Po prostu bolał mnie jego uścisk, bo był mocny. Przestraszyłam się tego typu zachowania, rozpłakałam się, czułam strach. Teraz czuję się dziwnie, niby nic mi nie zrobił a jednak czuje się dziwnie, jestesmy pogodzeni a patrzę na niego.. jakos tak inaczej... nie wiem co o tym myśleć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarinka__
Możde ktoś doradzi, może przesadzam...? Dodam, że juz kiedyś zdarzyla się podobna sytuacja. Gdy był bardzo zły. Bardzo mocno przytrzymywał mnie za ręce, albo gwałtowniej mnie popchnął np na łóżko. Moze tylko tak strasznie to opisuję.. :( Przeraża mnie jego twarz w tych momentach, wykrzywiona złością.. Nie wiem co mam myśleć, ale po prostu mi źle, nie jestem w stanie np napisać mu czegoś miłego czy czułego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarinka__
Prosze, niech ktoś ze mną porozmawia! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuvaring
Obawiam się że są to pierwsze symptomy agresji chłopaka. Zastanawiam się na co pozwoli sobie po kilku latach związku... Jeżeli to sprawiło Ci ból to nie powinnaś dać się tak traktować, jeśli miałaś ochotę wyjść to miałaś do tego prawo! i nie powinien Cie zatrzymywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarinka__
Nie wiem co mam myśleć, na samo wspomnienie jestem przestraszona, naprawdę czułam wtedy strach, nie byłam za nic pewna, nie miałam pojecia, co za chwile może zrobić :( nigdy nie zdarzyło mi się popłakać ze strachu. Mówiłam mu, że sie bałam, że bolało itd ale zbagatelizował mówiąc, że przesadzam i nic mi nie zrobił... Nie mam komu się zwierzyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarinka__
Moze ktoś jeszcze cos mi powie, co mam zrobić.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuvaring
jeżeli facet ma skłonności do bycia agresywnym to nigdy nie przyzna Ci racji, zawsze powie że wyolbrzymiasz sprawe albo zawsze powie że to twoja wina. Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmaaaa
powinna ci się włączyć lampka bezpieczeństwa! Od razu powiedz mu że ci się jego zachowanie nie podoba, bo to mogą być sygnały jego agresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasny i krótki przekaz werbalny "zrobisz to jeszcze raz i odchodzę". I jesli zrobi to jeszcze raz, to odejdź. Zanim zacznie Cię tłuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bądź ostrożna i jak przegnie to pożegnaj pana. Agresywni faceci nie zawsze muszą być na codzień źli i okrutni, nawet po takim incydencie, gdy uderzą będą płakać i zaklinać się, że to się nigdy już nie powtórzy. Nie bagatelizuj tego i nie daj się zwieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarinka__
Mam 19 lat. Rok w związku. To mój pierwszy facet, dosłownie. Wcześniej jakoś nie szukałam na siłę ani nic, nie mam doświadczenia w związkach i z facetami :( Kiedys nie zauważałam, żeby był agresji, pierwszy odpuszczał w kłótniach... teraz już nie, robi na złość bo mówi, że ja też robię itd i teraz to szarpanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka o błękitnych oczach
Normalne zachowanie to to nie jest. Szłusznie jesteś zaniepokojona. W miarę zdrowy emocjonalnie człowiek nawet w złości nie szrpie drugiej osoby. Moją koleżankę bije mąż, od lat. Zawszw jak ją uderzy, to mówi, że to przez nią ją bije bo ona go do tego prowokuje, że to jej wina. Potem ją przeprasza i kat ciągle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może być tak, że facet ma jakieś problemy ze sobą bądź w życiu i po prostu odreagowuje.. A może być też tak, że dopiero pokazuje swoją twarz i na co go stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasieńka o błękitnych oczach- tak, masz rację. To smutna prawda, ale 90% kobiet bitych zawsze usprawiedliwia swojego męża własnym, złym zachowaniem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troskliwa mamusia
To nie jest normalne. Facet ma zadatki na kontrolowanie Ciebie i agresję. Postaw mu ultimatum, że albo nigdy nie będzie stosował siły fizycznej - nawet przytrzymanie, albo odchodzisz - i bądź konsekwentna. Ja bym sobie raczej od razu darowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarinka__
Nie wiem co myśleć,to był zawsze kochany facet. Ja mam trudny charakter, on zawsze w kłótniach odpuszczał, uspokajał, nigdy nie było AŻ tak poważnie. Zawsze mu mówiłam, że potrzebuję w kłótni chwili ciszy wiec np zamykam sie w łazience, bez awantur, po prostu wychodzę i za 5min wracam żeby porozmawiać. A teraz... widzę, że robi się agresywny mam taki mętlik w głowie.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszek121212
no właśnie, tak jak piszą wyżej to nie jest normalne. Teraz kiedy jest młody zaczyna tylko mocniej trzymać i popychać.. ale z czasem może być gorzej. ;/ U nas w związku to ja jestem bardzo nerwową osobą i to mi zdarza się w złości popchnąć swojego chłopaka albo go uderzyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli jesteś twardą kobietą i nie dajesz sobie w kasze dmuchać, to z czasem wyczujesz pismo nosem i krzywdy nie dasz sobie zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarinka__
Gdy mu próbuje powiedzieć, co zrobił, jak to wygląda z mojej perspektywy, on sie broni - że tylko mnie mocniej trzymał ze przeprosił itd :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś wyżej napisał, że oni zawsze będą się bronić. Słuchaj intuicji, chyba wiesz kiedy ktoś robi Ci krzywde i coś się dzieje bez Twojej zgody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka o błękitnych oczach
taaaa ;) a jak Cię w końcu uderzy, to potem powie, że mu się ręka niechcący omsknęła :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Decyzja o zakończeniu związku nigdy nie jest łatwa i ja Ci nie radzę byś teraz się z nim pożegnała, ale po prostu była czujna i W RAZIE jeśli to co piszemy się sprawdzi to WTEDY zadziałała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddd..
Ja też miałam taką sytuacją, ale też zdaję sobie sprawę z tego, że ja jestem bardziej nerwowa to ja o wszystko się wykłócam i wszczynam kłótnie. Mnie też przytrzymywał tylko ja się wyrywałam i sama chciałam go uderzyć. I go rozumiem, bo jestem nerwus jak cholera. Skoro masz trudny charakter to postaraj się też jego zrozumieć, bo nawet cierpliwemu człowiekowi nerwy puszczają. Ja już się nauczyłam, że nie mogę pozwalać sobie na wiele, bo mój facet już stracił do mnie cierpliwość. Jestem nieznośna, ale po tym incydencie przynajmniej pracuję nad sobą i staram się być spokojniejsza. Nie wszczynam awantur, a on nie jest na mnie zły. Bez powodów tego by nie zrobił. U nas spokój od kilku miesięcy już. Nie uderzył Cię, a przytrzymał ja to potrafiłam zrozumieć odnośnie mojego faceta i potrafiłam dostrzec też swoją winę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarinka__
Ja mam trudny charakter w sensie, że cięzko ze mną rozmawiać. Nie awanturuje się , nie jestem agresywna i nikogo nie cchę bić czy wyzywać. Nie robie krzywdy. Nawet jakby stracił do mnie cierpliwość, bo za d lugo np milczę - nie ma prawa uzywać wobec mnie siły :( Skoro się wystraszyłam, coś jest na rzeczy :( poza tym, jak pisałam, zdarzyło mu się to wcześnie W OGÓLE NIE Z MOEJ WINY. Przytulałam go, było okej, nagle się zezłościł (nie ważne dlaczego, nie moja wina to była) i zrobił podobnie z tym przytrzymaniem, bo chciałam go uspokoić i zaczęłam go głaskać po ramionach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z dystansem ;)
Nie udawaj, że nic się nie dzieje i wszystko jest w porządku. Jesli jeszcze raz to zrobi, spokojnie, ale stanowczo patrząc mu w oczy powiedz: "Nie życzę sobie takiego traktowania. To mnie boli. Przestań."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×