PRZECZYTAJCIE!

Zdaję sobie sprawę jak głupie jest radzenie się na forum internetowym w poniższej sprawie , ale już nie wiem co robić . Mam szesnaście lat i jestem dziewczyną po przejściach. W poniedziałek widziałam śmierć mojej suni pod kołami samochodu, nie mogę się z tym pogodzić , obwiniam się a nikt nie udziela mi odpowiedniego wsparcia. Suczka była mi niesamowicie bliska, dażyłam ją ogromną miłością i zaufaniem. Jestem załamana , nie wiem co ze sobą począć , raz się śmieję a gdy tylko przypomnę sobie jej brązowe , ufne oczy wpadam w płacz. Zastnawiam się kiedy mi ulży , kiedy przestanę to tak przeżywać i cierpieć . Proszę o pomoc , czuję jakbym to ja umarła

Gdyby moją Morales przejechał samochód, rzuciłbym się na kierowcę. Nawet, dyby to Ona wbiegła pod koła...

jakąś psia sierotę ze schroniska. Sunia bedzie sie radowac tam w górze, w psim niebie.

Bardzo Ci współczuję.Wiem coś na ten temat.Trzymaj się kochana.

No cóż, śmierć ukochanego psiaka boli, wiem to po sobie. Tutaj nie ma jakiegoś mądrego wyjścia, by jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki smutek zniknął. Jedynie czas pomoże Ci się z tego otrząsnąć. Pewnie nie będziesz chciała o tym słyszeć, ale dobrym lekarstwem na taki smutek jest nowy psiak. Wiadomo, że nie od razu, ale tak łatwiej znieść pustkę po utracie psa.

Doskonale Cie rozumiem, mi pare tygodni temu umarło zwierzątko i do dziś jak mi sie przypomni to chce mi sie płakać :( Ukojenie znajduje w tym, że mam jej młode u siebie, no i żyła u mnie szczęsliwie, teraz pewnie patrzy z nieba i sie usmiecha :) i cieszy się,że jej dzieci są zdrowe :) wiem,że głupie ale tak sobie wmawiam bo co innego moge :(

twoja wina nie upilnowalas psa. powinien byc na smyczy. dwa lata temu mialem taka historyjke. jezdze dosc wysokim jeepem i jak cos biegnie pod kola czy to kot czy pies to raczej nie zwalniam, chyba ze ciagnie za soba staruszke albo dziecko. w sumie to jak jeade sam to daje gazu. no i raz rozjechalem takiego bialego labradorka. normalnie to sie nei zatrzymuje w takich syt. ale jakos sie zatrzymalem bo pies dosc wysoki i chcialem zobaczyc co z prawa lampą. podbiegla baba .... awantura ze psa rozjechalem . zaczolem sie misac ze chuj z nim kupi se drugiego toz to tylko pies. baba wpadla w biała goraczke i zadzwonila po policje. wyszlo nato ze nie upilnowala ze powinien byc na smyczy . stanelo na tym ze dostala mandat i musiala zaplacic mi za myjnie auta, bo przod byl zajuszony.

pies uciekł z podwórka , a pan jechał ponad 80 km/h na osiedlowej ulicy na której ograniczenie jest do 40 .

znam to uczucie... moj pierwszy pies (tzn. pierwszy, ktorego pamietam) zmarl na raka. Potem mialam dwa psy w typie amstaffa - to z nimi zbudowalam najmocniejsza wiez i byly mi bardzo bliskie. Oba byly ponadprzecietnie inteligentne. I wyobraz sobie, ze mojego najukochanszego psa ktos...... otrul. Pamietam do dzisiaj jak wyl z bolu na moich kolanach, rzucalo nim wrecz... umarl na moich oczach. Bol byl nie do opisania, rozpacz. Do dzisiaj kiedy sobie przypominam jest mi przykro i chce mi sie plakac... w 2010 roku odeszla jego ''siostra''... rowniez w meczarniach. Dowiedzialam sie na dodatek, ze przeze mnie bo nie byla wysterylizowana i w macicy powstaly jakies ropniaki czy cos ktore popekaly i krew sie rozlala w organizmie. Tez psina umierala mi na kolanach :( Szczerze mowiac wiele juz widzialam cierpiacych psow, usypianych itd. - to nigdy nie bylo to dla mnie tak bolesne jak te dwa moje ukochane psiaki. Choc zawsze plakalam... mysle, ze kazdy kto stoi obok i widzi jak pies sie wije z bolu, wyje, charczy i patrzy blagalnym wzrokiem jakby oczekiwal pomocy nie wytrzyma. Trzeba nie miec serca, zeby cierpienie zywego stworzenia nie wzruszalo. Powiem Ci, ze taki bol nigdy nie mija. Jedynie pogodzisz sie z losem i bedziesz normalnie funkcjonowac, ale za kazdym razem kiedy sobie o nich przypomnisz bedzie wszystko wracalo - bo podejrzewam, ze jestes taka sama psiara jak ja.

bywa roznie pzd Prawie udane prowo...

bywa roznie pzd twoja wina nie upilnowalas psa. powinien byc na smyczy. dwa lata temu mialem taka historyjke. jezdze dosc wysokim jeepem i jak cos biegnie pod kola czy to kot czy pies to raczej nie zwalniam, chyba ze ciagnie za soba staruszke albo dziecko. w sumie to jak jeade sam to daje gazu. no i raz rozjechalem takiego bialego labradorka. normalnie to sie nei zatrzymuje w takich syt. ale jakos sie zatrzymalem bo pies dosc wysoki i chcialem zobaczyc co z prawa lampą. podbiegla baba .... awantura ze psa rozjechalem . zaczolem sie misac ze ch*j z nim kupi se drugiego toz to tylko pies. baba wpadla w biała goraczke i zadzwonila po policje. wyszlo nato ze nie upilnowala ze powinien byc na smyczy . stanelo na tym ze dostala mandat i musiala zaplacic mi za myjnie auta, bo przod byl zajuszony. ty idooto oby twojego bachora,żone albo matke spotkało to samo!! OBYŚ WPADŁ POD AUTO ZOSTAŁ KALEKĄ I DO KONCA ZYCIA ZEBRAL NA CHLEB

Masz farta że to była kobieta i zadzwoniła po policję. Gdybyś mi rozjechał tak psa i byś pyskował zamiast przeprosić, to zapewniam że miałbyś rozjebane auto i ryj momentalnie.

niestety mam tylko 16 lat i że tak powiem " gówno " takiemu skur*** mogę zrobić , na dodatek osobnik z auta nic sobie z tego nie zrobił , po prostu odjechał

nawet jesli to prowo co ten psychol napisał to i tak życze mu jak najgorzej zresztą widać że ciota miekka i tępa : "zaczolem sie misac ze ch*j "ZACZOLEM TY PAROBASIE BRUDNY ZASRANY PRZEZ 5 PSÓW ???????!!!!

teraz zgrywacie wielkich obroncow psow. ciekawe ilu z was naprawde doroslo do posiadania pieska. chodniki trawniki zasrane ze nie majak przejsc po zimie. mysmy zawsze jak nie było kasy na wyjazd na polowanie jechalismy zamiasto i odstrzeliwalismy psy wyprowadzane w lesie. tlumaczylismy potem ze myslelismy ze to zwierzyna lesna. prawo było zawsze po naszej stroniebo w lesie pies ma byc na smyczy.

To ja jeszcze dodam, że zabiłem kiedyś psa. Żeby było jasne - tak było lepiej i każdy na moim miejscu powinien zrobić to samo.

nie moglas pomscic suku? pierdolnac z dynki tego kierowce az by zdechl

bywa roznie Ty chuju.Musiałbyś na mnie trafić.już ja bym Ci umyła tego jeepa. W ogóle nieuku naucz się ortografii.

uwierz mi na słowo nie mam 150 w kapleuszu, i nie nastraszy mnie jakas pierwsza lepsza cicocia. nie jestem tez typa co spedza cale dnie przed tv tylko żyje aktywnie. jedyne co bys zrobil to spierdalal jak bym tupną.

do lesniczy ten temat jest o chwaleniu się kto jest większym chuj*em ? nie wydaje mi się ... jak można zabić jakie kolwiek wolne stworzenie ? błagam was ludzie , im starsi tym głupsi i coraz bardziej pozbawieni serca

skoro tak kochacie te swoje zapchlone kundelki to czemu nie pilnujecie zeby nie wbiegały pod koła ????? moze ktos merytorycznie odpowiedzieć. 2. nawet policja przyznala mi racje i to tej babie dojebali mandat. wiec nie wiem o co wam smiga.

widzę że teraz kolejny baran się bawi w prowokacje. Powiem tylko, że nawet jeśli to prawda to na pewno byś długo byś się zdrowiem nie cieszył gdybyś mi psa ustrzelił. Pamiętaj, prędzej czy później, ale zawsze kosa na kamień.

bywa roznie pzd a frustracja i kompleksy to ci wszystkimi mozliwymi otworami wyłażą. Oojjj wstydz sie wstydz !!

http://forgifs.com/gallery/d/148460-1/Dryhumping_dog.gif TO JA I MÓJ PIESIO.

gościu pewnie ma 150cm i nie ma prawka nawet ale marzy o jeepie seicento se kup albo wózek inwalidzki psycholu leczy komplesy bo pewnie owczarek niemiecki jest wyższy od niego :D ps. labradorek nie jest wcale wysoki ;)

no jest wyzszy od kota, przy kotach ie zwalniam i sie nei zatrzymuje, tylko lychac jak przeciagnie po podwoziu. pies deczko ciezszy no i wyszy. w owczarka odawial bym sie udezyc za wysoki , zniszczyl by auto.

PIER***DOLONY ZBOCZENIEC!!!!!

skurwysynuuuuuu wiesz ze kopulacja ze zwierzetami jsst niezgodna z polskim prawem. jak chcesz bawic sie w takie ruchanki to zmykaj do siebie na ciapatowa.

bywa roznie Wezź spierdalaj bydlaku.Wiesz czego Ci zyczę ,żebyś wpadł pod koła jak ten biedny labladorek.A Twoja mamusia zapłaci mandat policji za to,ze Cię nie trzymała na smyczy.

przepraszam labradorek _________miało być.